11 lutego 2007 r. na cmentarzu parafialnym w Lgocie Wielkiej k. Radomska pochowano z honorami wojskowymi poległego podczas misji w Iraku, awansowanego pośmiertnie do stopnia kaprala, odznaczonego Krzyżem Zasługi, Piotra Nitę. Miał zaledwie 23 lata, w Iraku służył niespełna kilka tygodni. Pozostawił rodziców, siostrę, narzeczoną.
Mszy św. żałobnej, z udziałem rodziny, przedstawicieli MON z ministrem obrony narodowej na czele, generalicji, kapelanów, żołnierzy, wielu kolegów i przyjaciół, odprawionej w Woli Blakowej, rodzinnej wiosce żołnierza, przewodniczył biskup polowy WP gen. Tadeusz Płoski. W słowie pożegnania przypomniał, że żołnierze, będąc sługami pokoju, bezpieczeństwa i wolności, nigdy nie umierają, oddają tylko życie dla spraw najwyższych. Właśnie za te wartości poświęcił swoje młode życie kapral Piotr Nita. Przez wierną służbę chciał zmieniać świat na lepsze. Pragnął, aby tam, na irackiej ziemi, zapanowały pokój i dobro, aby dać świadectwo chrześcijańskiej miłości, żołnierskiego poświęcenia. - Doczesne szczątki żołnierza złożone w polskiej ziemi stały się zasiewem miłości gotowej do ofiary pokoleń idących w przyszłość - zakończył Ksiądz Biskup.
Polska misja w Iraku trwa. Kolejne dni pokazują, że chociaż mijają pokolenia, zmieniają się ustroje społeczne - żołnierz polski jest taki sam: pełen heroizmu i wiary, zdeterminowany w walce, solidarny w potrzebie, pełen współczucia dla innych, gotowy oddać życie dla słusznej sprawy, jeśli Bóg zażąda takiej ofiary. Tacy są nasi „chłopcy” na wszystkich misjach w świecie, wszędzie tam, gdzie „biało-czerwona” przypomina słowa wypisane na wojskowych sztandarach: Bóg, Honor, Ojczyzna.
Kapral Piotr Nita, jeden z bohaterów 25. Brygady Kawalerii Powietrznej w Tomaszowie Mazowieckim, spoczął w ojczystej ziemi. Przebrzmiały salwy honorowe, ucichły przemówienia, żołnierski grób pokryły kwiaty. Rodzina odebrała odznaczenie, beret kawalerzysty i płat biało-czerwonej flagi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu