Reklama

Prosto i jasno

Homofob, czyli człowiek z zasadami

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie po raz pierwszy i na pewno nie ostatni Parlament Europejski w specjalnej rezolucji potępił nasz kraj za „ogólny wzrost nietolerancji powodowanej rasizmem, ksenofobią, antysemityzmem i homofobią” (15 czerwca br.). Imiennie zostały również zaatakowane Radio Maryja i Liga Polskich Rodzin, a także pośrednio PiS za zawarcie skrajnie prawicowej koalicji rządowej. PE zaatakował Polskę pomimo zgody władz stolicy na Paradę Równości, w której udział wzięły środowiska homoseksualistów, domagając się zrównania związków gejowskich z tradycyjną rodziną, a także w sposób wulgarny atakując niektórych polityków prawicy. Jakby tego było za mało, uczestnicząca w paradzie posłanka SLD Joanna Senyszyn sprofanowała historyczne słowa Jana Pawła II z placu Zwycięstwa, mówiąc: „Niech ta parada zmieni oblicze ziemi, tej ziemi”. Inne z haseł homoparady szydziło z przesłania Benedykta XVI, głosząc: „Trwajcie mocni w tolerancji”.
W brukselskiej rezolucji Polska została wymieniona obok krajów, w których doszło faktycznie do zabójstw na tle rasowym, palenia świątyń czy niszczenia cmentarzy żydowskich (nam zarzucono m.in. napaść na naczelnego rabina Polski; rasistowski miał być okrzyk napastnika: „Polska dla Polaków”). W dokumencie PE straszy się Polskę karami, w tym skierowaniem spraw do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. I co godne ubolewania: za przyjęciem rezolucji PE głosowało aż dziewięciu eurodeputowanych z Polski: Dariusz Rosati (SdPl), Janusz Onyszkiewicz (PD), Marek Siwiec (SLD-UP), Genowefa Grabowska (SdPl), Wiesław Kuc (Samoobrona), Józef Pinior (SdPl), Andrzej Szejna (SLD-UP), Lidia Geringer de Oedenberg (SLD-UP) i Bogusław Liberadzki (SLD-UP).
Napiszę wprost: jesteśmy świadkami jakiejś paranoi umysłowej i moralnej. Oto PE aprobujący zbrodnie aborcji, wspierający finansowo eksperymenty na embrionach, popierający eutanazję, propagujący wszelkiego rodzaju rozwiązłość, w tym różne zboczenia uderzające w same fundamenty życia rodzinnego, Polsce zarzuca trwanie przy ogólnoludzkich wartościach, które ukształtowały naszą cywilizację i kulturę. To chyba jakaś choroba „końca świata”, zmierzch Zachodu, gotowanie sobie samozagłady - tylko takie określenia przychodzą mi do głowy. Nie potrafię tego zrozumieć, że mogą być środowiska, które uważają, iż prawa mniejszości seksualnych mają zastąpić powszechne prawa człowieka, że normalna od tysiącleci większość społeczności światowej ma uznać za naturalne wynaturzone style zachowania i życia. To już nie ma nic wspólnego z demokracją i wolnością. To jest wolność od wartości, od moralności, od prawa, od odpowiedzialności, od wszelkich obowiązków…
A najbardziej perfidna w tym jest walka z prawym sumieniem, z tym, co odróżnia człowieka od zwierzęcia, że w sposób naturalny rodzimy się dobrzy, czyści, z zakodowaną potrzebą miłości, rodzinności, ofiary... Teologia określa ten stan posiadaniem duszy nieśmiertelnej, stworzeniem na obraz Boga. W istocie więc zachowania mniejszości seksualnych zmierzają wprost do walki z obrazem Boga w człowieku, prowadzą do prześladowania Kościoła i ludzi wierzących. Ale czy odrzucenie wiary i zasad życia katolickiego ma przynieść ludzkości wolność duchową - bo taka idea przyświeca tej walce?!
Wiadomo już, że współcześni deprawatorzy nie poprzestaną nigdy na najbardziej nawet niecnych pomysłach. Dowodem na to jest polityczna ofensywa holenderskich pedofili, którzy założyli partię polityczną, a jej przywódca Norbert de Jonge twierdzi, że Holandia i świat faszyzują się, chcą odebrać ludziom prawo wyboru między tym, co dobre, a tym, co złe. To oni obiecują Holendrom pełną wolność decydowania o swoim życiu, a dla siebie domagają się „jedynie” legalizacji pedofilii.
Inny deprawator, Lee Duigon z USA, zamierza zbudować w bliskim sąsiedztwie Nowego Jorku „park wolności seksualnej”, gdzie bez żadnych zakazów, nietolerancji, dyskryminacji można będzie uprawiać wszelką rozwiązłość. Park będzie miał nawet swojego „kapelana”, aby teologicznie uzasadniał dopuszczalność rozwiązłości i dodawał odwagi wahającym się. Bez komentarza.
Wracając do rezolucji Parlamentu Europejskiego potępiającego Polskę za homofobię - a ja dopowiem - atakującego naszą wierność Bogu - jak na razie nie ma ta rezolucja żadnego znaczenia prawnego, a jedynie obraża nas, uderza w naszą suwerenność państwową, a także gwałci wszystkie międzynarodowe Deklaracje i Konwencje Praw Człowieka. Sejm RP w specjalnej uchwale wyraził oburzenie z tego powodu, uznając rezolucję za oszczerczą i szkodliwą dla współpracy państw Unii Europejskiej.
Zapytajmy: O co w tym wszystkim chodzi? Jak sądzę, chodzi o niepokój pewnych ośrodków na Zachodzie, by czasem Polska nie zerwała się z liberalnego łańcucha, nie postawiła zapory tamie deprawacji płynącej z UE. Niespodziewanie okazało się, że obecny rząd zaczął walczyć o dobre imię Polski, protestuje, domaga się, apeluje… Co więcej, oskarżany o całkowitą niezaradność i bezczynność, rząd Marcinkiewicza powołał Centralne Biuro Antykorupcyjne, likwiduje WSI, rozprawia się z mafią paliwową, zamierza rozliczyć prywatyzację banków, zapowiada lustrację dziennikarzy itp. Tego już za wiele. Należy Polskę oskarżyć, ośmieszyć, poniżyć, pozbawić praw!
Nie obawiajmy się stawać mocno za pełną prawdą o człowieku, brońmy naszych sumień i Dekalogu, sprzeciwiajmy się wszelkim sposobom łamania Bożych przykazań. Lepiej być homofobem z zasadami aniżeli tolerancyjnym sodomitą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

10 lat Rycerzy Kolumba w Miliczu

2024-05-01 15:08

ks. Łukasz Romańczuk

Od lewej: Robert Zasieczny i Krzysztof Zub

Od lewej: Robert Zasieczny i Krzysztof Zub

W dniu odpustu w kaplicy św. Józefa Robotnika w Godnowej swoje dziesięciolecie założenia świętowali Rycerze Kolumba z rady lokalnej nr 15947. Uroczystej Eucharystii przewodniczył ks. Zbigniew Słobodecki, proboszcz parafii św. Andrzeja Boboli w Miliczu i kapelan milickich Rycerzy Kolumba.

10-lecie założenia Rady Lokalnej był okazją do dziękczynienia i modlitwy za tych, co odeszli już do wieczności. W wygłoszonej homilii ks. Marcin Wachowiak, wikariusz parafii św. Michała Archanioła zwrócił uwagę na fakt, że Bóg potrafi zaskakiwać, zachęcając do zastanowienia się do swojej reakcji na takie zaskoczenia Pana Boga. Rozwijając ten temat ks. Marcin ukazał dwie perspektywy. - Pierwsza dotyczy mieszkańców Nazaretu, którzy znali Jezusa. Orientowali się kim On jest, skąd pochodzi, gdzie mieszka. Wiedzieli wszystko o Nim. Na pewno słyszeli o tym, co Jezus zdziałał poprzez nauczanie, czynienie cudów. A gdy Jezus do nich przyszedł, zaczęli w Niego powątpiewać. Zatem to jest ta pierwsza reakcja na działanie Jezusa - powątpiewanie - zaznaczył ks. Wachowiak, wskazując na drugą perspektywę poprzez postawę św. Józefa. - Był to człowiek pracowity, posłuszny, pokornym, przyjmował wolę Bożą. Święty Józef to człowiek, który realizował plan zbawienia w swoim życiu - mówił kapłan, zachęcając wiernych do refleksji nad realizowaną przez nich perspektywą poznania Jezusa. Czy jest to perspektywa mieszkańców Nazaretu czy św. Józefa.

CZYTAJ DALEJ

Obrońca wiary

Niedziela Ogólnopolska 18/2022, str. VIII

[ TEMATY ]

święty

commons.wikimedia.org

Św. Atanazy Wielki

Św. Atanazy Wielki

Za życia nazywany był „Ojcem prawowierności”, po śmierci mówiono o nim, że jest „filarem Kościoła”.

Święty Atanazy urodził się w pobożnej rodzinie najprawdopodobniej w Aleksandrii, będącej jednym z największych miast Cesarstwa Rzymskiego. Jako młodzieniec udał się do pustelni, gdzie rozwijał swoją duchowość pod opieką św. Antoniego. Dorastał w cieniu prześladowań chrześcijan. Poprzez obserwowanie męstwa i odwagi męczenników, sam nabrał chartu w obronie tego, co najcenniejsze – wiary. Jak się wkrótce okazało, ta cecha pozwoliła mu stać się obrońcą wiary, gdy herezja Ariusza zaczęła zdobywać popularność na dworze cesarskim.

CZYTAJ DALEJ

O. Giertych przy grobie Jana Pawła II: przykazania potrzebne, ale zbawia Chrystus

2024-05-02 10:25

[ TEMATY ]

grób JPII

Giertych

Monika Książek

Przykazania są potrzebne. One są mądrymi zasadami. One podprowadzają do Chrystusa, ale zbawieni jesteśmy przez Chrystusa - powiedział teolog Domu Papieskiego o. Wojciech Giertych OP, podczas Mszy Świętej sprawowanej w czwartek rano przy grobie św. Jana Pawła II w Bazylice św. Piotra w Watykanie. W koncelebrze był także jałmużnik papieski kard. Konrad Krajewski.

W homilii o. Wojciech Giertych nawiązał do czytania dnia z Dziejów Apostolskich, które opowiada o pierwszym soborze jerozolimskim. „Powstało pytanie, jaka jest relacja przykazań i prawa żydowskiego i żydowskich obyczajów do łaski. Było to ważne w kontekście ludzi, którzy byli pochodzenia pogańskiego, a odkrywali wiarę Chrystusa i te relacje pomiędzy tymi, którzy byli pochodzenia pogańskiego, a tymi, którzy byli pochodzenia żydowskiego, były niejasne i sobór musiał na to odpowiedzieć” - podkreślił teolog Domu Papieskiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję