Autorka bloga „Dzisiaj w Betlejem” fascynuje się chrześcijaństwem Bliskiego Wschodu. Razem ze swoim mężem Yousefem przetłumaczyła z arabskiego jej ulubioną pieśń pt.: „Wa habibi”, co znaczy: „Mój kochany”.
– Arabski to język, który nie kojarzy się z chrześcijaństwem. A jednak to w tym języku śpiewane są pieśni, które rozbrzmiewają w domach chrześcijan na Bliskim Wschodzie. W odróżnieniu od muzyki liturgicznej, która może być wykonywana w różnych językach ze względu na różnorodność liturgii, te codzienne pieśni, słuchane przez chrześcijan w domach, najczęściej śpiewane są po arabsku – mówi artystka.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Podkreśla, że najbardziej ceni w tej pieśni jej intymność oraz nawiązania do modlitwy w Ogrodzie Oliwnym. – Oryginał śpiewany jest przez Fairouz – libańską pieśniarkę, jedną z największych gwiazd współczesnej muzyki arabskiej. Tak się składa, że Fairouz jest chrześcijanką i w swoim repertuarze posiada wiele pieśni chrześcijańskich – zaznacza Sylwia Hazboun.
Utwór można posłuchać w jej mediach społecznościowych. Polska wersja pieśni została również ubogacona profesjonalnym wideo z kadrami z Jerozolimy.