Gdy wieczorem ustawimy się twarzą do zachodniego horyzontu, ukaże się nam charakterystyczny gwiazdozbiór Wolarza. Kształtem przypomina latawiec, a wyróżnia się w nim jasna czerwona gwiazda Arktur. Tuż przy Wolarzu dojrzymy malutki diadem siedmiu gwiazd nazywany Koroną Północną. Persowie i Arabowie nazywali ten gwiazdozbiór Misą Derwisza lub Misą Żebraczą, a Grecy - Koroną Ariadny, córki króla Krety Minosa. Ariadnę ze złamanym sercem pozostawiono na Naksos, gdzie wkrótce zmarła, zaś jej wianek znalazł się na niebie, w postaci korony przypominającej złoty diadem od niechcianego męża Dionizosa.
W Koronie Północnej najjaśniejszą jest niebiesko-biała gwiazda Gemma, co z łacińskiego oznacza Klejnot. Mnie bardziej podoba się nazwa Perła, ponieważ stanowi ona naprawdę cudowne odkrycie na nieboskłonie. Ta „Perła w Koronie” wypromieniowuje 30 razy więcej energii niż Słońce i znajduje się w odległości 76 lat świetlnych od nas. W konstelacji jest też słynna płonąca gwiazda, która w sposób nieprzewidywalny może rozbłysnąć aż do drugiej wielkości. Podobno spełniają się wtedy marzenia obserwatora, ale mało prawdopodobne, aby nam właśnie udało się to zobaczyć.
Obok Korony Północnej dojrzymy większy gwiazdozbiór Herkulesa, którego jasne gwiazdy tworzą charakterystyczny czworokąt z odchodzącymi wyraźnie liniami innych jasnych gwiazd. Na granicy z Wężownikiem znajdziemy główną gwiazdę Herkulesa Ras Algethi, co oznacza głowę klęczącego. Ten czerwony olbrzym jest kilkaset razy większy od Słońca. Gwiazda gwałtownie wyrzuca chmury gazów i jako czerwony olbrzym kończy już swój żywot. Najjaśniejsza gwiazda w Herkulesie to niedaleka bladożółta Kornephoros.
W konstelacji Herkulesa znajduje się gromada gwiazd M13, najjaśniejsza kulista gromada nieba północnego. Jest to niepozorna, mała i mglista plamka, ledwo dostrzegalna gołym okiem. Odległość do niej wynosi ok. 23 000 lat świetlnych, więc M13 jest jedną z najbliższych gromad kulistych dogodnych do obserwacji na północnym niebie. Gromady kuliste nie rozpraszają się w przestrzeń tak jak gromady otwarte, ponieważ miliony gwiazd są w nich bardzo gęsto upakowane. To olbrzymie zagęszczenie jest przyczyną silnego pola grawitacyjnego, które utrzymuje razem w grupie olbrzymią ilość gwiazd.
Ciekawostką Herkulesa jest znajdujący się w nim punkt tzw. apeks, w kierunku którego porusza się po swojej orbicie w Galaktyce Słońce. Nasza planeta wraz z całym Układem Słonecznym w ciągu sekundy pokonuje odległość aż 20 kilometrów! Systematyczne obserwacje ruchu gwiazd pokazują, że rozbiegają się one od tego punktu, po czym zbiegają się w punkcie przeciwnym, tzw. antyapeksie. Gdy obserwuje się w kierunkach prostopadłych od linii apeks - antyapeks, gwiazdy poruszają się „do tyłu”, co odkrył już w 1783 r. Wilhelm Herschel. Łatwo zrozumiemy to zjawisko, jeżeli wyobrazimy sobie szybką jazdę samochodem po prostej szosie wśród długiego szpaleru drzew. Wtedy drzewa również „uciekają” z przodu do tyłu.
Ani się obejrzymy, a skończy się astronomiczne lato. Warto wykorzystać ciepłe jeszcze wieczory do spaceru pod rozgwieżdżonym wrześniowym niebem. Po północy wschodzi w tym roku czerwona planeta Mars, a 2 godziny przed Słońcem - Wenus, nazywana teraz Jutrzenką. Wspaniała Jutrzenka oddala się jeszcze od Słońca, przy którym pojawił się Saturn. Ta znana ze wspaniałych pierścieni planeta dogoni Jutrzenkę w październiku, kiedy to obydwie planety zamienią się miejscami. Następnie Saturn poszybuje wysoko na jesienny nieboskłon, co sami możemy zaobserwować w zbliżające się jesienne noce. Do zobaczenia pod gwiazdami!
Pomóż w rozwoju naszego portalu