22 lutego 2006 r. w południe w Domu Arcybiskupów Krakowskich przy Franciszkańskiej 3 bardzo radośnie przyjęto wiadomość, że abp Stanisław Dziwisz otrzymał nominację kardynalską. Było to prawdziwe święto Kościoła krakowskiego. Uroczystość rozpoczęto w kaplicy modlitwą Anioł Pański.
Bp Jan Szkodoń zwrócił uwagę, że decyzja Benedykta XVI jest ukoronowaniem drogi życia abp. Dziwisza, a szczególnie wiernej, pokornej, ofiarnej służby wobec kard. Karola Wojtyły, a potem Ojca Świętego Jana Pawła II. Jako najważniejsze wydarzenia w tej służbie bp Szkodoń wymienił: moment zaraz po wyborze kard. Wojtyły na papieża, zamach na Jana Pawła II i jego odejście do Domu Ojca.
Abp Dziwisz zapewnił, że zdaje sobie sprawę ze znaczenia decyzji Papieża Benedykta XVI, w której odnajduje także obecność Sługi Bożego Jana Pawła II. - Mam świadomość, że ta nominacja jest wielkim wyróżnieniem, a zarazem zobowiązaniem, ponieważ wiąże mnie ona jeszcze bardziej z Kościołem powszechnym przez służbę Ojcu Świętemu - powiedział.
Metropolita Krakowski przyznał, że trudno mu mówić o osobistych przeżyciach związanych z tą nominacją, ale chce wyrazić szacunek i wielką miłość do Papieża Benedykta XVI, „tak w imieniu własnym, jak i w imieniu archidiecezji krakowskiej”. Wspomniał także konsystorz w 1967 r. i wielką radość abp. Karola Wojtyły, że „mógł przywieźć swoją nominację kardynalską jako dar dla Kościoła krakowskiego i dla całej Polski”. Przywołał jego słowa wypowiedziane przed Mszą św. podczas ingresu do katedry na Wawelu: „To jest dar dla Was, dla Kościoła krakowskiego. I cieszę się, że z woli Ojca Świętego mogę Wam tym darem sprawić radość i posłużyć, bo odtąd jeszcze bardziej mam Wam służyć (...), mam służyć całemu Kościołowi w Polsce, całemu Kościołowi Chrystusowemu na ziemi, służąc w szczególny sposób Wam”.
- Pragnę te słowa Ojca Świętego Jana Pawła II zapisać głęboko w swoim sercu i uczynić je na miarę swoich możliwości programem posługiwania Kościołowi krakowskiemu, który mi przekazał przez wolę Ojca Świętego nasz ksiądz kardynał Franciszek Macharski - powiedział Metropolita Krakowski. Poprosił także, by nadal zwracać się do niego „ksiądz Stanisław”. - Byłem przedtem w Krakowie księdzem Stanisławem, w Rzymie byłem don Stanislao przez 27 lat. I tam pozostałem don Stanislao. Chciałbym, aby i w Polsce był ksiądz Stanisław. Nic więcej - prosił.
Zebrani w kaplicy Domu Arcybiskupów Krakowskich biskupi, członkowie kapituł katedralnej i kolegiackiej oraz wielu innych kapłanów i świeckich odśpiewali wspólnie hymn Te Deum.
- Mam poczucie, że tak powinno właśnie być - mówił dziennikarzom po uroczystości kard. Franciszek Macharski. Dodał, że w decyzji Papieża Benedykta XVI widzi konsekwencję dobrego Pana Boga. Ksiądz Kardynał podkreślił, że Jan Paweł II wiernie wypełniał swoim życiem ideę rozpoczynania stale na nowo, a Kardynał Stanisław tego się od niego uczył. - I nauczył się - zauważył. Dodał też, że było dla niego oczywiste, że po Dunajewskim, po Sapieże, po Wojtyle przyjdzie też kardynał Stanisław.
Pomóż w rozwoju naszego portalu