Reklama

Niedziela Łódzka

Troski Ojca

[ TEMATY ]

felieton (Łódź)

Adobe.Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ten tekst powinien powstać dwa tygodnie temu, gdzieś w okolicach 23 czerwca.

Tak się jednak nie stało i długo by wskazywać powody, dla których zaistniała taka felietonowa rozbieżność. Dość powiedzieć, że ojcowskie obowiązki nie zawsze idą w parze z terminami nadsyłania tekstów do łódzkiej Niedzieli. Ten tekst będzie więc traktował o ojcach. A właściwie o ich troskach o dobro dzieci. Dużo się bowiem mówi o macierzyństwie i jego trudach. Z kolei praktycznie nikt nie wspomina o ojcostwie i wyzwaniach z nim związanych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Tak jakby ojciec był tylko asystentem matki i cieniem prawdziwego rodzica - kochającego, troskliwego i pragnącego dla swoich pociech dobrej przyszłości. Trudno jednak nie widzieć kwestii ojcostwa w Polsce w ciemnych barwach, jeśli spojrzy się na oficjalne statystyki dotyczące decyzji sądów w sprawie przyznania opieki nad dziećmi. Nadal w 40 proc. przypadków wyłączną opiekę nad małoletnimi otrzymuje matka. Dla porównania, tylko 4 proc. ojców może liczyć na takie rozstrzygnięcie. Jeśli jednak spojrzeć na orzeczenia dotyczące miejsca zamieszkania dziecka, to tutaj statystyki są jeszcze bardziej porażające. Nadal w 90 proc. przypadków miejscem zamieszkania małoletnich jest miejsce przebywania matki. W praktyce oznacza to, że ogromna liczba dzieci, które i tak zostały dotknięte traumą rozwodu rodziców, nie mają wielkich szans na zbudowanie silnej i długotrwałej relacji z ojcem. I choć liczby powoli zmieniają się na korzyść mężczyzn (jeszcze do niedawna w sześciu na dziesięć przypadków wyłączną opiekę nad dzieckiem sąd zasądzał na rzecz matki), to jednak wciąż bez cienia przesady można mówić w Polsce o dyskryminacji ojców.

Od lat twierdzę, że ojcowie to, tuż po osobach niepełnosprawnych, najbardziej dyskryminowana grupa społeczna w kraju. Dlatego słuchając niektórych koncesjonowanych narzekaczy biadolących wszędzie tam, gdzie ich tylko zaproszą, o ogromnych prześladowaniach osób o odmiennej orientacji seksualnej albo o reżimie ścigającym sędziów nie da się pozostać spokojnym.

Zostawmy jednak krzykaczy i skupmy się na ojcach. O tym, że odgrywają oni ważną rolę w rozwoju swoich dzieci wie chyba każdy. Natomiast o tym, że dziecko może otworzyć przed mężczyzną nową perspektywę postrzegania świata, także wiary, niestety wie niewielu z nich. A przecież kontakt z własną pociechą daje nam, ojcom, możliwość dostrzeżenia tego, że mamy w sobie opiekuńczą naturę. Co więcej, ona bardzo chce być zauważona i wykorzystana.

Dziecko pokłada w ojcu nadzieję, może jeszcze bardziej niż w matce. Pragnie zdobyć jego uznanie, okazać się godnym jego miłości. A jednocześnie czeka, aż ojciec zauważy jego starania i doceni wysiłek włożony w jakieś działanie. Tymczasem wielu ojców boi się pokazać troskę w obawie przed odsłonięciem tej wrażliwej części ich natury. Tak jakby strach o własne dziecko miał zawładnąć ich sercem i na stałe uczynić ich, w ich własnym mniemaniu, słabszymi. Mężczyźni często przyjmują wtedy pozę nieczułych i twardych obrońców wartości, którzy apodyktycznością próbują ratować sytuację, która wymyka im się z rąk. W efekcie troska ojca, zamiast skupiać się na dziecku, ogniskuje się na nim samym, starając się nie dopuścić do utraty kontroli.

Uświadomienie sobie, że od naszych decyzji zależy przyszłość (w dużej mierze także ta po śmierci) naszego dziecka może być początkiem zmian na lepsze. Zdaniem sobie sprawy z roli jaką powinien odgrywać ojciec w życiu dziecka: przewodnika, nauczyciela i przyjaciela. Czasem i żandarma, bo jak wiadomo, bezstresowe wychowanie kosztuje dużo stresu. Najpierw rodziców, potem także i dziecko. Ojcowie również, często nie mniej niż matki, martwią się o swoje dzieci. Troskliwe serce ojca to prawdziwy skarb męskości. Czasem zastanawiam się co myśli Ojciec w niebie, kiedy widzi myślącego ojca, zastanawiającego się nad myślami własnego dziecka. Czy dziwi się bardziej ojcu czy dziecku? A może sam zastanawia się, co począć z tym całym ojcostwem, skoro wciąż przysparza ono sporo problemów współczesnym mężczyznom?

2022-07-01 09:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W ucisku inwersji

[ TEMATY ]

felieton (Łódź)

Markus Spiske

Zaabsorbowani codzienną egzystencją nie zauważamy, że – krok po kroku – dotarliśmy do „świata odwróconych wartości”. Ewangeliczna zasada („tak – tak, nie – nie”) na naszych oczach zamienia się w swoje własne przeciwieństwo (gdzie tak = nie, a nie = tak). A my nie jesteśmy w stanie temu zaradzić. Trudno się oprzeć podejrzeniom, że staliśmy się obiektem, obliczonego na gigantyczną skalę, niebezpiecznego eksperymentu i że „ktoś” bada nas, czy zdołamy żyć w rzeczywistości, w której dobro i zło stale zamieniają się miejscami. Kim jest ów „ktoś”, wolelibyście Państwo nie wiedzieć. Ja też.
CZYTAJ DALEJ

Tarnów: grosze zamienione w tysiące - będą misyjne studnie

2025-02-20 15:16

[ TEMATY ]

Tarnów

banknot

Dobre Monety

grosze

YouTube - zbieramTo misje sercanów

Zbiórka 'Dobrych monet'

Zbiórka 'Dobrych monet'

Grosz do grosza i w sumie misyjna akcja przyniosła 191 tys. zł. Jesienią ubiegłego roku w parafiach diecezji tarnowskiej odbyła się zbiórka starych banknotów, monet, polskich groszy. Z podsumowania zbiórki 'Dobrych monet' wynika, że w diecezji tarnowskiej zebrano ich 6,5 tony. Dzięki tej akcji tarnowski misjonarz ks. Stanisław Worwa wybuduje 13 studni głębinowych w Czadzie. Dostęp do czystej wody pitnej zyska 4 tys. osób.

- Zbieraliśmy wszystko, co polskie i zagraniczne, co jest w obiegu i co z niego już wyszło. Ci z kolei, którzy jako wolontariusze angażowali się w segregację złożonego daru, mogli sobie przypomnieć aluminiowe monety z okresu PRL i nie tylko. Samych aktualnych w obiegu polskich groszy było ponad 5 ton. Do tego trzeba dodać około 1,5 tony wszystkich innych monet, wśród których królowały dawne złotówki polskie, choć znaczny ciężar tej wagi stanowiły euro centy czy z tej samej kategorii centy amerykańskie i funty angielskie - mówi ks. Krzysztof Czermak dyrektor Dzieła Misyjnego Diecezji Tarnowskiej.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Dlaczego Bóg nie karze złych ludzi?

2025-02-21 08:42

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Czy Bóg powinien karać od razu? – Co powiedział arcybiskup Fulton Sheen na pytanie: "Dlaczego Bóg nie likwiduje natychmiast zła na świecie?" Odpowiedź może Cię zaskoczyć!

Bogu zależy na rozwoju dusz, a nie na perfekcji. Przebaczenie nie jest oznaką słabości, lecz siły. Podobną myśl wyraża Ewangelia, w której Jezus zachęca do miłowania nieprzyjaciół. Te słowa mogą wydawać się trudne do zrealizowania, ale są możliwe do spełnienia, czego dowodem są historie męczenników z Algierii i Rwanda. Christian Chergé, wiedząc, że może zginąć z rąk terrorystów, modlił się za swojego przyszłego oprawcę, nazywając go "przyjacielem ostatniej minuty".
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję