Były mistrz świata w boksie a obecny mer Kijowa Witalij Kliczko połączył się na żywo z włoską stacją informacyjną Sky TG24. Pytany o przesłanie, jakie chciałby skierować do Ojca Świętego, przypomniał o skierowanym do niego oficjalnym zaproszeniu i wyraził nadzieję, że uda się zrealizować papieską wizytę w Kijowie.
"Jego obecność tutaj byłaby bardzo mocnym sygnałem - mówił - Gdyby papież przyjechał do nas, do naszego miasta, byłaby to symboliczna podróż, która mogłaby przynieść pokój na Ukrainie, ponieważ cały świat patrzy na papieża, cały świat słucha jego słów. Byłoby to naprawdę wspaniałe. Dotarły do nas pewne informacje na temat tego, że próbuje się znaleźć datę. Jeśli zdarzy się, że zapadnie taka decyzja, byłoby naprawdę wspaniale powitać tu Ojca Świętego, aby przyniósł pokój Europie. Nie zapominajmy, proszę, że ta wojna jest największą wojną w Europie od czasów II wojny światowej".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W dalszej części rozmowy Kliczko podkreślił też, że masakra w Buczy, o której dużo mówi się we włoskich mediach to tylko przykład niezmierzonej jeszcze skali rosyjskich zniszczeń. Podkreślił też, że infrastruktury niektórych miast, takich jak Hostomel, Irpień czy Borodzianka, nie będzie można odbudować, ponieważ zostały one całkiem zniszczone. Przypomniał też, że dla Ukrainy nie jest kompromisem oddanie Rosji części swych terenów i, że Ukraińcy nie chcą powracać do rzeczywistości Związku Radzieckiego. "Naszą przyszłość i przyszłość naszych dzieci widzimy bardzo wyraźnie jako części rodziny narodów demokratycznych, w których prawa człowieka są priorytetem, w których panuje wolność prasy i w których przestrzegane są podstawowe zasady. To jest nasz cel i powód, dla którego Rosja prowadzi przeciwko nam wojnę" - podsumował.
Wyraził też zawód z powodu utrzymywania przez część polityków relacji gospodarczych z Rosją. "Moje przesłanie do wszystkich polityków brzmi: albo jest się białym, albo czarnym. Jeśli chcecie wspierać pokój, jeśli jesteście przeciwni wojnie, musicie zerwać wszelkie stosunki z Federacją Rosyjską, ponieważ każde euro i każdy cent, który jest do niej wysyłany, nie jest inwestowany w gospodarkę ani w ludność, lecz w armię, a potem widzicie, co się dzieje, te wszystkie straszne obrazy, które przychodzą z Ukrainy" - zaapelował polityk.