Ta książka jest doskonałym przewodnikiem po nauczaniu Jana Pawła II. Najbardziej zachwyca mnie w niej, że Benedykt XVI, jako wybitny teolog, wydobywa z nauczania Papieża Polaka to wszystko, czego my, zwykli śmiertelnicy, nie wydobywaliśmy. Mam tu na myśli szczególnie fragmenty o encyklikach czy o „Tryptyku rzymskim”. Wydobywa z tych tekstów personalizm komunijny oraz szczególną antropologię, której nie grozi antropocentryzm.
Po lekturze tej książki jeszcze wyraźniej widać komplementarność tych dwóch pontyfikatów: Jana Pawła II i Benedykta XVI. Obecny Papież jest mistrzem w uzasadnianiu wiary, chce pokazać współczesnemu człowiekowi, że świat potrzebuje dzisiaj tego wszystkiego, co mu dawał Jan Paweł II, który był mistykiem.
Moją uwagę zwraca również zdjęcie na okładce książki, pochodzące z początku pontyfikatu, na którym widać przejmujące spojrzenie Jana Pawła II na kard. Ratzingera. Przypomina ono, że obaj wzajemnie się potrzebowali. Zresztą, jak wiadomo z kuluarów posługi Papieża Polaka, kard. Ratzinger był człowiekiem, z którym Jan Paweł II konsultował wszystkie sprawy.
Notowała Milena Kindziuk
Pomóż w rozwoju naszego portalu