Reklama

Niedziela Łódzka

Dzieci na wojnie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wojna za naszą wschodnią granicą (w ogóle każda wojna) zmusza, by znów postawić sobie trudne pytanie: W jaki sposób mówić o wojnie dzieciom (w moim przypadku – wnukom) i czy w ogóle o niej mówić?

Od dziesięciu lat, opiekuję się Kołami Teatralnymi w łódzkich placówkach oświatowych, które działają pod egidą Stowarzyszenia Przyjaciół Szkół Katolickich. Obecnie, z dziećmi z klas IV – VII, pracuję nad spektaklem, który opowiada o pasjonującym epizodzie z życia młodego księdza Stefana Wyszyńskiego i o początkach jego przyjaźni z siostrą Różą Czacką. Jak wiemy, siostra Róża, w okresie międzywojennym, założyła w Laskach pod Warszawą słynny Ośrodek dla Dzieci Niewidomych. Kierowała nim przez całą okupację i później po wojnie (zmarła w 1961 roku). Ksiądz Stefan był tam duszpasterzem i wychowawcą (w latach wojny sprawował równolegle posługę kapłana w zgrupowaniu Armii Krajowej „Kampinos”).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Młody ksiądz Wyszyński był początkowo zdania, że niepełnosprawne dzieci należy za wszelką cenę ustrzec przed kontaktem z brutalnymi realiami wojny. Siostra Czacka – przeciwnie – uważała, że każdy Polak, młody czy stary, zdrowy czy niepełnosprawny, ma nie tylko obowiązek, ale także prawo wziąć udział w walce o Polskę. Oczywiście: każdy według swoich sił, każde dziecko według swojej miary i na zasadzie pełnej dobrowolności.

Reklama

Spektakl „Laski, rok 1944” przygotowuję na Festiwal teatrów szkolnych w Częstochowie. Młodzi łódzcy aktorzy grają w nim niewidomych pensjonariuszy Lasek, w większości sieroty, które przygotowują opatrunki i leki dla żołnierzy powstańczej Warszawy. Wojna szaleje kilka kilometrów od nich, a one zastanawiają się nad własną odwagą – dokąd miałaby je zaprowadzić… Co jakiś czas – pod eskortą dorosłych – przenoszą nocą rannych, zwiezionych z Warszawy furmankami przez okolicznych chłopów. Niosą ich na noszach, do szpitala przy Ośrodku. W tych „akcjach” często pomaga im ks. Stefan Wyszyński. Choć żaden chłopiec nie było do tego typu działań nakłaniany, to było wielu takich, którzy stawali się cichymi bohaterami tamtej wojny.

Przykład dzieci z Lasek jest ważny w dzisiejszych czasach, kiedy tak wielu młodych ludzi na Zachodzie (i także w Polsce) wybiera, w swych motywacjach rozwojowych, tzw. „osobowość snow flakes” (płatków śniegu): psychikę delikatną, nieodporną na trudy życia, narcystyczną i nadwrażliwą, którą potrafi „zważyć” byle przeciwieństwo, byle podmuch wiatru, nie mówiąc o problemach życiowych, które narzuca lockdown, czy – z oddali – wojna...

Trauma, której dzisiaj doświadczają dzieci z Ukrainy, odciśnie niezatarte piętno na całym ich życiu. Ale już starsi chłopcy wyrosną prawdopodobnie na dzielnych wojowników, budzących podziw i zazdrość Europy swym hartem ducha. Z takimi żołnierzami Ukraina może stać się militarnym i kulturowym „przedmurzem chrześcijaństwa”. Polska była nim w dawnych wiekach, ale obecnie to Ukraińcy „własnym ciałem”, odgradzają Zachód od „błędów Rosji” (zresztą przy minimalnym zainteresowaniu „starej Europy” chrześcijaństwem i obowiązkami, jakie nakłada ono na człowieka).

My, dorośli zostajemy z pytaniem: Czy można, czy wolno i czy warto wtajemniczać dzieci (wnuki) w przerażające „sprawy dorosłych”? Przecież one – relikty „błędów Rosji” – biją w nas po dziś dzień. Są często nieuświadomione, „przepoczwarzone” i poutykane jak trujące rodzynki w keksie. Jakimi słowami mówić dzieciom o wojnie, śmierci, zdradzie smoleńskiej, pornografii, aborcji, pazerności, kolesiostwie? Którym tropem pójść? Młodego księdza Wyszyńskiego, czy doświadczonej siostry Róży?

Jeden z zaprzyjaźnionych księży zrelacjonował mi rozmowę z pewnym wysoko postawionym francuskim politykiem, zaangażowanym ateistą: „Jeśli chodzi o wychowanie dzieci – dowodził tamten – to z nami już nie wygracie. Za późno. Na swoje pociechy macie wpływ tylko w niedzielę, przez jedną godzinę. A my – dzięki smartfonom i kulturze masowej – wychowujemy je przez siedem dni w tygodniu, od rana do nocy…” Skutki tego widzimy wszędzie dookoła. Może czas już przetrzeć oczy i zakasać rękawy…?

2022-04-04 09:20

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie można być neutralnym

[ TEMATY ]

felieton (Łódź)

Adobobe.Stock/PAP

W chwili, kiedy piszę te słowa, Rosjanie prawdopodobnie zajęli tylko jedno z głównych miast Ukrainy. Piszę prawdopodobnie, ponieważ ukraińskie władze nie potwierdziły utraty Chersonia, a trudno w pełni polegać na komunikatach strony rosyjskiej. Opanowanie jednego miasta zajęło agresorom tydzień. Miejmy nadzieję, że będzie to ich jedyny sukces podczas tej wojny. Wojny, która, choć toczy się wiele kilometrów od naszych domów, to jednak w pewien sposób dotyka także i nas. Tam, gdzie wybuchło wielkie cierpienie jednych ludzi, natychmiast pojawiło się wielkie miłosierdzie drugich. Na pomoc uchodźcom z Ukrainy ruszyło wielu Polaków. Uruchomiono setki inicjatyw, zarówno tych oddolnych, jak i organizowanych przy udziale władz centralnych lub samorządowych.
CZYTAJ DALEJ

Prof. Waśko o lekcjach religii: katolicy nie chcą być traktowani jak obywatele drugiej kategorii

2024-09-13 21:27

[ TEMATY ]

katecheza

Karol Porwich/Niedziela

Katolicy oraz wyznawcy innych religii nie chcą być traktowani przez MEN jak obywatele drugiej kategorii - powiedział przewodniczący prezydenckiej Rady ds. Rodziny, Edukacji i Wychowania prof. Andrzej Waśko. Zaznaczył, że w Polsce nie ma neutralności światopoglądowej państwa, ale równoprawność wszystkich wyznań.

Głównym tematem piątkowego posiedzenia Prezydenckiej Rady ds. Rodziny i Edukacji była organizacja lekcji religii w szkołach. Zwrócono m.in. uwagę na kontekst polityczny wydanego przez MEN rozporządzenia oraz jego aspekty prawne i społeczne - powiedział prof. Andrzej Waśko.
CZYTAJ DALEJ

Żużlowa GP - Zmarzlik po raz piąty mistrzem świata

2024-09-14 22:10

[ TEMATY ]

żużel

PAP/Marian Zubrzycki

Bartosz Zmarzlik po raz piąty został indywidualnym mistrzem świata na żużlu. Tytuł zapewnił sobie zajmując drugie miejsce w przedostatnim turnieju Grand Prix w duńskim Vojens. Przed ostatnimi zawodami w Toruniu ma wystarczającą przewagę nad rywalami, by być pewnym złotego medalu.

Wcześniej Zmarzlik był najlepszy w latach 2019-20 oraz 2022-23 i brakuje mu już tylko jednego tytułu, by dorównać rekordzistom pod tym względem - Nowozelandczykowi Ivanowi Maugerowi i Szwedowi Tony'emu Rickardssonowi. Polak jest za to najlepszy po raz trzeci z rzędu, a wcześniej taka sztuka udała się tylko Maugerowi.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję