W Niedzielę Miłosierdzia Bożego w parafii wojskowej pw. św. Jerzego w Łodzi odbyły się uroczystości odpustowe. Przybyłych do świątyni żołnierzy, kapłanów, parafian, damy i kawalerów Zakonu Rycerskiego św. Jerzego Męczennika powitał proboszcz ks. major Maciej Kalinowski. Ksiądz proboszcz podziękował Wielkiemu Priorowi Zakonu dr Pawłowi Michalakowi za wsparcie i wspólnie realizowane dzieła.
- W czasie tej uroczystej Eucharystii modlimy się za naszą Ojczyznę, za żołnierzy Wojska Polskiego i za dochowanie wierności hasłu Bóg, Honor, Ojczyzna – powiedział ks. major. Homilię wygłosił ks. ppor. Wawrzyniec Grotek kapelan Wojsk Obrony Terytorialnej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Jak pogodzić św. Jerzego i św. Faustynę, co mają wspólnego poza świętością? - pytał kaznodzieja. Zadanie niełatwe skoro dzieli ich przeszło szesnaście wieków w ziemskim pielgrzymowaniu. - Wydaje mi się, że wspólnym mianownikiem dla świętych może być osoba ks. Michała Sopoćko – spowiednika św. Faustyny. Nikt jej nie wierzył, że ona ma doświadczenie Jezusa, z którym rozmawia, którego widzi. Uznawana była za dziwaczkę, a ks. Sopoćko nakazał jej spisywać to, co mówił Jezus. Mądrość i doświadczenie tego kapłana w wymiarze duchowym i patriotycznym docenił Józef Piłsudski. Po wysłuchaniu kazania patriotycznego do żołnierzy w 1920 r. powierzył mu napisanie podręcznika patriotyzmu dla polskiego żołnierza. Święty Jerzy był żołnierzem ochotnikiem, ale doszedł do wyższego stopnia oficerskiego. Był chrześcijaninem, który nie zaparł się Chrystusa i nie wyrzekł się wiary. Siostra Faustyna była kierowana przez tego, który również służył żołnierzowi i to jest chyba ten wspólny mianownik, który ich także łączy – zauważył ks. ppor. Wawrzyniec Grotek.
Kaznodzieja zwrócił także uwagę, że żaden z polskich wieszczów i polskich noblistów nie podbił świata swoim dziełem tak, jak sekretarka Bożego Miłosierdzia s. Faustyna pisząc słowa, które przekazał jej Jezus. „Dzienniczek” jest najbardziej poczytnym polskim dziełem na świecie i przetłumaczonym na wiele języków.
Po Mszy św. wierni byli częstowani pyszną grochówką przygotowaną przez wojsko i słodkimi wypiekami Jerzego Misia kawalera Zakonu św. Jerzego.