Poszukując celu jakiejś biblijnej księgi bądź jej konkretnego fragmentu, trzeba nam koniecznie uwzględnić gatunek literacki (była o nich mowa w poprzednich częściach tego cyklu), w którym autor wyraził Boże przesłanie. Wśród ludzi zajmujących się Pismem Świętym panuje powszechne przekonanie, że każdemu literackiemu rodzajowi można przypisać specyficzny cel. Owo zamierzenie wydaje się łatwe do sprecyzowania, jeśli czytelnikowi uda się jasno określić gatunek literacki analizowanego tekstu.
Biorąc pod uwagę przypowieści, można je porównać do wystrzeliwanych słownie strzał, które zmierzają do bardzo wyraźnie zamierzonego celu. On to właśnie ma przyciągnąć naszą uwagę. Nie wolno nam jej rozpraszać na nieistotne szczegóły lub też absorbować jej drugorzędnymi celami. Trzeba nam zawsze poszukiwać celu głównego. Okoliczności i trudności, jakie napotyka taka literacka strzała, nie powinny nam go przysłonić.
Jako przykład może posłużyć słynna przypowieść z Drugiej Księgi Samuela (12, 1-7), gdzie Boży prorok Natan opowiada królowi Dawidowi historię o bogaczu i biedaku, któremu ten pierwszy zabiera ukochaną owieczkę (w rzeczywistości jest nią Batszeba, żona Uriasza Chittyty, której król zapragnął). Uważna lektura tego tekstu prowadzi do wniosku, że punktem łączącym ową parabolę z rzeczywistością jest akt przemocy popełniony bez żadnego motywu przez kogoś silniejszego na kimś słabszym i bezbronnym. Nie sposób znaleźć żadnych obiektywnych powodów, które by ów czyn usprawiedliwiały.
Reszta szczegółów, o których traktuje też to opowiadanie, tak naprawdę nie ma żadnego znaczenia (np.: motyw chleba czy kubka, sypianie u boku gospodarza). One służą tylko do tego, aby uczynić opowiadanie bardziej wiarygodnym i poruszającym. W konsekwencji słuchacz (w tym przypadku władca) nie może powiedzieć nic innego, jak tylko wykrzyknąć: „…człowiek, który tego dokonał, jest winien śmierci” (w. 5). Analogia tkwiąca w złu uczynionym słabszemu pozwala prorokowi na podsumowującą ripostę w w. 7: „…Ty jesteś tym człowiekiem” (Dawid bowiem de facto kazał zamordować Uriasza, a Batszebę wziął za żonę - por. rozdz. 11).
Dlatego też poszukiwanie nauk, które wynikają z narracyjnych szczegółów obrazu odmalowanego w przypowieści, które nie mają bezpośredniego odniesienia do jej podstawowego celu, oznacza wyjście poza zamierzenie twórcy tej paraboli.
Pomóż w rozwoju naszego portalu