Reklama

Wiara

Gadu-gadu z księdzem

Jak pomóc duszy samobójcy?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mój syn odebrał sobie życie. Ta tragedia wydarzyła się ponad rok temu, a ja ciągle nie mogę tego zrozumieć. Dlaczego Bóg na to pozwolił? Czemu moje dziecko podjęło taką decyzję? I najgorsze dla mnie pytania: Co ja, jako matka, zrobiłam złego, że mój syn postanowił targnąć się na swoje życie? Czemu nie miał do mnie zaufania, żeby podzielić się swoimi problemami? Nawet nie znamy powodów, dla których to zrobił. Miał raczej dobry dom, uczył się całkiem dobrze, z tego, co wiem - nie przeżył jakichś wielkich dramatów miłosnych. Czy Ksiądz wie, co to znaczy dla matki dowiedzieć się, że jej syn rzucił się z wieżowca, żeby skończyć ze swoim życiem? Chodzę na jego grób i myślę, czy mam prawo wierzyć, że jest w Niebie, czy mam prawo modlić się do Boga o życie wieczne dla syna samobójcy? Kiedy słyszę, że dawniej takie osoby chowano w osobnych miejscach na cmentarzu, to ogarnia mnie jeszcze większe przerażenie. Ksiądz sobie nawet nie wyobraża, jakie to było dla mnie ważne, że mimo swojego czynu mój syn miał katolicki pogrzeb, na którym był ksiądz, a ludzie przyjmowali Komunię św. w intencji jego zbawienia. Proszę mnie pocieszyć i dać nadzieję, że mój syn może być w Niebie.
Krystyna

Kochana Pani Krystyno, dziękuję za list i modlę się bardzo mocno, aby Bóg uleczył wszelkie rany w Pani sercu. Rozumiem, że do tego potrzeba dużo czasu, bo rana jest wielka, ale dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Pani list był dla mnie prowokacją do tego, żeby o tym problemie porozmawiać ze studentami. Kiedyś, w ramach naszych „wieczorów dla wątpiących” rozmawialiśmy o problemie zbawienia dla samobójców. Ten problem jest bardzo aktualny również w naszym środowisku. Kiedy byłem duszpasterzem akademickim już kilka razy odprawiałem Mszę św. w częstochowskich akademikach za studentów, którzy popełnili samobójstwo. To jest wielka tajemnica. Przecież ci młodzi ludzie dostali się na studia, mieli w sobie dużo dojrzałości i niegłupio poukładane w głowie, a jednak coś się stało, coś się w nich przepaliło, nie wytrzymali i popełnili ten straszny czyn. Pewnie wszyscy w obliczu takich wydarzeń zadajemy sobie tysiące pytań zaczynających się od: dlaczego? Nie można jednak na nich się zatrzymać. Trzeba dalej żyć, wierząc, że wszystko jest po coś! Kiedyś matka umierającego młodego narkomana powiedziała mi, że dużym przełomem w całej tej trudnej sytuacji było dla niej to, że przestała pytać „dlaczego?”, a zaczęła się zastanawiać „dla kogo?”. Pewnie i takie pytania są trudne, ale jeśli za nimi kryje się wiara, że po coś to komuś było potrzebne, to człowiek zaczyna wyzwalać się z poczucia winy i swoje trudne doświadczenia wykorzystuje, aby pomagać innym. Wspomniana przeze mnie matka narkomana, który odszedł już z tego świata, dziś pomaga innym młodym nie wpaść w narkomanię, towarzyszy rodzicom, którzy w swoim domu przeżywają dramat uzależnienia. Po tych ciężkich przeżyciach pora, mimo wewnętrznych buntów, zacząć żyć dla drugich i posługiwać swoim bolesnym doświadczeniem.

Jeśli chodzi o zbawienie samobójców, to z pewnością ich pośmiertne losy zna tylko Bóg, a my wierzymy, że i oni są zanurzeni w Bożym Miłosierdziu. Pewnie, że nasza niepewność i lęk o ich zbawienie rodzą w nas potrzebę modlitwy i dlatego ważne jest, aby się modlić za samobójców, prosząc Boga o dar Nieba dla nich.

