Reklama

Jaka kondycja naszej katechezy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas najbliższego posiedzenia Komisji Wychowania Katolickiego w Częstochowie jej członkowie będą obradować nad powołaniem zespołu, który oceni skuteczność podręczników do religii

Prymas Polski kard. Józef Glemp:

- Na progu rozpoczynającego się roku szkolnego ogarniam sercem wszystkich katechetów. Drodzy Katecheci! Kościół Was posyła, byście w dzisiejszym świecie byli niestrudzonymi głosicielami Ewangelii. Misja ta jest wielkim darem i jednocześnie zadaniem. W jedności z Kościołem Wasz głos staje się niejako głosem, który dociera do dzieci i młodzieży, do dorosłych i do rodzin. Ten głos pragnie nieść na cały świat Słowo życia i Ewangelię zbawienia.
Jestem wdzięczny Wam wszystkim za ofiarność i zaangażowanie, z jakimi wypełniacie Waszą posługę każdego dnia w szkole, w parafiach i w ruchach kościelnych. Znane mi są trudności w przekazywaniu wiary w świecie, który ulega tak szybkim przemianom; szczególną trudnością jest rosnące zobojętnienie tych, ku którym kierujecie przesłanie ewangeliczne. Umacniajcie modlitewną więź z Bogiem, bo tylko dzięki temu Wasze słowa i świadectwo staną się przekonujące pośrodku zgiełku pustych słów, jakie niesie dzisiaj świat. Niech Duch Święty Was wspomaga i pociesza, niech pozwala Wam zrozumieć i odczuć, jak bardzo jesteście umiłowani przez Pana.

Nauka religii jest w polskich szkołach już od 16 lat. To wystarczająco długo, by zastanowić się nad kondycją szkolnej katechizacji.

Reklama

Co w ciągu tego okresu udało się osiągnąć, a nad czym trzeba jeszcze popracować?
Należy pamiętać, że lekcje religii w polskich szkołach to pierwsza „linia frontu” pracy misyjno-ewangelizacyjnej Kościoła w Polsce. - W niedziele we Mszy św. uczestniczy ok. 30 proc. społeczeństwa, do którego kierujemy swoją naukę. Natomiast na lekcje religii nadal uczęszcza ok. 90 proc.dzieci i młodzieży. Dlatego też właśnie w szkole mamy może jedyną szansę spotkać tych, którzy w kościołach się nie pojawiają - tłumaczy ks. Jacek Grabowski z Wydziału Katechetycznego Kurii Metropolitalnej Warszawskiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przełamać mur

Reklama

Nauka religii jest bardzo trudna, coraz trudniej bowiem jest dziś zainteresować czymkolwiek dzieci i młodzież. Zdaniem wielu katechetów, młodzież staje się coraz bardziej obojętna.
- Najgorsza jest znieczulica. Kiedy na przykład nauczyciel wchodzi do klasy i nikt nie reaguje. Czasami nawet lepsze są negatywne emocje niż ich brak - tłumaczy ks. prof. Piotr Tomasik, konsultant Komisji Episkopatu Polski ds. Wychowania Katolickiego, kierownik Katedry Katechetyki na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, który przez wiele lat uczył w szkołach średnich. - Często lepiej zacząć lekcję nawet od sprzeczki z młodzieżą. Wówczas pojawia się pewien punkt zaczepienia, jest jakaś rozmowa. Najgorsza jest obojętność i bierność.
Dla niejednego katechety największą trudnością jest przełamanie muru obojętności. Powinien on tak poprowadzić lekcję, by dzieci i młodzież chciały go słuchać. Nauczyciele innych przedmiotów są w lepszej sytuacji, mogą bowiem zastosować różne „środki dyscyplinujące”, jak np. oceny czy groźba braku promocji do następnej klasy. A w przypadku religii ocena z niej nie wlicza się nawet do średniej. - Religia jako jeden ze szkolnych przedmiotów jest często traktowana jako taki „michałek”. Uczniowie podchodzą do niej z lekceważeniem, bo przecież można zdać do następnej klasy z jedynką z religii na świadectwie. Ten przedmiot nie jest obowiązkowy, więc można go opuszczać. Dlatego też dobrze byłoby, gdyby ocena z religii wliczała się do średniej - twierdzi ks. Grabowski. - Z każdego przedmiotu ponadobowiązkowego, w którego naukę uczeń wkłada swoją pracę, ocena powinna liczyć się do średniej. Także z religii - dodaje.

