Reklama

Pielgrzymka śladami św. Jana Bosko

Niedziela gnieźnieńska 39/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

4 sierpnia 2002 r. o godz. 4.30 Bóg pozwolił małej ośmioosobowej grupce wyruszyć na pielgrzymkę śladami św. Jana Bosko. Byliśmy doskonale przygotowani na ten wyjazd, ponieważ czynnie uczestniczymy w życiu Liceum Ogólnokształcącego Towarzystwa Salezjańskiego. W samochodzie zdążającym w stronę Włoch znajdowało się pięciu uczniów tej szkoły oraz dwóch absolwentów, z których jeden był kierowcą owego pojazdu. Naszym przewodnikiem był ksiądz dyrektor Henryk Kaszycki. Po wspólnych modlitwach wyruszyliśmy sprzed szkoły. Zależało nam na pobycie w miejscach, które w czasie swego życia uświęcał św. Jan Bosko. Po południu dojechaliśmy do Regensburga, gdzie zwiedziliśmy katedrę i inne zabytki. Odwiedziliśmy również polskich paulinów. Następnie ruszyliśmy w stronę Aiterhofen, tam, bardzo mile ugoszczeni, przenocowaliśmy w szkole Angela-Frauendorfer-Realschule prowadzonej przez siostry zakonne.
Następnego dnia, po wyśmienitym śniadaniu, wyruszyliśmy w stronę Mestre, we Włoszech. Po przybyciu na miejsce rozgościliśmy się w pokojach i wyruszyliśmy nad morze (Adriatyk, oczywiście). Później czekała nas nocna wyprawa do Wenecji. Pod osłoną nocy mogliśmy tylko podziwiać Wenecję z perspektywy malowniczych uliczek i restauracji, dlatego postanowiliśmy następnego dnia zwiedzić zabytki tego miasta. 6 sierpnia 2002 r. po śniadaniu wyruszyliśmy w stronę jedynego na świecie miasta na wodzie. Zaczęliśmy od Bazyliki. Gdy weszliśmy, ogromne wrażenie na nas zrobiło piękne zdobnictwo. Szczególnie zachwycały mozaikowe sklepienia i wykończenia w złocie. Kolejnym miejscem był Pałac Dożów, o którym raczej nie sposób opowiedzieć w kilku słowach czy choćby zdaniach. Dlatego jedyne, o czym możemy teraz wspomnieć, to fakt, że nadal mamy ten dech w piersiach, który zatrzymał się w nas, gdy przestępowaliśmy progi tego pałacu. Po ogólnym zwiedzaniu Wenecji, ruszyliśmy w stronę Werony. W Weronie czekali już na nas bracia salezjanie. Po wyśmienitej kolacji udaliśmy się na zwiedzanie ogromnego kompleksu szkolnego, prowadzonego przez salezjanów. W największym skrócie: doskonale wyposażona szkoła techniczna dysponująca setkami komputerów, specjalistycznymi maszynami, a co najważniejsze ucząca kilku zawodów, co przyciąga mnóstwo osób chcących się uczyć na dogodnych dla siebie kierunkach. Szkoła ma również bardzo bogatą ofertę sportową.
Rankiem wszyscy wyruszyliśmy do Colle Don Bosco. Po drodze nie mogliśmy zapomnieć o słynnym balkonie Romea i Julii. Zwiedziliśmy również fascynującą arenę z czasów rzymskich. Na krótko zatrzymaliśmy się w Mediolanie, by zobaczyć katedrę. Powalała wręcz wielkością, a przede wszystkim niewiarygodną dbałością o szczegóły. Pod koniec dnia jechaliśmy wąskimi uliczkami ciągle do góry; nagle serpentyny skończyły się, a przed nami widniało wielkie wzgórze z pokaźnym kompleksem budynków, nad którymi górowała kopuła Tempio di Don Bosco. Architektura samej świątyni oraz wszystkich budynków znajdujących się na malowniczym colle - wzgórzu robiła wielkie wrażenie. Zwiedzanie odłożyliśmy na następny dzień. Zaczęliśmy od wizyty w la casetta di Giovanni Bosco, domu rodzinnym Janka Bosko. Na to czekaliśmy. Uczestniczyliśmy w żywej historii św. Jana Bosko, słuchając opowiadań księdza Henryka i spoglądając na zbiory tamtejszego muzeum. Obejrzeliśmy również pomnik przedstawiający młodego Janka Bosko schodzącego po linie. Nie zapomnieliśmy też o pomniku matusi Małgorzaty. Spore wrażenie zrobiła również na nas nadziemna część wcześniej wspomnianej bazyliki, której wnętrze wykonane zostało całkowicie w drewnie, łącznie z ośmiometrowym Cristo Risorto, otwierajacym ramiona nad ołtarzem. Należy również wspomnieć o podziemnej części owej bazyliki. Nad ołtarzem widnieje obraz św. Jana Bosko z gromadką dzieci i księży opiekujących się nimi. Kolejnym punktem naszego zwiedzania było muzeum etnologiczne zawierające dary, jakie przywozili ze sobą misjonarze z całego świata. Po południu pojechaliśmy zwiedzić dom św. Dominika Savio i nieco dowiedzieć się o jego życiu i wczesnej śmierci. Pod wieczór jeszcze raz indywidualnie zwiedzaliśmy pełne radości i piękna Colle don Bosco. Kolejny dzień upłynął nam na zwiedzaniu Turynu. Wśród wielu zabytków, które oglądaliśmy, i o których wiele nam opowiadał padre Henryk, wyróżnimy kościół, w którym przechowywany jest całun oraz kościół św. Franciszka z Asyżu. Kolejnego dnia o godz. 4.00 wyruszyliśmy w drogę powrotną.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Śmierć nie istnieje? Niezwykłe świadectwo kardiologa

2025-02-05 21:25

[ TEMATY ]

świadectwo

Graziako

Doświadczony lekarz, autor książki "Śmierć nie istnieje", który uratował ponad 40 000 serc, wielokrotnie był świadkiem niewytłumaczalnych uzdrowień, a nawet spektakularnych wskrzeszeń. Brzmi niewiarygodnie?

W swojej książce opisał ponad 20 historii, które potwierdziły jego wiarę w Boga. Dostarcza dowody na istnienie życia po życiu i zapewnia, że śmierci wcale nie powinniśmy się obawiać. A wszystko to w oparciu o swoją lekarską praktykę – ponad 30-letni staż i prywatne przeżycia m.in. śmierć syna.
CZYTAJ DALEJ

Uczniowie w dzisiejszej Ewangelii zachwycili się Jezusem

2025-02-06 08:29

[ TEMATY ]

O. prof. Zdzisław Kijas

Lorenzo Veneziano, Powołanie uczniów/pl.wikipedia.org

Uczniowie w dzisiejszej Ewangelii zachwycili się Jezusem. Zachwycili się mocą Jego słów, bo rzekł do Szymona: «Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!», a kiedy to zrobił, zagarnął wielkie mnóstwo ryb.

Pewnego razu – gdy tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret – zobaczył dwie łodzie stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy. Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: «Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!» A Szymon odpowiedział: «Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci». Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na współtowarzyszy w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały. Widząc to, Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: «Wyjdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym». I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. A Jezus rzekł do Szymona: «Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił». I wciągnąwszy łodzie na ląd, zostawili wszystko i poszli za Nim.
CZYTAJ DALEJ

Papież ma zapalenie oskrzeli, audiencje w Domu św. Marty

2025-02-06 17:19

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Dom św. Marty

zapalenie oskrzeli

VATICAN MEDIA

Już dzisiaj audiencje odbywały się w domu św. Marty.

Już dzisiaj audiencje odbywały się w domu św. Marty.

Papież ma zapalenie oskrzeli, w najbliższych dniach nie będzie wychodził z domu – podało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

Ojciec Święty już od kilku dni zmaga się z silnym przeziębieniem. Przyznał to wczoraj podczas audiencji ogólnej, kiedy poprosił jednego ze swych pracowników o przeczytanie katechezy. Również dzisiaj Franciszek nie odczytał przygotowanych wcześniej przemówień, a audiencje odbywały się nie w Pałacu Apostolskim, lecz w Domu Świętej Marty.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję