Każdy sposób pisanej komunikacji ma sobie właściwy styl i rodzaj literacki, którego uszczegółowieniem są konkretne gatunki literackie. Odnosi się to także do tekstów Pisma Świętego. Aby poprawnie zrozumieć znaczenie jakiegoś biblijnego fragmentu, trzeba określić jego literacką formę. Jeśli już ją sklasyfikujemy, to z pewnością będzie nam o wiele łatwiej pojąć przesłanie tekstu, którym się interesujemy.
W Ewangeliach istnieją wyjątkowo rzucające się w oczy formy stylistyczne. Są nimi przede wszystkim opowiadania o cudach i przypowieści, czyli - innymi słowy - parabole. Zaczniemy właśnie od nich. Są one bowiem narracyjnym utworem dydaktycznym, który służy przekazaniu określonej prawdy ukrytej pod woalem pewnego porównania.
Termin „parabola” (przypowieść) pochodzi od greckiego czasownika parabalein, który oznacza po prostu „położyć obok”. A zatem jego treść zmierza do utworzenia pewnego porównania, czyli konfrontacji jednej rzeczywistości z drugą. Warto jednak podkreślić, że w oryginalnym tekście (język grecki) Nowego Testamentu określenia „parabola” nie używa się do jakiegokolwiek porównania. Stosuje się je tylko wtedy, gdy pewne wyobrażenia, czyli obrazy, posiadają swoje szersze rozwinięcie z jakiegokolwiek prostego porównania. Tę regułę można też zastosować do tzw. podobieństw, czyli porównań, którymi Jezus posługuje się, gdy przypisuje się Mu wypowiedzenie jakiejś krótkiej metaforycznej maksymy.
Przejdźmy do konkretnych przykładów. Otóż bardzo jasnymi przykładami obrazu lub metafory ewangelicznej mogą być np. teksty Łk 6,44 („... nie zrywa się fig z ciernia, ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron”) i Mk 2,22 („Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków. W przeciwnym razie wino rozerwie bukłaki; i wino przepadnie, i bukłaki. Lecz młode wino [należy wlewać] do nowych bukłaków”).
Teksty te są bez wątpienia obrazami czy też metaforami. Pierwszy z nich mówi o roślinach i owocach. Jezus nie chce w nim udzielać lekcji agronomii (nauka o teoretycznej i praktycznej uprawie roli) swoim słuchaczom. Chce ich po prostu nauczyć, że istnieje fundamentalny związek pomiędzy czynami i tym, który ich dokonuje. Chce po prostu na drodze analogii do relacji międzyludzkich powiedzieć, iż drzewo nie może przynosić owoców różnych od swojego gatunku. Podobnie rzecz się ma z ludźmi.
Jezus, mówiąc w drugim tekście o młodym winie i nowych workach skórzanych, nie chce uczyć enologii (szeroko rozumiana nauka o produkcji i pielęgnacji win). Pragnie On bowiem dać do zrozumienia swoim słuchaczom, że istnieje diametralna różnica między nowością Jego Ewangelii o Królestwie Bożym a starymi strukturami myślenia oraz życia Jego słuchaczy.
Na zakończenie cytat, który warto pamiętać: „Kiedy człowiek myśli, że skończył, to nawet nie rozpoczął, a kiedy się zatrzyma, nie wie, co robić dalej” (Syr 18,7).
Pomóż w rozwoju naszego portalu