Reklama

Porządkowanie pojęć

Prawda, która kosztuje

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Posłowi Arturowi Zawiszy jego najwięksi oponenci odmawiają prawa do kierowania pracami komisji specjalnej, która ma odsłonić okoliczności prywatyzacji banków w Polsce. Dlaczego? Czy dlatego, że popełnił jakieś niezręczności, a może nawet błędy? Niestety, nie. W pewnych okolicznościach nie jest w ogóle istotne, co oskarżony powiedział czy co zrobił, ale że jest tym, kim jest. W tym wypadku, że reprezentuje władzę. Władzę, która stawia przed sobą inny cel niż doraźne zarządzanie.
W przypadku posła Artura Zawiszy - histerię pod hasłem: „Przewodniczący musi odejść, bo kompromituje komisję” rozpoczęto w momencie, gdy okazało się, że komisja nie zamierza udawać, iż chce coś wyjaśnić, i że w tej kwestii nie ma dla niej osób, o których mówi się szeptem i obchodzi się je na palcach, a o ich dokonaniach można tylko śpiewać hymny. Istotnie, władza liberalna, z którą mieliśmy przez ostatnie lata do czynienia, nie zaprząta sobie nigdy głowy porządkowaniem życia społecznego w bezpośrednim związku z prawdą - a porządkowanie zacząć trzeba od pewnych elementarnych ustaleń, czy np. w interesach prowadzonych przez państwo panuje przejrzystość. Dla niej wszystko jest względne. Tego rodzaju władza jakoś nikogo z osób odpowiedzialnych za medialne kampanie nie drażni. Tu liczą się „przychody”, „rozchody”, „bilanse”, zręczność oraz osobista „charyzma”, zwana też „umiejętnością rozmawiania z dziennikarzami”, a może też dyspozycyjność wobec pewnej strategii, która prowadzona jest ponad państwami. W naszym kraju przynajmniej dwie osoby spośród postaci z życia publicznego wykreowane zostały na „ikony”, uświęcone za życia i umieszczone poza wszelkimi podejrzeniami, że mogłyby cokolwiek zrobić nie tak lub choćby nie do końca doskonale. Tymi osobami są Jacek Kuroń i Leszek Balcerowicz. Traktując je już za życia jak spiżowe posągi, wyrządzono im zresztą osobistą krzywdę, konserwując pychę, która każdego człowieka potrafi zgubić, a co dopiero kogoś, kogo chroni się przed wszelką krytyką i obsypuje pochlebstwami.
Jak odmiennie przebiega proces orzekania o czyimś życiu jako świętym, heroicznym, zgodnym z normami chrześcijańskimi w Kościele katolickim! Tu włącza się dziesiątki bezstronnych badaczy i przedstawia setki wątpliwości, a nawet powołuje się specjalnie kogoś, kto z urzędu doszukuje się rys na gładkim wizerunku. Po prostu niczego się nie orzeka tylko dlatego, że „opinia publiczna” lub jakieś wpływowe lobby tego sobie życzą. Natomiast wobec „ikon” - żyjących lub już zmarłych - świat liberalny zawiesza wszelkie wartościowanie. Tu obowiązują inne prawa, inne reguły. Dlatego Artur Zawisza, który przyczepił się do kogoś takiego, musi być - z założenia - śmieszny, groteskowy, musi się „kompromitować”, jak mówią mu w oczy łapiący w lot pewne oczekiwania dziennikarze. Liberalna demokracja - jako system myślenia i działania oraz wynikająca z niego sieć powiązań, struktura interesów - nie może pozwolić sobie na szacunek ani zaufanie wobec władzy, która nie reprezentuje liberalnej demokracji. Autorytety respektowane przez liberalną demokrację nie mogą być autorytetami wiążącymi władzę z moralnością. Takim autorytetom trzeba przeciwstawić niedotykalne „ikony”. Jeśli ktoś ośmieli się dotknąć „ikonę”, staje się przedmiotem kampanii oszczerstw i zniesławiania. W ten właśnie spektakularny sposób, niczym w sterylnym laboratorium pełnym szklanych fiolek, system liberalny, zgodnie z przestrogą Jana Pawła II, przekształca się w totalitaryzm eliminujący każdego, kto chce zanegować jego twarde reguły. Dzieje się to samo, co dało się zauważyć w wystudiowanej krytyce mediów wobec Prezydenta i Premiera, nierzadko także wobec Marszałka Sejmu: „Pan mały, pan gruby, zły, za mało dowcipny... Pan nie może reprezentować władzy. Dlaczego? Tylko dlatego, że upiera się pan, że nie wszystko wolno, że istnieją normy. Że nie chodzi panu wyłącznie o to, by dobrze wypaść w mediach”.
Polacy jednak wydają się dość odporni na tę kanonadę, na nieustanne próby obrzydzania im najważniejszych osób w państwie i dezawuowania ich pracy. 58 proc. badanych wypowiedziało się ostatnio na łamach Dziennika (18 września) za koniecznością prac bankowej komisji śledczej, 65 proc. uznało, że Leszek Balcerowicz powinien się stawić przed komisją.
Tak naprawdę w Polsce - i w każdym społeczeństwie - ludzie oczekują od władzy tego, że pozwoli nam wszystkim zbudować normalnie funkcjonujące państwo, mówiąc prawdę i broniąc prawdy, a nie tego, że będzie rozgrzeszać ludzkie prawo do owijania w bawełnę, mówienia szyfrem, kiedy sprawuje się wysokie urzędy, że będzie rozmywać kontury dobra i zła z powodu jakiejś ideologii i ogłaszać wciąż nowe paragrafy poszerzające „wolność”.
Głód prawdy jest największym głodem człowieka. Prawda jest cenna, prawda kosztuje czasem życie, za prawdę płaci się nierzadko cenę bezpieczeństwa i spokoju. Władza, która ma możliwość odkrywania prawdy, która ma powiązanie z perspektywą duchową, zawsze staje się przedmiotem ataku. Ludzie odłączeni od perspektywy duchowej, pozostający pod wpływem przywódców o mętnych zamiarach, pomimo to potrafią ocenić, jakie są możliwości tej prawdziwej władzy. Czują to przez skórę. I boją się. Wiedzą np., że „dywizje papieża” są bardziej realne niż ich własne. Stąd mnożące się manipulacje, kłamstwa, fałszerstwa, próby zastraszenia. Do Jana Pawła II strzelano, Benedykta XVI próbuje się upokorzyć, rzucić na kolana, pod groźbą przemocy wobec całego Zachodu.
Tak naprawdę najbiedniejsi są w tym wszystkim dziennikarze. Nie wszyscy. Tylko ci, którzy próbują zakrzyczeć prawdę. Ci, którym wydaje się, że ich los, ich powodzenie zależą wyłącznie od strachu, który rządzi ich szefami czy sponsorami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zjednoczmy się wokół Mamy! Wkrótce Czuwanie modlitewne w Licheniu