Podziel się cytatem

Wolno się o to modlić, Kościół bowiem nigdy i nikogo nie ogłasza potępionym, bo wie, że jest to tajemnica między Bogiem a konkretnym człowiekiem. Ja też się cieszę, że minęły czasy, kiedy samobójców grzebano na niepoświęconej części cmentarza. Dziś wiemy, że każdy, kto popełnia samobójstwo, musi być w takim stanie psychicznym, że trudno podejrzewać, iż jego czyny są w pełni świadome i dobrowolne. Bolesna choroba psychiki i duszy zapewne odbiera samobójcom jasny ogląd sytuacji i dystans do swoich problemów. Dlatego, gdy taka tragedia miała już miejsce, bez większych wątpliwości starałem się uczestniczyć w pogrzebie młodego samobójcy i jeszcze bardziej czułem się zobowiązany do modlitwy o życie wieczne dla niego. Niech Pani syn i wszyscy inni, którzy odebrali sobie życie, odpoczywają w pokoju.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Ocena: +57 -7

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kolonia: ksiądz oskarżany o pedofilię popełnił samobójstwo

[ TEMATY ]

ksiądz

pedofilia

samobójstwo

stock. adobe.com

Jeden z emerytowanych księży niemieckiej archidiecezji Kolonia, oskarżany o wykorzystywanie seksualne nieletnich, popełnił w ubiegłym tygodniu samobójstwo. Cztery dni wcześniej został zwolniony z pomocy duszpasterskiej, którą pełnił, zabroniono mu także kontaktów z małoletnimi - poinformowała 22 lutego archidiecezja Kolonia.

Pod koniec grudnia 2020 r. poszkodowany mężczyzna poinformował archidiecezję, że jako chłopiec był w latach 90. molestowany przez tego duchownego. W celu wyjaśnienia zarzutów archidiecezja – zgodnie z prawem kanonicznym – rozpoczęła w styczniu br. wstępne dochodzenie, w którego ramach prowadzono również rozmowy z ofiarą - czytamy w wyjaśnieniu archidiecezji cytowanym przez niemiecką agencję katolicką KNA. Według tej informacji, cała sprawa została przekazana 3 lutego do prokuratury w Bonn z prośbą o kontrolę prawną i podjęcie niezbędnych kroków.

CZYTAJ DALEJ

Bp Andrzej Przybylski: my zrodziliśmy się z Boga, który jest Miłością

2024-05-03 19:56

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

CZYTAJ DALEJ

Prymas Polski: gdy czynisz znak krzyża, głosisz miłość Boga

2024-05-05 16:06

[ TEMATY ]

abp Wojciech Polak

flickr.com/episkopatnews

Abp Wojciech Polak

Abp Wojciech Polak

„Gdy z wiarą patrzysz na krzyż, gdy czynisz znak krzyża na sobie, gdy znakiem krzyża błogosławisz drugich, głosisz miłość Boga potężniejszą niż grzech, potężniejszą niż śmierć. Miłość, która zwycięża obojętność i nienawiść, która niesie przebaczenie i pojednanie, która przygarnia i jednoczy” - mówił w niedzielę w Pakości Prymas Polski abp Wojciech Polak.

Metropolita gnieźnieński przewodniczył uroczystościom odpustowym na Kalwarii Pakoskiej, w Archidiecezjalnym Sanktuarium Męki Pańskiej, z okazji święta znalezienia Krzyża świętego. W homilii przypomniał, że właśnie na Krzyżu, w męce, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa, najpełniej objawiła się miłość Boga. „To miłość, która rodzi życie” - podkreślił, przypominając, że znakiem tej miłości każdy chrześcijanin został naznaczony w dniu swojego chrztu świętego. „I choć znaku tego nie widać na naszych czołach, to powinien być w naszym sercu”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję