Caritas Archidiecezji Lubelskiej dzięki środkom przekazanym przez papieża Franciszka zakupiła samochód osobowo-ciężarowy Citroen Jumpy, który już w najbliższych dniach wyruszy do Ukrainy, by służyć Caritas SPES Charków i ich potrzebującym.
- Historia naszego dzisiejszego spotkania zaczęła się od telefonu od kard. Konrada Krajewskiego, jałmużnika papieskiego, który spytał jak w sposób trwały papież Franciszek mógłby pomóc ks. Wojciechowi Stasiewiczowi. Razem z ks. Pawłem Tomaszewskim, dyrektorem Caritas zadzwoniliśmy więc do księdza Wojtka i dowiedzieliśmy się, że niezwykle cenny byłby samochód, którym mogliby dostarczać niezbędne produkty do różnych części Charkowa i jego okolic – relacjonował abp Stanisław Budzik.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W jednej z prywatnych rozmów ks. Wojtek podkreślał, że to niesamowite, że w ciągu kilku dni udało się znaleźć i sprowadzić do lubelskiej Caritas samochód. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie ogromne zaangażowanie Tomasza Wiejaka, prezesa zarządu Fix Forum Lider będącego autoryzowanym dealerem marki Citroen. – Ten samochód został opłacony przez papieża, dlatego też nasze wsparcie w tym przypadku ograniczyło się do pomocy w wyszukaniu i dostarczeniu oraz zrezygnowaniu z marży – powiedział. – Pan prezes jest bardzo skromny, jednak ja korzystając z okazji wyrażam ogromną wdzięczność dla całej firmy Fix Forum Lider, bo nie dość, że w naprawdę ekspresowym tempie odpowiedzieli na potrzebę zdobycia samochodu dla Caritas SPES w Charkowie, to jeszcze od początku wojny nieodpłatnie udostępniają nam Citroena Jumpera, którym każdego dnia przewozimy dary między naszymi magazynami, a także na granicę do Dorohuska i do Chełma. To dla nas ogromne wsparcie – doprecyzował ks. Paweł Tomaszewski.
Ks. Rafał Szkopowiec z Merefy pod Charkowem przedstawił obecną sytuację w Ukrainie. – Ludzie robią co tylko mogą, by wrócić do normalności. Teraz, kiedy Charków odepchnął Rosjan, kiedy towarzyszy nam przede wszystkim niepewność, ludzie sadzą kwiaty, zamiatają ulice. Nie rozmawiają też o wojnie, bo to potęguje lęki. Dla nas ten samochód będzie ogromnym wsparciem, bo nie dość, że zmieści się w nim naprawdę dużo darów, to jeszcze będziemy mogli zabierać ze sobą wolontariuszy pomagających nam w ich rozdawaniu. Jeden samochód to zdecydowanie za mało na tak ogromne miasto i okolice – przyznał.
Ksiądz Arcybiskup dokonał oficjalnego poświęcenia samochodu, wyraził także nadzieję, że bezpiecznie i owocnie będzie służył tym, którzy spieszą z pomocą najbardziej potrzebującym.
Więcej na łamach "Niedzieli Lubelskiej"
Fotorelacja z przekazania samochodu na https://www.facebook.com/Niedziela-Lubelska-112621833628172