Dnia 22 września 2002 roku podczas uroczystej Mszy św. ks. abp Senior Bolesław Pylak poświęcił Organy Oliwskie w kościele Matki Bożej Anielskiej w Motyczu. W tym sformułowaniu nie ma błędu ani przenośni. Chodzi naprawdę o organy pochodzące ze słynnej katedry w Gdańsku-Oliwie.
Otóż legendarny instrument oliwski to w istocie zespół dwóch organów połączonych w jednym ogromnym stole gry o pięciu manuałach: organów wielkich na głównym chórze (97 głosów) oraz organów bocznych (14 głosów). Organy boczne, mniej widoczne, bo umieszczone w prawym transepcie świątyni, zostały przebudowane w roku 1900 przez berlińska firmę Braci Dinse, zgodnie z ówczesną romantyczną koncepcją brzmieniową. Ponieważ jednak w Katedrze Oliwskiej od kilku lat odbywają się nie tylko festiwale, ale i konkursy organowe o zasięgu międzynarodowym, zakupiono w Niemczech elementy organów o trakturze mechanicznej - czyli zgodnie z obecnymi preferencjami, zaś ich montaż oraz połączenie z głównymi organami powierzono znanemu lubelskiemu organmistrzowi Jerzemu Kukli. Ten wybitny fachowiec, posiadający na swoim koncie osiągnięcia zarówno jako organista - wirtuoz jak i budowniczy -konserwator organów (pod jego opieką znajdują się m.in. słynne organy w Kazimierskiej Farze) podejmując się tak trudnego i odpowiedzialnego ze względu na meritum oraz rangę miejsca zadania, został również zobowiązany do znalezienia odpowiedniego miejsca, w którym organy Braci Dinse zostałyby zmontowane w oryginalnej postaci brzmieniowej.
Wybór padł na Motycz, gdzie organy wraz z kościołem spłonęły w roku 1994 na skutek podpalenia przez grupę anarchistów. W tym kontekście zastąpienie prostego liturgicznego instrumentu organami zabytkowymi tak znacznej rangi miało znaczenie symboliczne - swoiste nawiązanie do eschatologii.
Ksiądz Kanonik Kazimierz Gajda, proboszcz motycki, nie tylko podjął to dzieło, ale stworzył wokół niego atmosferę wyjątkowości i entuzjazmu, co zaowocowało życzliwym zainteresowaniem Rady Gminy, zawsze chętnej do współpracy z Parafią.
Instrument został umieszczony w zaprojektowanej przez Jerzego Kukle szafie nawiązującej do elementów klasycyzmu, ponieważ zabytkowa szafa z roku l763 pozostać musiała w Oliwie.
Krótki koncert, który sam organmistrz wykonał po mszy, przekonał wszystkich o walorach brzmieniowych nowego nabytku parafii w Motyczu, który wzbogacił instrumentarium organowe Lubelszczyzny. Tak, więc odtąd nie trzeba już odbywać dalekiej podróży na północ, aby moc posłuchać Organów Oliwskich. Mamy w Motyczu - co prawda bez ruchomych figur aniołów, wirujących gwiazd i dzwoneczków - ale jednak oliwskie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu