Jesień sprzyja patrzeniu w niebo, ponieważ noce są coraz dłuższe i coraz wcześniej zaczyna się wieczór. Nadal szybko ubywa dnia, tak jak równocześnie przybywa go na półkuli południowej. Tam w najlepsze trwa wiosna i ludzie cieszą się ze wspinającego się wysoko Słońca. U nas nie musi być jednak szaro i smutno, zwłaszcza Czytelnicy tej rubryki oddają się teraz pasji kontemplowania wieczornego nieba. Wystarczy dobra pogoda i spokojne miejsce do obserwacji. Jak zwykle zachwyci nas mrowie mrugających gwiazd, a im dalej od ulicznych latarni i zabudowań, tym wspanialsze gwieździste niebo nad nami. Oby tylko dopisała w tym roku tradycyjna złota polska jesień.
Wspomnienie upalnego lata szybko powraca, gdy popatrzymy na Trójkąt Letni. Stojąc twarzą do zachodniego horyzontu, zobaczymy wyróżniający się układ trzech jasnych gwiazd. W konstelacji Łabędzia świeci gwiazda Deneb, w Lutni - gwiazda Wega, a w gwiazdozbiorze Orła - Altair. Wszystkie trzy tworzą duży Trójkąt Letni, który jest prawdziwą ozdobą letniego nieba i świeci wówczas bardzo wysoko. Jesienią obserwujemy go coraz niżej nad horyzontem. Jeżeli będziemy sprawdzać co godzinę położenie poszczególnych gwiazd, okaże się, że już około północy zajdzie Altair, zaś dwie pozostałe ujrzymy wtedy niziutko nad horyzontem.
W miarę upływu nocy wszystkie gwiazdy zmieniają równocześnie swoje położenie. Wydaje się, jakby cała sfera niebieska była wielkim kołem wykonującym obrót wokół Gwiazdy Polarnej. Gwiazdy znacznie oddalone od bieguna północnego wschodzą i zachodzą za horyzontem, natomiast te znajdujące się bliżej bieguna nigdy u nas nie zachodzą. Wieczorem nisko nad północnym horyzontem rozpoznajemy charakterystyczny Wielki Wóz. Wespół z Małym Wozem wykonują swój odwieczny gwiezdny taniec. Dyszlami zwrócone są zawsze w przeciwne strony, a około północy Wielki Wóz ustawi się swoim dyszlem w stronę północnego horyzontu. Wygląda wtedy jak zaczepiony na sznurku wielki latawiec. Im bliżej świtu, tym wyżej będzie szybować po niebie. Gdyby nie Słońce, jesienią ujrzelibyśmy go prawie w zenicie. Zresztą zobaczymy go tam wieczorami w lutym i marcu, ponieważ do tego czasu Słońce znacząco zmieni swoje położenie względem gwiazd.
Bardzo dobrze widać Drogę Mleczną, która ok. godz. 20.00 ciągnie się przez cały nieboskłon od wschodniego do zachodniego horyzontu. Na jej tle ujrzymy wschodzący gwiazdozbiór Woźnicy z piękną i jasną gwiazdą Capella. Wyżej widoczna jest konstelacja Perseusza oraz Kasjopea (w kształcie literki W). Dalej w stronę zachodu - opisane wcześniej Łabędź i Orzeł. Gdy ustawimy się twarzą na południowy wschód, wysoko ujrzymy gwiazdozbiór Pegaza i związaną z Pegazem Andromedę. Nisko nad południowym horyzontem Wodnik oraz Ryby. Po północy wraz z konstelacją Lwa wschodzi planeta Saturn - jedyna wyraźna planeta na tegorocznym październikowym niebie. Pozostałe jasne planety są blisko Słońca, zwłaszcza Mars i Wenus prawie ocierają się o jego tarczę. Dlatego właśnie nie możemy ich teraz obserwować.
Najbliższe noce będą bezksiężycowe, jest więc szansa na prawdziwie czarne niebo. W takich warunkach można dostrzec wiele ciekawych szczegółów na wspaniale rozgwieżdżonym niebie. Życzę udanych obserwacji i do zobaczenia pod gwiazdami!
Pomóż w rozwoju naszego portalu