Publikujemy treść rozmowy:
Tomasz Królak (KAI): Najbliższa niedziela, obchodzona jako Niedziela Miłosierdzia Bożego, to także święto patronalne Caritas. I szczególna okazja, żebyśmy mogli wykazać się naszą miłością wobec potrzebujących. Dziś są nimi zwłaszcza uchodźcy z Ukrainy...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Bp Wiesław Szlachetka: Tak, i cały czas się wykazujemy. Można powiedzieć, że miłosierdzie, które ukazało się w zmartwychwstałym Chrystusie żyje w otwartości serc milionów Polaków. Dzięki temu wiele naszych sióstr i braci z Ukrainy znalazło dom. Pomoc dla uchodźców jest w Polsce szczególnie intensywna i dynamiczna. W wymiarze kościelnym prowadzona jest głównie przez Caritas Polska, w łączności z Caritas diecezjalnymi oraz zespołami parafialnymi i szkolnymi kołami Caritas. Akcja pomocy trwa i rozwija się. Bardzo mocno wpisuje się w nią także działalność wspólnot zakonnych, różnych organizacji pomocowych oraz samorządów. Pomoc uchodźcom udzielana jest w bardzo szerokim zakresie - materialnym, edukacyjnym, itd.
KAI: W ramach obchodów Niedzieli Miłosierdzia Bożego przeprowadzona zostanie ogólnopolska zbiórka finansowa pod hasłem "Miejsca, które są domem". Chodzi o wsparcie placówek świadczących pomoc rodzinom, dzieciom - uchodźcom z Ukrainy. Możemy się przyczynić do tego, że domy, choć tymczasowe, będą jednak tętnić życiem.
Reklama
- Ja także mam taką nadzieję. Z tym, że z pewnością potrzebne jest organizowanie pomocy o charakterze długofalowym, bo wojna w Ukrainie zapewne się przeciągnie. Dlatego niezbędna jest praca u podstaw, organiczna, usystematyzowana. Organizowane obecnie domy dla uchodźców wychodzą naprzeciw tym wyzwaniom.
Trzeba zaznaczyć, że zbiórka zorganizowana przez Caritas Polska na rzecz uchodźców przekroczyła 100 milionów zł, a szacunkowa wartość wsparcia przekazanego w postaci darów rzeczowych to ponad 136 mln zł. Czegoś takiego w historii działań pomocowych jeszcze nie było.
Chciałbym też podkreślić, że 830 dzieci z ukraińskich domów dziecka - a więc poszkodowanych podwójnie bo i przez wojnę i sytuację w rodzinie - znalazły pełen życzliwości dom w placówkach Caritas różnych diecezji. Ta organizacja świetnie radzi sobie z obecnymi wyzwaniami. Jest bardzo dobrze przygotowana i zorganizowana, ma ogromne doświadczenie w niesieniu pomocy.
KAI: Niedziela Miłosierdzia zbiega się w tym roku z Wielkanocą obchodzoną przez wiernych Kościołów wschodnich. W tym roku, z powodu wojny, będzie ich w Polsce zdecydowanie więcej. Fakt, że właśnie w tym dniu polscy katolicy będą mogli okazać materialne wsparcie prawosławnym i grekokatolikom z Ukrainy powinien być dla nich dodatkowym źródłem nadziei?
- Jak najbardziej. Wielu uchodźców już włączyło się w przeżywanie Wielkanocy w naszym, katolickim obrządku. Myślę, że zbiórka organizowana z myślą o nich przez Kościół katolicki, podniesie na duchu ludzi poszkodowanych w dramacie wojny.
Reklama
KAI: Ważne, żeby chęć pomagania, tak spektakularnie okazana Ukraińcom od początku rosyjskiej agresji - nie wygasła, bo na pewno potrzebna będzie długo, nawet po zakończeniu wojny.
- To bardzo ważne i nad tym Caritas Polska, wraz z diecezjalnymi Caritas, już pracuje. Chodzi o usystematyzowanie tej pomocy i zorganizowanie jej w dłuższej perspektywie.
KAI: Czy nie sądzi Ksiądz Biskup, że obecna sytuacja powinna zaowocować także powoływaniem parafialnych zespołów Caritas wszędzie tam, gdzie ich jeszcze nie ma?
- Tak, ale to już się dzieje, to znaczy powstaje wiele takich zespołów. Zło tej wojny wygenerowało też jakieś dobro. Bóg, nawet z tego co złe, potrafi wyprowadzić dobro. Widzę, że parafialne zespoły Caritas w ostatnim czasie odżyły, zyskując bardzo wielu nowych i niezwykle zaangażowanych wolontariuszy.
KAI: Miejmy nadzieję, że nie zło lecz dobro będzie miało ostatnie słowo, i że to ono zwycięży.
- Jestem o tym przekonany. Skoro wierzymy w Jezusa Chrystusa - "zwycięzcę śmierci, piekła i szatana", jak to śpiewamy w pieśni wielkanocnej - to wierzymy, że dobro odniesie zwycięstwo. Dobro zawsze zwycięża.