Katecheci po 16 latach

Upłynęło już 16 lat, odkąd religia jako przedmiot powróciła do szkolnych sal. Obecnie w Polsce pracuje blisko 35 tys. katechetów: księży, zakonnic, zakonników i świeckich. Ta ostania grupa jest najliczniejsza i stanowi ok. 54 proc. w skali całego kraju.
- W ciągu tego okresu udało nam się podnieść systematyczność i poziom nauczania - stwierdza ks. Grabowski. - Wiąże się to z tym, że niejednokrotnie szkoła wymusiła na katechetach podwyższenie swoich kwalifikacji. Dlatego też obecnie każdy z nich musi stale dbać o formację katechetyczną, jak również o szkolenie warsztatu metodologicznego. - Zasadniczo nie ma już problemu z wykształceniem katechetów - twierdzi ks. Tomasik. Jednak, jego zdaniem, nie obędzie się bez dramatów, ponieważ będą przypadki osób, które straciły uprawnienia do uczenia w szkole. - Osoby, które do 2006 r. nie podniosły swoich kwalifikacji, nie będą mogły dalej uczyć. Oczywiście, ludzie jak zwykle będą się tłumaczyć na różne sposoby - mówi ks. prof. Tomasik. - Jednak trzeba pamiętać, że katecheci już od lat wiedzieli, iż sytuacja taka będzie. Specjalnie dla nich organizowano wiele kursów i specjalistycznych studiów. Myślę, że 13 lat na podniesienie swoich kwalifikacji to aż nadto czasu - dodaje. Jego zdaniem, problem ten dotyczy głównie osób, które dziś spokojnie mogą iść na emeryturę.

Dobre podręczniki

Reklama

W Polsce jest również coraz więcej i to coraz lepszych podręczników do nauczania religii. O skali tego zjawiska świadczy liczba rejestrowanych co roku pomocy dydaktycznych. Według danych opublikowanych na stronach internetowych Komisji Episkopatu ds. Wychowania, w ciągu czterech lat (2001-2004) w Polsce oficjalnie zatwierdzono aż 152 materiały do nauczania religii. - Jest bardzo szeroka baza podręcznikowa. Liczba wydawanych nowych książek do nauki religii szczególnie nasiliła się w ostatnich latach - mówi ks. Grabowski. - Wszystkie podręczniki wydane po 2001 r. bazują już na nowej podstawie programowej, która wówczas została zatwierdzona. - Obecnie nie mamy się czego wstydzić. Zarówno merytoryczny, jak i edytorski poziom podręczników do religii nie ustępuje w niczym książkom do nauki innych przedmiotów - podkreśla ks. Grabowski. - Ustępuje im tylko ceną. Książki do religii są bowiem tańsze niż ich analogiczne odpowiedniki z innych przedmiotów - dodaje. Zdaniem ks. Tomasika, od strony technicznej jakość podręczników do religii jest porównywalna z podręcznikami świeckimi. W większości przypadków są one dobrze lub bardzo dobrze przygotowane pod względem dydaktycznym. - Jednak obudowa dydaktyczna często zależy od zamożności wydawnictwa i nakładu. Zrozumiałe jest, że dodanie płyt CD z muzyką albo głosami wybitnych aktorów kosztuje. Oczywiście, jest to kropla w morzu przy dużym nakładzie, a przy małym może okazać się za dużym wydatkiem - wyjaśnia ks. Tomasik, który sam jest autorem jednego z podręczników do gimnazjum.
- Podczas najbliższego posiedzenia Komisji Wychowania Katolickiego w Częstochowie jej członkowie będą obradować nad powołaniem zespołu, który będzie oceniał skuteczność podręczników. Będzie to frontalna ocena wszystkich podręczników ogólnopolskich. Do takiej oceny będą potrzebne również badania empiryczne. Dlatego cała praca zespołu oceniającego podręczniki zapewne potrwa ok. 3 lat - mówi ks. Tomasik, który jest również recenzentem podręczników do nauki religii. - Myślę, że w wyniku tej pracy część podręczników zostanie wycofana, a w ogromnej większości zostaną poprawione - wyjaśnia.

Religia na maturze

Reklama

Studentka Anna Maślana już od kilku lat chciała studiować dziennikarstwo na wydziale teologicznym. Mimo że pisała już nową maturę i nie musiała zdawać egzaminów na studia, to jednak w procesie rekrutacyjnym na wymarzone studia musiała przejść przez dodatkową rozmowę kwalifikacyjną, m.in. z wiedzy o Kościele, nt. wiary katolickiej oraz moralności chrześcijańskiej. - Gdybym miała możliwość zdawania matury z religii, na pewno bym z niej skorzystała - mówi studentka dziennikarstwa. - Dzięki temu miałabym ułatwione zadanie, bo już do matury uczyłam się tego materiału, który był ode mnie wymagany podczas rekrutacji na studia - podkreśla.
Obecnie matura z religii nie jest jeszcze możliwa. Bp Stanisław Wielgus, przewodniczący Rady Naukowej Konferencji Episkopatu, propozycję matury z religii uzasadnia tym, że szkolna religia w niczym nie ustępuje innym przedmiotom. Na religię w wielu szkołach uczęszcza ponad 90% dzieci i młodzieży. Katecheza jest obecna przez cały okres ich kształcenia. Począwszy od przedszkola, przez szkołę podstawową, po gimnazjum i liceum. W sumie uczniowie mają dwie godziny religii tygodniowo przez kilkanaście lat. Jej wymiar czasowy jest więc porównywalny z najważniejszymi przedmiotami w szkole. - Skoro uczniowie i ich rodzice decydują się na udział w nauczaniu religii, to konsekwencją ich decyzji jest również prawo do wyboru zdawania egzaminu maturalnego z religii - argumentuje bp Wielgus.

Między parafią a szkołą

Reklama

Obecnie coraz mocniej akcentuje się, że katecheci powinni być łącznikami i prowadzącymi dialog między szkołą a parafią. - Nauczyciele religii powinni być obecni nie tylko w szkole, ale również w kościołach. Należy szukać skutecznych sposobów, aby zachęcać dzieci do włączania się w życie grup religijnych przy parafiach - tłumaczy ks. dr Wojciech Osial z Wydziału Nauki Katolickiej diecezji łowickiej. - Nauczyciel religii to również osoba, która prowadzi dialog we współpracy parafii ze szkołą - dodaje.
Kościół i nauka religii w szkole mają być jedną dopełniającą się rzeczywistością. Katecheza bez chodzenia do kościoła jest niepełna. Bardzo wiele zależy tutaj od proboszcza. To do jego kompetencji należą kontakty np. z dyrektorem szkoły. - Katecheta jest zaproszony do współdziałania z parafią i ze szkołą - wyjaśnia ks. Jacek Grabowski. - Jeśli nie pokazuje się na spotkaniach w parafii, jeśli nie widać go na Mszach św., to proboszcz ma pewne moralne prawo, aby powiedzieć mu, że takiego katechety nie potrzebuje - mówi. - Proboszcz najczęściej troszczy się o religię w szkole, ale są również przypadki, że w ogóle go to nie interesuje. Dlatego staramy się przypominać, że od proboszcza również zależy jakość katechezy w jego parafii - dodaje.
Ks. prof. Piotr Tomasik uważa, że w całość polskiej katechizacji wiele pracy muszą włożyć właśnie proboszczowie. - Trzeba wprowadzić w życie projekt, który został zawarty w Dyrektorium Katechetycznym z 2001 r. Jest tam mowa o powszechnym duszpasterstwie katechetycznym, które powinno towarzyszyć nauczaniu religii na wszystkich poziomach - podkreśla. - To właśnie parafia powinna mocniej pełnić swą funkcję wtajemniczającą. Obecnie można to uczynić tylko w szczątkowych elementach. A szkoda - mówi ks. Tomasik. - Nie może być tak w parafiach, że jest parę grupek oazowych, ministranci, bielanki i na tym koniec. Trzeba nam o wiele większej determinacji, by założenia teoretyczne o parafialnej katechezie wprowadzić w czyn - dodaje.

Świadek wiary

Oprócz doskonalenia umiejętności oraz zdobywania wiedzy i podnoszenia kwalifikacji dla formacji katechetycznej bardzo ważne są rekolekcje i dni skupienia. - W pracy z katechetami stawiamy coraz bardziej na ich formację duchową. Bowiem nauczyciel religii w szkole nie jest tylko nauczycielem, ale powinien być również wychowawcą w wierze i jej świadkiem - mówi ks. dr Wojciech Osial. - Katecheta musi mieć swoją duchowość i wiarę. Bo przecież, aby dać, trzeba najpierw mieć. A jak osoba niewierząca mogłaby uczyć innych wiary? - podkreśla referent Wydziału Nauki Katolickiej z łowickiej Kurii.
Na pytanie, kto jest lepszym katechetą: ksiądz czy osoba świecka, ks. Grabowski mówi, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi. - W klasach młodszych bardziej sprawdzają się świeckie katechetki albo siostry zakonne. Nie wyklucza to jednak faktu, że niektórzy księża mają również doskonały kontakt z małymi dziećmi. To zależy od charyzmatu - wyjaśnia ks. Grabowski. - Z doświadczenia wiem jednak, że np. w szkole średniej lepiej sprawdzają się księża albo świeccy mężczyźni. W szkole średniej u uczniów pojawia się pewien emocjonalny „wicher”, który potrzebuje mocnych drzew - dodaje.
Słyszymy czasami zarzut, że świeccy katecheci nie są tak oddani swojej pracy, jak duchowni. Traktują to tylko jako kolejny sposób na zarabianie pieniędzy. - To zależy. Nie ma reguły. Znam wielu świeckich katechetów, którzy swoją pracę traktują jako prawdziwe powołanie - mówi ks. Tomasik. - Gdy świeccy katecheci nie mają poczucia misji, to mnie smuci. Jednak gdy księża nie mają poczucia misji, co się również zdarza, to dla mnie jest skandal! - podkreśla.

Bp Kazimierz Nycz - przewodniczący Komisji Episkopatu Polski ds. Wychowania Katolickiego:

- Kościół proponuje, aby wprowadzić do wyboru obowiązkowe nauczanie religii lub etyki. Chce również wycofać istniejącą możliwość nieuczęszczania przez ucznia na żaden z tych przedmiotów. Chodzi o wprowadzenie rozwiązań obecnych w Niemczech, Austrii czy we Włoszech, gdzie uczeń ma wybór pomiędzy religią a etyką, ale nie ma wyboru „nic”. Wskutek nacisków środowisk świeckich, przy powrocie religii do szkół doszło do kompromisu polegającego na wprowadzeniu owego „nic”.
Zwłaszcza w środowiskach miejskich, wśród uczniów, którzy zrezygnowali z religii, także nauczanie etyki nie przynosi rezultatu: idąc po linii najmniejszego oporu, wybierano „nic”. Potrzeba zgody w tym, że w procesie wychowania fundament aksjologiczny jest ważny. To jest pytanie o to, czy w programie wychowawczym i dydaktycznym przedmiot natury duchowej, etycznej jest ważny, czy jest doklejonym „michałkiem”. (KAI)

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Episkopat o bieżących sprawach Kościoła w Polsce

2024-11-19 15:55

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Kościół

episkopat

KEP

Konferencja Episkopatu Polski

Episkopat News/flickr.com

Podsumowanie Synodu Biskupów o synodalności, metodologia pracy organów KEP, stan prac nad przygotowaniem zasad niezależnej kościelnej komisji ekspertów do zbadania zjawiska wykorzystania seksualnego w Kościele w Polsce oraz lekcje religii w szkole - to główne tematy 399. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski, które odbyło się w dniach 18-19 listopada br. na Jasnej Górze.

Jednym z głównych tematów spotkania był zakończony w październiku Synod biskupów o synodalności. Uczestniczący w nim biskupi podkreślili wartość metody pracy synodalnej. „Chociaż proces synodalny jest czasochłonny, wymaga nawrócenia i kultury dialogu. Dla życia Kościoła jest konstytutywny i niezbędny, a dla świata rozdartego wojnami, konfliktami i podziałami, synodalność Kościoła pozostaje znakiem profetycznym” - czytamy w komunikacie.
CZYTAJ DALEJ

Inżynieria świętości – św. Rafał Kalinowski

Spowiadaj się często, a spowiadaj się dobrze. Chcesz sercem wspaniałomyślnym wykonywać twe obowiązki, nieraz zbyt uciążliwe i twemu usposobieniu przeciwne? Chcesz posiadać męstwo, aby nie upadać na duchu, gdy cię jaka boleść dosięgnie? Spowiadaj się często, ale spowiadaj się dobrze! Czy chcesz na koniec zostać świętym i na pewno iść drogą do nieba - spowiadaj się często, lecz spowiadaj się dobrze! Św. Rafał Kalinowski OCD
CZYTAJ DALEJ

Na Jasnej Górze trwają rekolekcje biskupów

2024-11-20 14:57

[ TEMATY ]

rekolekcje

Jasna Góra

biskupi

EpiskopatNews/flickr.com

Na Jasnej Górze trwają rekolekcje biskupów. Dorocznemu czterodniowemu skupieniu przyświeca hasło „Vaticanum Secundum po 60 latach". Rekolekcjonista, dominikanin o. prof. Jarosław Kupczak z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie przyznał, że rocznica ogłoszenia konstytucji dogmatycznej Soboru Watykańskiego II o Kościele „Lumen gentium” to tylko jeden z powodów, dla których zdecydował się na podjęcie tej tematyki.

Jako drugi powód wskazał to, że Sobór Watykański II „nie cieszy się popularnością” i różne strony kościoła, z różnych powodów, nie za bardzo chcą się do niego odwoływać. - Wydawało mi się więc, że to jest bardzo ważne, żeby o Soborze powiedzieć - przyznał.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję