Reklama

Supermeni w akcji

Współczesny sport zapewnia sławę i pieniądze profesjonalnie uprawiającym go zawodnikom. Jednocześnie wymaga od nich niekiedy nadludzkich wyrzeczeń, które dla wielu kończą się fatalnie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeszcze parę dekad temu (przynajmniej w Polsce) spora część sportowców na co dzień wykonywała swoje wyuczone zawody. W wolnych zaś chwilach oddawała się ukochanym dyscyplinom, bardziej traktując je jako pasje lub hobby. Czasy jednak diametralnie się zmieniły. Obecnie bycie piłkarzem, siatkarzem czy koszykarzem... jest po prostu profesją, która wybitnym zawodnikom przynosi ogromne korzyści materialne.
Sukces, sława, popularność i wielkie pieniądze okupione są zazwyczaj latami morderczych treningów oraz pasmem poświęceń. Do tego dochodzi jeszcze rozłąka z rodziną. Zwykle bowiem cykl ćwiczeń i zawodów praktycznie w każdej dyscyplinie sportu powoduje, że przeciętny sportowy profesjonalista spędza co najmniej 300 dni poza domem. Najlepsi zaś w wolnych chwilach angażują się jeszcze w różnego rodzaju przedsięwzięcia (np. akcje charytatywne). Występują też w reklamach, wywiązując się ze zobowiązań wobec sponsorów i zarabiając przy tym dodatkowe pieniądze.
W mediach (szczególnie w telewizji i internecie) zazwyczaj oglądamy uśmiechnięte twarze cieszących się życiem sportowców, od których oczekujemy jeszcze bardziej spektakularnych sukcesów. Wielu kibiców, skupiając swoją uwagę wyłącznie na zewnętrznej stronie ich życia, nie może zrozumieć, dlaczego jakiś zawodnik odmawia np. gry w reprezentacji. Dla niektórych przeciętnych zjadaczy chleba poszczególni sportowcy urastają do rangi herosów. Fani sądzą, że ich supermeni nigdy nie są zmęczeni. Mało tego - są przekonani, że zawsze będą odnosić zwycięstwa.
Tymczasem znani sportsmeni są po prostu tylko ludźmi. Dręczą ich takie same problemy, jakie dotykają Kowalskich czy Nowaków, i chorują na te same choroby. Niestety, niewielu o tym pamięta, oczekując od nich nadludzkich zachowań. Tego typu przedstawicieli homo sapiens można porównać do kotów kanapowych, którzy, siedząc przed telewizorem i zajadając chipsy popijane colą, oczekują od swoich idoli tygrysich zachowań. Kiedy zaś rzeczywistość okazuje się daleka od wyidealizowanych oczekiwań, ciskają gromy na swych byłych ulubieńców. Wystarczy poczytać sportowe fora internetowe, aby naocznie się o tym przekonać.
Dlatego też wielu sportowców coraz mniej interesuje się mediami i tym, co przekazują o nich opinii publicznej. Skupiają się na swojej pracy, rzadko udzielając wylewnych wywiadów. Strzegą też swojej prywatności. Jako przykład może posłużyć Robert Kubica, który na pytanie, co będzie robił podczas trzytygodniowego urlopu, odpowiedział: - Nie będę robił nic nadzwyczajnego. Nic dodać, nic ująć (tak trzymać, panie Robercie!).
Kolejnym przykładem jest barwna postać Carlosa Teveza. Ten 24-letni argentyński zawodnik od lat jest piłkarską gwiazdą. Swoją grą zaskarbił sobie sympatię nawet brazylijskich kibiców, reprezentując barwy Corinthians, gdzie był… kapitanem. Ma on obecnie zasilić kadrę Manchesteru United i pomóc podopiecznym Sir Alexa Fergusona obronić mistrzowski tytuł. Co prawda, nie stroni on od mediów, ale bezceremonialnie zapowiada, że w wieku 28 lat zakończy karierę. Mówi, że do tego czasu chce zdobyć wiele pucharów i pieniędzy. Tak dużo, że dalsze granie nie będzie miało już sensu. Cóż… chłopak jest przynajmniej szczery.
Warto pamiętać, że hołubieni przez nas sportowcy są zwyczajnymi ludźmi. Nie należy też na nich patrzeć tylko przez pryzmat uprawianego przez nich sportu. Bez wątpienia pozbawia on ich anonimowości. Dzięki niemu możemy wyróżnić ich z tłumu. Ważne jednak, aby postrzegać ich w naturalnych barwach codzienności i nie dać się oślepić blaskiem jupiterów, w świetle których zwykle występują.

(jłm)

Kontakt: sportowa@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy moje świadectwo jest prawdziwe?

2025-01-14 08:41

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii Mk 6, 14-29.

Piątek, 7 lutego
CZYTAJ DALEJ

Siedemnastolatka, która uciekła z domu

2025-02-07 21:11

[ TEMATY ]

siostry sercanki

myśli

bł. Klara Ludwika Szczęsna

Archiwum Głównego Zgromadzenia Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego/pl.wikiepdia.org

Obraz Klary Ludwiki Szczęsnej przechowywany w klasztorze Sercanek w Krakowie

Obraz Klary Ludwiki Szczęsnej przechowywany w klasztorze Sercanek w Krakowie

Nie chciała wyjść za mąż, dlatego w tajemnicy wyjechała do Mławy, gdzie przez pięć lat utrzymywała się z krawiectwa.

Trafiła pod duchową opieką bł. o. Honorata Koźmińskiego i dzięki jego prowadzeniu wstąpiła do ukrytego Zgromadzenia Sług Jezusa. W Lublinie prowadziła pracownię krawiecką i pełniła funkcję przełożonej wspólnoty sióstr. Na prośbę ks. kan. Józefa Sebastiana Pelczara, profesora i rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego, Zgromadzenie Sług Jezusa wysłało s. Ludwikę do Krakowa, gdzie prowadziła przytulisko dla służących. Rok później s. Ludwika podjęła trudną decyzję opuszczenia zgromadzenia i wraz z bł. Józefem Pelczarem założyła nowe zgromadzenie Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego (sercanek), w którym przyjęła imię Klara. Otworzyła ok. 30 domów zakonnych, posyłając siostry do pracy wśród chorych i wśród dziewcząt, dla których tworzyła przytuliska i szkoły praktyczne na terenie Galicji i Alzacji.
CZYTAJ DALEJ

Katarzyna Kotula przegrała w sądzie z księdzem

2025-02-07 22:30

[ TEMATY ]

sąd

Katarzyna Kotula

ratujzycie.pl

Ksiądz Mirosław Matuszny wygrał prawomocnie w sądzie z Katarzyną Kotulą. Sąd Okręgowy w Lublinie cofnął wyrok skazujący z sądu I instancji i umorzył sprawę. Proces, do którego nigdy nie powinno dojść, toczył się z wyłączeniem jawności. Był wynikiem prywatnego aktu oskarżenia złożonego przez minister rządu Donalda Tuska. A trwał niemal 2 lata.

Sprawa księdza Matusznego bulwersuje, bo jest dowodem na to, że w Polsce rząd nęka katolików, księży, obrońców życia i rodziny. Hasło „opiłowywania” katolików rzucone przez lewicowego polityka kilka lat temu jest obecnie przekuwane w czyn. Ksiądz od początku był niewinny, natomiast zarzuty były rozdmuchane. Dlatego sądy powszechne nigdy nie powinny zajmować się podobnymi sprawami.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję