„Chcielibyśmy mieć stale przed oczami obraz rozdarcia Ciała Chrystusowego, aby stać się zaczynem niepokoju dla tylu chrześcijan, którzy podział Kościoła powszechnego uważają za rzecz normalną. Nasza wspólnota ma być ogniskiem ekumenizmu” - często mawiał brat Roger.
Wiele osób mówi, że był - podobnie jak Jan Paweł II - prorokiem naszych czasów. Niektórzy uważają, że nawet wyprzedzał swój czas. Brat Roger był wprawdzie ochrzczony w Kościele ewangelicko-reformowanym, a jego ojciec był kalwińskim pastorem, jednak potrafił wznieść się nad chrześcijańskie podziały. - Brat Roger chciał żyć wiarą Kościoła niepodzielonego, nie zrywając z nikim więzi, w wielkim braterstwie - mówił kard. Walter Kasper podczas pogrzebu mnicha.
W jednej z ostatnich swoich książek pt. Bóg jest tylko miłością brat Roger opisuje, jak rodziło się w jego sercu powołanie ekumeniczne. „Moja babcia ze strony matki intuicyjnie odkryła rodzaj klucza do powołania ekumenicznego i to ona pokazała mi, jak należy je realizować. Poruszony świadectwem jej życia, naśladując ją, gdy sam jeszcze byłem bardzo młody, odnalazłem moją własną tożsamość chrześcijańską. Pojednałem w sobie źródła mojej wiary z tajemnicą wiary katolickiej, nie zrywając przy tym więzi z kimkolwiek” - napisał.
Miłość do Eucharystii
Reklama
W ostatnich latach swojego życia brat Roger nie poruszał się o własnych siłach. Wszyscy doskonale pamiętają, jak na wózku uczestniczył w uroczystościach pogrzebowych Papieża Jana Pawła II. Wówczas przyjął Komunię św. z rąk ówczesnego dziekana Kolegium Kardynalskiego - kard. Josepha Ratzingera. Nie wiedział, że katolickiej Eucharystii udziela mu przyszły papież. Fakt, że jako protestant przyjął Komunię św. podczas katolickiej Liturgii, wywołał poruszenie wśród niektórych katolików. Jednak nie było to czymś nowym, bowiem brat Roger przyjmował Komunię św. wielokrotnie. Miał na to specjalne papieskie przyzwolenie. Kościół katolicki dopuszcza przyjmowanie Komunii św. przez niekatolików, jeśli może być pewny, że podzielają oni wiarę katolików w realną obecność Chrystusa w Hostii. Zdaniem Prymasa Polski, brat Roger był człowiekiem o niezwykłej pokorze, pobożności maryjnej i eucharystycznej.
Brat Roger zezwolenie na przyjmowanie Eucharystii uzyskał jeszcze od Ojca Świętego Jana XXIII.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ekumeniści w bieli
Wielu komentatorów i publicystów przyznaje, że brata Rogera i Jana Pawła II łączyły wspólne ekumeniczne ideały oraz wzajemny szacunek i przyjaźń. Kilkadziesiąt lat temu br. Roger spotkał kard. Karola Wojtyłę w Bazylice św. Piotra. Wówczas nie mógł przypuszczać, że zapraszając go do siebie, przyjmuje przyszłego papieża. Metropolita Krakowski przyjechał do Taizé w 1964 i 1968 r. Brat Roger odwdzięczał się kilkakrotnie, przyjeżdżając do Polski i przemawiając do górników podczas ich corocznych pielgrzymek do Piekar Śląskich.
Po 1978 r., kiedy kard. Wojtyła został wybrany na papieża, br. Roger był stałym bywalcem Watykanu. Tak trwała ich wzajemna przyjaźń aż do końca.
Obaj: Jan Paweł II i brat Roger mieli wspólne ideały - aby chrześcijanie wszystkich wyznań stanowili jedno. Byli ludźmi kontemplacji i modlitwy. Pierwszego dobry Bóg postawił na miejscu św. Piotra, aby mógł wprowadzić Kościół w trzecie tysiąclecie. Drugiego zaś wezwał Pan do poświęcenia się pracy duszpasterskiej z młodzieżą na rzecz ekumenizmu. Jednak obaj byli mocno zaangażowani w działalność ekumeniczną. Bardzo często na tej płaszczyźnie jako pierwsi stawiali swoje kroki. Ich wkład w dążenie do jedności wszystkich chrześcijan jest nie do przecenienia. Można ich nazwać ekumenistami w bieli. Odeszli do domu jednego Ojca w tym samym roku. Odeszli, tak jak żyli - modląc się.
Taizé - strumień jedności
Reklama
Wszystko zaczęło się w sierpniu 1940 r. Pochodzący ze Szwajcarii Roger Louis Schutz-Marsauche, student teologii na uniwersytetach Lozanny i Strasburga, zamieszkał w małej, ubogiej wiosce w pobliżu Cluny. Stworzył tam „dom modlitwy i gościnności”. Przez dwa lata przyjmował w nim uchodźców politycznych z okupowanej przez Niemców części Francji.
Jesienią 1941 r. Roger wydał w Lyonie broszurę Notes explicatives (Uwagi wyjaśniające). Zawarł w niej ideę stworzenia wspólnoty kontemplacyjnej, która jednak żyłaby w świecie, chwaląc Boga przez służbę innym ludziom.
Zawsze w historii Kościoła rozwój życia zakonnego związany był z powrotem do Ewangelii, źródła jedności. Tak było i tym razem. Brat Roger też wracał do źródła: jeden Bóg, jedna wiara, jeden chrzest, jeden Kościół. „Jesteśmy tutaj - mówił Założyciel Taizé po pół wieku - z powodu Chrystusa i Ewangelii, a Chrystus w pewnym sensie powołał nas do tego, abyśmy byli obrazem Kościoła pojednanego. To jest centralny punkt powołania Taizé... Nie pragniemy być niczym innym, jak tylko maleńkim odblaskiem Kościoła, który nieustannie sam szuka pojednania”.
Wśród pierwszych braci byli też Niemcy i Francuzi, którzy do dziś stanowią najliczniejszą grupę w Taizé. W 1949 r. bracia złożyli śluby i zobowiązali się do życia na wzór wspólnoty klasztornej: została utworzona Communauté - Wspólnota. Pierwsi bracia mieli korzenie ewangelickie. Później dołączyli do nich także katolicy. Wspólnota, licząca 100 braci z 25 narodowości, zachowała do dziś charakter ekumeniczny. Communauté nie przyjmuje żadnych darowizn ani ofiar. Bracia zrzekają się też należnych im spadków. Sami zarabiają na swoje utrzymanie i łożą na utrzymanie innych braci wyłącznie z zarobionych przez siebie pieniędzy.
Choć brat Roger wywodził się z tradycji Kościoła reformowanego, Taizé czerpie z różnych źródeł. Tak więc każdy, kto tam przychodzi, znajduje coś z tradycji swego Kościoła: katolicy zwrócą uwagę na wielki szacunek dla Eucharystii, protestanci - na rolę Biblii, a prawosławni - na ikony i śpiewy kościelne.
Przyciąga młodzież
Od kilku dziesiątek lat Taizé przyciąga młodych ludzi z całego świata, stając się poniekąd centrum młodzieży Europy. Papież Jan XXIII powitał niegdyś brata Rogera słowami: „Och, Taizé, ta mała wiosna!”. Od 1978 r. Wspólnota Taizé organizuje na przełomie roku wielkie spotkania młodzieży: w Afryce, Ameryce Północnej i Południowej, w Azji i Europie z udziałem dziesiątek tysięcy młodych ludzi. Kilkakrotnie były one organizowane również w Polsce. Spotkania te są dorocznymi etapami „Pielgrzymki zaufania przez ziemię”, będącej również inicjatywą brata Rogera. Ta ufność pokładana w młodych bardzo wzruszała Jana Pawła II. Przyjął on młodych ludzi z Taizé na długo przed pierwszymi Światowymi Dniami Młodzieży. Po spotkaniach młodzieży w Rzymie Jan Paweł II zaproponował bratu Rogerowi napisanie medytacji Drogi Krzyżowej, którą Papież poprowadził w Wielki Piątek w rzymskim Koloseum. Za swoją „pracę na rzecz pojednania” brat Roger otrzymał liczne odznaczenia, m.in. Nagrodę Templetona, a także międzynarodową Nagrodę Karola, przyznawaną przez Akwizgran, nagrodę UNESCO - za wychowanie dla pokoju oraz nagrodę księgarzy niemieckich.
Brat Roger Schutz
Założyciel i przeor ekumenicznej wspólnoty z Taizé, dźgnięty nożem, zmarł podczas wieczornej modlitwy 16 sierpnia 2005 r. Urodził się 12 maja 1915 r. w Szwajcarii, w rodzinie ewangelików reformowanych. W latach 1937-40 studiował teologię. W roku 1940 wyjechał do okupowanej Francji, by pomagać najuboższym, tam zaczęła się tworzyć wokół niego monastyczna wspólnota braci. Z biegiem lat do braci protestantów zaczęli dołączać katolicy.
Brat Roger miał ogromny sentyment do Polski i Polaków. Już w latach siedemdziesiątych przyjeżdżał do naszego kraju. Po spotkaniu europejskim w Warszawie następne spotkania chciał organizować w tym samym miejscu.
Brat Roger choć zawsze starał się pozostawać jakby trochę na uboczu, to jednak do końca swoich dni był spiritus movens Wspólnoty. Stan jego zdrowia powoli pogarszał się, przez ostatnie pięć lat korzystał z wózka inwalidzkiego.