"Potrzebujemy nabiału i warzyw. Sery żółte są potrzebne dla naszych Ukraińców, jogurty, sery białe. Także jajka by się przydały, bo też jest dużo dzieci, które potrzebują kalorycznego żywienia. Gdyby ktoś był chętny nas wesprzeć, to bardzo prosimy" - mówi Stefania Polkowska, matka ksieni Opactwa.
Nie zapominamy też o potrzebujących w Ukrainie, staramy się wysyłać suche produkty, choć potrzeby są ogromne - dodaje Anna Front - jedna z wolontariuszek.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
"Pytam państwa, którzy przyjechali prosto z Ukrainy, czego potrzebują, a pan mi powiedział: Wszystko plus paliwo. A paliwa to my tutaj nie mamy. Tam, gdzie nie jest zaminowane, rolnicy chcą siać zboże, natomiast wojska rosyjskie zniszczyły im infrastrukturę i oni nie mają czym wyjechać w pole. Koni nie ma" - mówi wolontariuszka.
Wspólnota benedyktynek w Staniatkach liczy 9 sióstr, większość w podeszłym wieku. Najstarsze opactwo w Polsce ma ponad 800 lat i jest jednym z najcenniejszych zabytków sakralnych Małopolski o randze unikatowego kompleksu w skali całego kraju. Siostry opiekują się także unikatową biblioteką i cennymi zabytkami sztuki sakralnej.