2024-05-06 13:42

[ TEMATY ]

czuwanie

Licheń

Materiał prasowy

Już 18 maja, pod hasłem “Zjednoczmy się wokół Mamy!”, Teobańkologia organizuje w Licheniu czuwanie przed Zesłaniem Ducha Świętego. Spotkanie odbędzie się pod honorowym patronatem Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Świeckich.

- Oczekując na zesłanie Ducha Świętego, apostołowie w Wieczerniku czuwali wspólnie z MARYJĄ - mówi ks. Teodor Sawielewicz, duszpasterz Teobańkologii - To Ona jako najlepsza Mama wie, co jest dla nas najlepsze. Ona zawsze prowadzi do Jezusa - dodaje.

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Portugalia: do Fatimy zmierzają największe od wybuchu pandemii grupy pielgrzymów

2024-05-06 19:15

[ TEMATY ]

Fatima

Graziako

Do Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Fatimie udają się tysiące pielgrzymów, największe od czasu wybuchu w 2020 r. pandemii Covid-19 grupy pątników z całego kraju, podają portugalskie media na bazie informacji służb policyjnych. Według szacunków funkcjonariuszy portugalskiej drogówki, większość zmierzających do Fatimy pielgrzymów dotrze do sanktuarium w sobotę.

Głównym motywem pielgrzymki do tego miejsca kultu maryjnego jest 107. rocznica rozpoczęcia objawień Maryi trzem pastuszkom w Cova da Iria. Według służb porządkowych na rozpoczynające się późnym popołudniem w niedzielę uroczystości do Fatimy może przybyć ponad 500 tys. pątników, głównie Portugalczyków. Uroczystościom tym będzie przewodniczył ordynariusz diecezji Leiria-Fatima biskup José Ornelas. Stoi on na czele Konferencji Episkopatu Portugalii.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję