„Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im posłuszny...” (Łk 2, 51).
Znowu w domu. Bo gdzie matka, tam dom. Chwila odpoczynku przy kimś, kto kocha.
Przystanek na Drodze Krzyżowej. Spotkanie oczu. Dotknięcie matczynej ręki.
A dziś? Spotkanie z młodymi rozpoczyna się od przepraszania za ich rodziców...
W rodzinie każdy ma swoje prawa, za pomocą których walczy z innymi. Prawa kobiet przeciwko mężczyznom. Prawa dzieci przeciwko rodzicom. Prawa matek przeciwko swoim nienarodzonym dzieciom.
Tyle praw, a nikt nie pamięta o obowiązkach. Nasze domy zamieniają się w schroniska dla nieletnich, bary szybkiej obsługi, w noclegownie. Zimne ściany bez miłości. W takich domach nie rośnie się na ludzi. Przyszłość zależy od rodziny.
Matka - to osoba wyjątkowa w rodzinie. Ona jedyna wytrwała. Teraz jak monstrancja trzyma w ramionach ukrzyżowane Ciało Syna.
Módl się za nami grzesznymi - Maryjo.
Módl się za nami, bo tak trudno nam się modlić. Rano nie ma czasu. W południe nie ma warunków. Wieczorem nie ma sił.
Spędzamy kolejne dni naszego życia bezmyślnie i bezdusznie, tak jakby Boga nie było.
„Bóg umarł” - powiedział kiedyś Friedrich Nietzsche. Zaprzeczamy głośno, ale naszym życiem przyznajemy mu rację: nie żyje. Przynajmniej w naszej codzienności.
Narzekamy, że Bóg milczy, ale nie słuchamy, co do nas mówi. Narzekamy na samotność, ale nie cieszy nas Jego towarzystwo.
W tylu naszych kościołach czeka na nas, jak kiedyś czekał na Mojżesza w namiocie spotkania, a my ten przywilej zostawiamy starszym paniom z Kółka Różańcowego.
Jak dobrze, że przynajmniej jest Ona - Matka Jezusa.
Maryjo - módl się za nami grzesznymi teraz i wtedy, gdy gubimy z oczu Twojego Syna.
* * *
Matko Pięknej Miłości - obecna przy Synu w godzinie Jego Eucharystii.
Naucz nas czuwania przy Twoim Synu i bądź Matką naszej modlitwy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu