Niezaprzeczalnie potrzebujemy osobistego kontaktu z Bogiem i z drugim człowiekiem. Na nowo potrzebujemy znaleźć drogę do Chrystusa, do Jego miłości. W niepewności i niepokoju potrzebujemy odnaleźć ciszę, która pomoże wrócić nam do miejsca, w którym będziemy mogli na nowo rozpocząć drogę do uzdrowienia.
Bóg jest. Zawsze. On jest JESTEM (WJ 3, 14). Pragnie naszego dobra, kocha nas bardziej niż sami siebie kochamy i niż może nas kochać jakikolwiek człowiek. Stawanie przed Nim w prawdzie, w poczuciu swojej słabości, ale i w przekonaniu, że jesteśmy Jego umiłowanymi dziećmi, uwalnia nas, wprowadza w nasze życie nadzieję i wolność. Stawajmy przed Nim w ufności, przed tabernakulum, kiedy jest wystawiony w monstrancji na ołtarzu. W łączności z Matką Najświętszą, która w najwspanialszy sposób oddawała cześć swemu i Bożemu Synowi, oraz ze świętymi, którzy dobrze wykorzystali czas dany im przez Boga na tej ziemi. Tworzymy modlitewną wspólnotę, która jest podstawą wszelkiego działania. Korzystajmy z Bożego zaproszenia i owoców modlitewnej refleksji krakowskiej pustelnicy – s. Bożeny Marii, by wzrastać w Bożej miłości i pociągać do Niego innych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Czekam na ciebie
Reklama
Jezus obecny nieustannie w Najświętszej Hostii dniem i nocą czeka na ciebie, pragnąc wejść w twoje utrudzenie, odebrać ciężary, które cię przygniatają. On – prawdziwie obecny w Eucharystii – jest cały dla ciebie. Ja, obecny, żywy, prawdziwy Bóg, czekam na ciebie. Pragnę mówić do twego serca, zapewniać je o miłości ogarniającej cię zewsząd, zdolnej przemienić, nieskończenie większej od twojej słabości, biedy… Dla ciebie pozwoliłem się zamknąć w tabernakulach świata. Stąd promienieje na ciebie Moja miłość. Ta miłość przyzywa cię, przyciąga słodkimi więzami. Pragnę cię nią obdarować. Twoje serce tęskni za miłością, która nie stawia warunków. Taka jest Moja miłość. Ona jest dla ciebie. Ta miłość pragnie cię zewsząd ogarniać i przemieniać. Im większe zadano ci rany, tym bardziej pragnę być przy tobie. Im bardziej się zagubiłeś, tym więcej miłosierdzia i łaski pragnę ci okazać. Dziecko, chcę, abyś doświadczało mojego czułego dotknięcia. Pragnę leczyć twoje rany, zalewając je Moim miłosierdziem, w strumieniach którego się zanurzasz, ilekroć przebywasz w mojej bliskiej obecności, wpatrując się we Mnie.
Czekam na ciebie. Jestem blisko. Pragnę mówić do twojej duszy, wchodząc najgłębiej w twoją samotność. Moje słowo pełne pociechy chce dotrzeć do tych miejsc w tobie, które są jeszcze spowite mrokiem zwątpienia, braku nadziei… Chcę usuwać z nich gorycz niezgody na siebie i los, rozlewając słodycz mej miłości. Usilnie szukam drogi do twego serca. Usłysz moje wyznanie: „Kocham cię”. Odpowiedz na moje pragnienie spotkania z tobą. Czekam jak oblubieniec na oblubienicę. Czekam z Sercem płonącym miłością do ciebie. Nie myśl już, że nikt o tobie nie pamięta. Ja o tobie pamiętam. Czekam na ciebie.
Uczę cię milczenia
Dobry jest Pan dla ufnych. Dla duszy, która Go szuka. Dobrze jest czekać w milczeniu ratunku od Pana. (Lm 3, 25–26) Milczenie przed Jezusem w Najświętszej Eucharystii otwiera twoje serce na Jego żywą obecność. Sam Pan wprowadza cię w tajemnicę milczenia, które staje się mową twojej duszy. Przemawiam do ciebie milczeniem. Żywy, wszechmocny, mieszkam w okruszynie chleba. Uciszam hałas, z którym do Mnie przychodzisz. Wprowadzam cię w modlitwę pełną milczenia. Posyłam ci Ducha Świętego, który uzdalnia do trwania w niej, do wiary we Mnie, do szukania Mnie sercem w wolności od polegania na tym, co zmysłowe. Moje dziecko, zamilknij wobec majestatu twego Boga. Wolne od lęku, trwaj w milczeniu. Nie tylko zmysłami, lecz i oczami serca wpatruj się we Mnie, a ogarnie cię pełna pokoju obecność żywego Pana. Jestem miłością i miłosierdziem. Jestem światłem twojej duszy. Pokorny i milczący wprowadzam cię w tajemnice zakryte przed mędrcami. Milczenie Serca jest dziełem mojego Ducha w tobie. Moja obecność przenika cię, uciszając niepokoje twego serca. Milczenie jest adoracją żywego Boga, która niesie ci uzdrowienie. Moje dziecko, milcząc w obliczu mojej świętości i wielkości, wyznajesz swoją małość. Tak otwierasz się na bezmiar mojej miłości, a Ja przenikam twoje serce wiarą i ufnością.