Nigdy nie cierpisz w samotności
Reklama
Pytamy czasem: Dlaczego Bóg uczynił mnie cierpiącym?
On nie uczynił ciebie, On cię dopiero stwarza. My jesteśmy surowcem, narzędziem jest cierpienie, a produktem charakter. W cierpieniu łatwo stać się egoistą, malkontentem, osobą bierną lub roszczeniową. Dlatego warto pamiętać, że dopóki potrafimy innym osładzać bolesne chwile, dopóty życie nasze nie idzie na marne. Dlatego zmieniajmy cierpienie nie w pana, lecz w sługę. Akceptujmy je, ufając Bogu.
Jeżeli cierpisz zniewolony niepełnosprawnością, chorobą, osamotnieniem, to wiedz, że nigdy nie cierpisz w samotności. On czuwa, On kreuje ciebie i wiedzie ku twojej szczęśliwości. On dba o twoje jutro. Poddaj się Jego woli. Zaakceptuj smutek, gdyż wtedy doznasz pokoju. Módl się o przeistoczenie bólu, a nie o jego usunięcie. Nie pielęgnuj swego smutku, bo się go nie pozbędziesz, ale zajmij się smutkiem innych. Nie módl się o lżejszy ciężar, módl się o silniejsze ramiona, bo gdy Bóg dał ciężar, to dał i barki. Najprawdziwszą pomocą, jaką możesz ofiarować cierpiącemu, nie jest dźwiganie jego ciężarów, lecz wyzwolenie jego sił, aby sam ten ciężar mógł udźwignąć. Wielu mądrych autorów powiedziało, że cierpienie jest: niezawodnym sposobem zbudzenia duszy ze snu (Saul Bellow),ojcem mądrości, a miłość jest matką (Ludwig Börne), ogniem, w którym hartuje się nasza dusza (Józef Bułatowicz), najszybszym rumakiem niosącym nas do doskonałości. Bywa, że cierpienie jednych uszlachetnia, innych znieczula. Cierpienie uczy mądrości, a mądrość - spokoju ducha. Warto wiedzieć i to, że w cierpieniu jest wielokrotnie więcej doświadczenia niż w przyjemności. Przez cierpienie pogłębia się miłość i wykuwa się nowe serce człowieka.
Jeśli cierpisz, nie popadaj w rozpacz. On jest z tobą. On jest z tobą w twoim cierpieniu, które jest na twoją miarę. On jest z tobą w twoim hospicjum serca. Przed cierpiącym otwiera się przestrzeń sacrum, a niesiony krzyż rozświetla mroki przyszłości.
Antoni B.
Moja córka odeszła
Jestem z parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Tomaszowie Mazowieckim. Wiele razy chciałam wysłać do Was ten list z prośbą o publikację wierszy mojej córki Anity, która odeszła do wieczności 8 lat temu w lutym 1999 r. Gorąca, wielka wiara pozwalała jej przetrwać trudne chwile choroby nowotworowej. Pozostawiła po sobie wiersze. Chciałabym, aby niektóre poznali Czytelnicy „Niedzieli”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Urszula z Tomaszowa Maz.
A oto fragment jednego z wierszy Anity:
Kupię Ci Mamo słońce
by ciepłem swym nas ogarniało
by zawsze było gorące
i serca ludzkie spajało.
Zamówię pogodę przepiękną
na wiele, wiele cudownych lat
tak, że złe dusze zmiękną
i odmieni się świat.
Dzielę się „Niedzielą”
Przyzwyczaiłam się do nowej formy wydawniczej „Niedzieli”, myślę, że jest łatwiejsza w odbiorze. Kupuję ten tygodnik, a po przeczytaniu każdy egzemplarz wędruje do przyjaciół. Wyznaję bowiem zasadę, że dobrych rzeczy nie można zatrzymywać tylko dla siebie.
Zofia z Grudziądza
Oczekujemy na listy pod adresem:
„Niedziela”, ul. 3 Maja 12
42-200 Częstochowa.
Na kopercie należy napisać: „Listy”