Wigilia na Jasnej Górze ma bardzo polski, rodzinny charakter. Na środku refektarza stoi ogromna choinka (wysoka do sufitu), pięknie ubrana w bombki i światełka. Ich blask rozjaśnia całe pomieszczenie. Przy choince stoi mała szopka. Stoły nakryte są białymi obrusami. Do wieczerzy zasiada ok. 120 zakonników. Jest to jedyny dzień, gdy wszyscy ojcowie zjeżdżają do klasztoru. W ciągu roku zdarza się to rzadko, gdyż zajęci są na misjach, głoszą rekolekcje, konferencje, pełnią dyżury w konfesjonałach. W wigilijny wieczór nikogo nie może brakować przy stole. Ojciec Jerzy wspomina, jak któregoś roku przeor nie mógł uczestniczyć w wieczerzy, gdyż miał wypadek i z ciężkimi obrażeniami leżał przykuty do łóżka. Zakonnicy postanowili wówczas przenieść go z łóżkiem do refektarza, by mógł ze wszystkimi kolędować. Wieczerza rozpoczyna się ok. godz. 18.30 śpiewem kolędy, później wszyscy łamią się opłatkiem, składają sobie życzenia. Na stołach tradycyjne polskie potrawy: barszcz czerwony z fasolą, kapusta z grochem i grzybami, ryba, śledzie, łamańce z makiem, kompot z suszonych owoców. Nigdy nie podawano i nie podaje się wina.
Trzeba pamiętać, że w odróżnieniu od bardzo wielu zakonów o charakterze międzynarodowym w Zakonie Paulinów przez wieki byli głównie Polacy. Bożonarodzeniowe tradycje wynieśli z domów i do dziś je kultywują, choć na przestrzeni wieków wiele się zmieniło. Do niedawna konstytucja zakonna zabraniała paulinom dawania prezentów. Dziś ten zakaz uchylono. I w wieczór wigilijny zakonnicy obdarowują się podarunkami. Nie są to jakieś wyszukane prezenty, ale drobne upominki, np. książki, kalendarze. Chodzi przecież o znak pamięci.
Do II wojny światowej święta Bożego Narodzenia w klasztorze wyglądały nieco inaczej. Było tu wówczas zaledwie 20 paulinów. Rano zakonnicy odmawiali brewiarz w bazylice, połączony ze śpiewem Martyrologium. Przez cały dzień obowiązywał ścisły post. Wieczerza wigilijna rozpoczynała się ok. godz. 16.00, gdy tylko na niebie pojawiła się pierwsza gwiazdka. W refektarzu łączono wszystkie stoły, łamiąc (tylko w tym dniu) obowiązujący zwyczaj zajmowania wyznaczonych przy stole miejsc. Wszyscy też dzielili się opłatkiem, składali sobie życzenia i przepraszali się nawzajem. Na stołach układano siano, przykrywano je białym obrusem. Nie było zwyczaju ubierania choinki. Do kolacji przygrywała orkiestra jasnogórska. Nie odprawiano też Pasterki o północy. Dopiero o godz. 5.00 nad ranem rozpoczynało się śpiewanie Jutrzni, później była uroczysta Msza św.
Zwyczaj odprawiania Pasterki o północy pojawił się zaraz po wojnie. Dzisiaj tę Mszę św. pasterską pod przewodnictwem Ojca Generała koncelebrują wszyscy obecni w klasztorze ojcowie.
Wysłuchała Jolanta Marszałek
Pomóż w rozwoju naszego portalu