Uczestniczący w sympozjum ks. Maurizio Chiodi, który jest wykładowcą bioetyki na Papieskim Instytucie Teologicznym Jana Pawła II, podkreśla, że teologia moralna musi być uprawiana w dialogu z konkretnym życiem wierzących. W tym kontekście zauważa m.in., że język używany przez specjalistów z tej dziedziny często jest już niezrozumiały dla zwykłych ludzi.
„Papież podkreślił potrzebę prowadzenia dialogu z konkretnym doświadczeniem rodzin w ich pięknie, ale także w ich trudnościach, traumach i ranach. W «Amoris laetitia» przypomina, że nie chodzi o schronienie w abstrakcyjnym, niemożliwym do zrealizowania idealizmie, który zniechęca, ani kierowanie się legalizmem, który zatrzymuje się jedynie na przestrzeganiu norm: konieczne jest dążenie do dobra” – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Chiodi.
Zauważył, że „wdrażanie tej adhortacji w życie duszpasterskie przebiega w różny sposób w różnych częściach świata”. „Pamiętając jednak, że czas Kościoła nie jest mierzony w nanosekundach, ale w dziesięcioleciach lub wiekach, powiedziałbym, że proces ten został uruchomiony i zmierza w kierunku owocnej relacji między magisterium, które nadaje kierunek duszpasterstwu, to znaczy między praktyką Kościoła, teologią, Słowem Bożym, a doświadczeniem rodzin w różnych kontekstach kulturowych. Realizacja tych wzajemnych relacji oznacza podążanie drogą wytyczoną przez «Amoris laetitia». We wdrażaniu adhortacji jest jeszcze wiele do zrobienia, ale nie mogą to być abstrakcyjne programy duszpasterskie, tylko wyjście od rzeczywistego życia. Myślę np. o młodych małżeństwach i rodzinach, które mają trudności w zrozumieniu wymagań Ewangelii, także z praktycznego punktu widzenia. Chodzi o spojrzenie, które nie podkreśla tylko aspektów problematycznych, ale wychodzi naprzeciw ludziom, aby mogli rozpocząć drogę życia wiarą” - wskazał ks. Chiodi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu