W tegorocznych rozważaniach majowych, chciałbym zaprosić naszych czytelników do wędrówki szlakiem sanktuariów maryjnych Ukrainy. Chociaż kraj ten ogarnięty jest złowrogą i niosąca śmierć agresją Rosji, chcemy poznawać Ukrainę od strony maryjnej pobożności. Wpatrzeni w Obrazy Matki Bożej czczonej w licznych świątyniach, stojących na ziemi ukraińskiej, wołajmy słowami zapisanymi na licheńskim wizerunku Bolesnej Królowej Polski: udziel pokoju dniom naszym.
Pierwszym miejscem do którego się udamy jest położone na południe od Żytomierza, nad rzeką Hnyłopjat, prawym dopływem Teterewu miasteczko Berdyczów. Historia tego miasta jest ciekawa i podpowiada nam, że dawniej było to prywatne miasto szlacheckie, własność wojewody kijowskiego Janusza Tyszkiewicza w latach 30. i 40. XVII wieku, które później od Tyszkiewiczów kupili Radziwiłłowie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Wspominany wyżej wojewoda Janusz Tyszkiewicz w 1627 roku został wzięty do niewoli podczas potyczki z Tatarami. Pewnej nocy objawiła mu się Matka Boża w otoczeniu zakonników i poleciła mu wybudowanie klasztoru. Tyszkiewicz ślubował, że w przypadku uwolnienia wybuduje kościół, klasztor i fortecę, które przekaże zakonnikom. Tyszkiewicza wykupiono z niewoli w 1630 roku i wyjechał do Lublina. Tam 16 lipca udał się do kościoła, gdzie trafił na mszę świętą prowadzoną przez ojców karmelitów bosych. Rozpoznał wśród nich habity zakonników, którzy w jego śnie otaczali postać Matki Bożej. W Lublinie przebywali wówczas wizytator generalny zakonu z Rzymu oraz prowincjał. Tyszkiewicz uzyskał od nich wstępną zgodę na fundację i 19 lipca w Trybunale Lubelskim wystawił dokument, w którym oddał swój zamek i plac w Berdyczowie na kościół i klasztor karmelitów bosych, które zobowiązał się wybudować.
Po wybudowaniu klasztoru ofiarował do niego obraz Matki Bożej, czczony od dawna w jego rodzinie. Obraz ten namalowany był na płótnie naklejonym na cyprysowej desce, według wzoru wizerunku Matki Bożej Śnieżnej Salus Populi Romani w Rzymie.
Zamieszki i niepokoje polityczne, wojny i ruchy zbrojne sprawiły, że przejściowo cudowny obraz był przechowywany we Lwowie i w Lublinie.
W związku z licznymi cudami, papież Benedykt XIV wyraził zgodę na koronację cudownego obrazu, ofiarowując jednocześnie złote korony. Aktu koronacji dokonał 16 lipca 1756 biskup kijowski Kajetan Sołtyk. W 1820 korony zostały skradzione. Papież Pius IX przysłał w darze nowe, a rekoronacja odbyła się 6 czerwca 1856, której dokonał biskup łucko-żytomierski Kasper Borowski.
W 1924 roku, po przejęciu klasztoru i kościoła przez władze sowieckie, klasztor pełnił funkcję muzeum oraz kina. Obraz zostawiono jako zabytek artystyczny. W 1941 roku wybuchł tam pożar, a obrazu nie udało się uratować.
Reklama
19 lipca 1997 roku biskup kijowsko-żytomierski Jan Purwiński dokonał intronizacji nowego obrazu, który wcześniej poświęcił Jan Paweł II w czasie pielgrzymki do Polski w 1997. Trzecia koronacja obrazu odbyła się 16 lipca 1998. Koronacja koronami papieskimi zgromadziła tysiące osób, tak że uroczystości trzeba było przenieść poza mury fortecy. W październiku 2011 roku episkopat Ukrainy ogłosił zespół klasztorny sanktuarium narodowym Ukrainy.
Dawniej Matkę Bożą Berdyczowską nazywano Królową i Ozdobą Stepów Wołynia, Podola i Ukrainy, a Jej sanktuarium w Berdyczowie było jednym z trzech najsłynniejszych (obok Jasnej Góry i Ostrej Bramy) maryjnych sanktuariów w dawnej Rzeczpospolitej Obojga Narodów.
Pielgrzymując duchowo po ogarniętej wojenna zawieruchą Ukrainie, wołajmy: Królowo i Ozdobo Ukrainy, wzgórz Podola i wołyńskich lasów, opiekuj się nami i bądź nam zawsze Pośredniczką u Swego Syna.