Weksel Leppera?
Samoobrona to najbardziej przejściowa partia w Polsce. Ludzie do niej wpadają i niemal zaraz wychodzą. Trwałe jądro partii stanowi Andrzej Lepper z paroma przybocznymi giermkami. Dlatego Lepper wprowadził słynne weksle, a na najbliższe wybory zapowiada akty notarialne. Jeśli członek Samoobrony opuści w trakcie kadencji klub, będzie musiał zwrócić partii całą kasę, jaką otrzymał podczas pełnienia funkcji („Rzeczpospolita”, 4 października). A może Lepper podpisywałby weksel ze swoimi wyborcami, na wypadek gdyby zmienił poglądy, co zdarza mu się zresztą wyjątkowo często.
Myszy pod miotłą
Pewnie łyso musi być dzisiejszym bojownikom o wolność przekonań z SLD, gdy na jaw wychodzą stare grzeszki ich patronów. Otóż IPN doszukał się, że gen. Czesław Kiszczak jeszcze w połowie lat 80. wywalał milicjantów z roboty za to, że brali ślub kościelny. Chodziło o milicjanta z Bydgoszczy, który nie dość, że wziął ślub kościelny, to jeszcze miał w rodzinie księży („Dziennik”, 4 października). Szkoda, że wtedy Kalisz ze Szmajdzińskim nie protestowali przeciw łamaniu ludzi. Olejniczakowi możemy darować. Był trochę za młody.
Do trzech razy sztuka?
Lech Wałęsa po raz 56. albo 57., nie jesteśmy pewni, bo rachunki nam się już pomyliły, zapowiedział, że wraca do polityki. Razem z Mietkiem Wachowskim. Będą zakładali nową partię polityczną: Partię Zdrowego Rozsądku, PZR w skrócie. Wałęsa już partie zakładał dwa razy i dwa razy była wielka klapa. Liczy pewnie na to, że sprawdzi się powiedzenie: Do trzech razy sztuka.
Pomóż w rozwoju naszego portalu