Maryja pozostała u niej około trzech miesięcy i wróciła do domu. Łk 1,56.
To jest chyba najkrótsze zdanie o Maryi, jakie znajduje się w Piśmie Świętym. W pierwszym momencie mogłoby się wydawać się mało istotne. A jednak ta informacja jest zaskakująca. Pamiętamy, że „w szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do Dziewicy”. W szóstym miesiącu od zwiastowania Zachariaszowi i poczęcia przez Elżbietę dziecka. Kiedy Maryja dociera do Ein Karem, Elżbieta zaczyna właśnie trzeci trymestr ciąży. Sześć plus trzy to nieubłaganie dziewięć. Elżbieta jest tuż przed porodem, a Maryja w tym momencie odchodzi. Właśnie teraz? Nie teraz dopiero byłaby tak naprawdę potrzebna Elżbiecie – przy porodzie i w połogu? Nie teraz dopiero przydałaby się jej obecność i pomoc? Dlaczego odchodzi właśnie w tym momencie?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Łukasz odnotowuje odejście Maryi z domu Elżbiety po trzech miesiącach, bo chce, byśmy zobaczyli w Niej… Arkę Przymierza. Otóż w pewnym momencie król Dawid zdecydował się sprowadzić Arkę do swojego pałacu (2Sm 6). Jednak w wyniku pewnych niepokojących wydarzeń towarzyszących owym przenosinom, pozostawił ją na trzy miesiące w domu jednego ze swoich poddanych. Swój strach wyraził pytaniem: „Jakże przyjdzie do mnie Arka Pańska?”, którego echem było zdumienie Elżbiety: „A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?” Dopiero po trzech miesiącach, dowiedziawszy się o błogosławieństwie, jakie obecność Arki sprowadziła na ów dom, przyjął ją ostatecznie pod swój królewski dach.
Reklama
Najkrótsze zdanie Ewangelii poświęcone Maryi objawia nam Ją więc jako Arkę Przymierza, która skrywając w sobie Bożą obecność, niesie błogosławieństwo tym, wśród których się znajdzie. Ukryta Obecność niosąca błogosławieństwo. Zagłębiając się w historię biblijną, można odnieść wrażenie, że to jeden z ulubionych sposobów obecności Boga w świecie.
Bóg nadal szuka tych, w których ukryty, będzie mógł wchodzić pomiędzy ludzkie sprawy. Żadne moje spotkanie z Bogiem – żadne przyjęcie Go w Komunii, w Słowie – nie jest tylko dla mnie. On daje mi siebie dla innych. Dla tych, wśród których żyję, z którymi dzielę moją codzienność. Może szczególnie dla tych, którzy póki co nie potrafią lub nie chcą znaleźć do Niego drogi.
A zdumienie Elżbiety, która wcześniej niż my odkryła w Maryi nową Arkę Przymierza, pyta nas także o to, czy na co dzień potrafimy się zachwycić, ucieszyć sobą nawzajem. Czy pamiętamy, aby tę radość sobie wzajemnie okazywać? I czy dopuszczamy do siebie myśl o tym, że człowiek obok może być większym darem, niż wygląda na pierwszy rzut oka – bo może przynosić mi obecność Boga?
Tekst pochodzi z książki „Nocą szukałam. Rekolekcje maryjne – zrób to (nie) sam”, ks. Michał Lubowicki
Promuj akcję na swojej stronie internetowej
Wklej kod na swojej stronie internetowej (750px x 200px)
<a href="https://www.niedziela.pl/trzymajsiemaryi"><img src="https://www.niedziela.pl/download/baner-trzymajsiemaryi-750x200.jpg" alt="niedziela.pl - #TrzymajsieMaryi" /></a>
Wklej kod na swojej stronie internetowej (300px x 300px)
<a href="https://www.niedziela.pl/trzymajsiemaryi"><img src="https://www.niedziela.pl/download/baner-trzymajsiemaryi-300x300.jpg" alt="niedziela.pl - #TrzymajsieMaryi" /></a>
Jeżeli potrzebujesz banera o innym rozmiarze lub umieściłeś baner, napisz do nas: internet@niedziela.pl