Miesiąc miodowy
Ucichły peany o zwycięstwach. Politycy wybrali się na miodowy miesiąc z nową-starą wybranką. Jak łatwo zgadnąć, chodzi o ukochaną o imieniu „Władza”.
Dobro narodowe
Minister budownictwa z nadania Samoobrony Andrzej Aumiller zatrudnił w swoim ministerstwie córkę wicemarszałek Sejmu - nie dziwi, że też z Samoobrony - Genowefy Wiśniewskiej. Dziennikarze chcieli się dowiedzieć o kwalifikacje nowej podwładnej Aumillera. Niestety, okazało się, że danych tych zdobyć nie sposób. Są najprawdopodobniej tak wysokie i unikalne, że aż tajne. Nadano im rangę najwyższej tajności, bo istnieje obawa, że taki „mózg” mógłby nam ktoś wykraść. Na przykład wywiad Korei Północnej („Dziennik”, 21 listopada). Nasza skromna rada jest taka: Najlepiej byłoby - dla bezpieczeństwa, oczywiście - gdyby to dobro narodowe przechowywać w szczelnych sejfach banku centralnego, a przed wejściami postawić na straży żołnierzy Gromu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pranie mózgów
Wojciech Olejniczak zapowiedział, że postkomuniści będą utrwalali w świadomości elektoratu nowy szyld lewicy. Mówiąc po ludzku, będą nam wbijali do głów, że SLD nie ma nic wspólnego z Pęczakiem, Rywinem, Jakubowską, Szteligą, Długoszem, Jagiełłą i paru innymi gagatkami („Dziennik”, 21 listopada). Odpowiadamy Olejniczakowi: Nie z nami takie numery, Brunner.
Znikająca SLD
Mimo najszczerszych chęci i po przejściu odnowy moralnej, dzięki której schudł nawet Marek Dyduch, SLD jednak nie pozwoli o sobie zapomnieć. Wystarczy czytać gazety. „Rzeczpospolita” (22 listopada) odkryła sprawę powiązanej z SLD fundacji, która miała działać dobroczynnie. Dobroczynność prezesa polegała na tym, że wynajmował domy i sprzęty, a później nie płacił i znikał. Pewnie takie teksty skończą się wtedy, gdy SLD zniknie jak kamfora.
(pr)