Reklama

O Powstaniu Warszawskim po raz kolejny

Niedziela warszawska 38/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To już 58. rocznica kończących się dni Powstania Warszawskiego. W naszych mediach pojawiły się znów liczne teksty, które wcale nie pasjonują, zwłaszcza młodego pokolenia Polaków. Pamiętam zeszłoroczną rozmowę z pewnym trzydziestolatkiem, który oświadczył, że wręcz mierzi go to uporczywe grzebanie się w naszych narodowych klęskach i żenującym nieudacznictwie zarówno militarnym, jak i politycznym. Czas zużyć całą energię na budowanie lepszej przyszłości. Dodał na zakończenie, że od wielu lat nie czyta żadnych wspomnień o Powstaniu Warszawskim i dziwi się, że ktokolwiek jeszcze je czyta.

Szczerze mnie zasmucił mój - habilitowany zresztą - rozmówca. Zasmucił mnie, ale wcale nie przekonał do swoich racji. Do tematu Powstania Warszawskiego koniecznie trzeba wracać, przynajmniej z okazji kolejnych rocznic jego wybuchu. Trzeba nam to czynić z dwu powodów: żeby usunąć białe plamy z naszej zakłamanej historiografii drugiej połowy XX wieku oraz żeby przekazać przyszłym pokoleniom, wprowadzić do ich świadomości prawdę stanowiącą poważną wartość kulturowo-patriotyczną o naszym narodzie. Te dwa powody to zarazem powinności ciążące na nas dziś żyjących, a zwłaszcza na tych, którzy brali czynny udział w patriotycznych walkach.

W tych na pewno pożądanych powstańczych rozważaniach długo jeszcze będzie się pojawiało ciągle to samo pytanie: czy ogłoszenie powstania było konieczne? W poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie opinia polska - i nie tylko polska zresztą - jest od początku i ciągle niezmiennie podzielona. Trudno o dokładną statystykę, ale wydaje się, że przeważają jednak przeciwnicy rozpoczęcia działań zbrojnych w ówczesnych uwarunkowaniach polityczno-wojennych. Zwolennicy tego stanowiska przytaczają m.in. jedną z racji: brak właściwej reakcji Rządu Londyńskiego na docierające zapewne i do Londynu informacje o stosunku ówczesnych władz radzieckich do Armii Krajowej, a zwłaszcza do sposobu potraktowania zbrojnych wystąpień tej Armii w Wilnie, we Lwowie, a nawet już i na Lubelszczyźnie. Czyż można było spodziewać się, choć w najmniejszym stopniu, innego odniesienia się do powstańców warszawskich? Czy ktoś na to liczył? Nie ma ciągle wyczerpującej odpowiedzi na te pytania.

Przeciwnicy wybuchu powstania przytaczają też drugą, nie mniej ważną rację: sceptyczny, delikatnie mówiąc, stosunek Zachodu do powstania. Wynikał on - i może to go głównie usprawiedliwia - z wyraźnych deklaracji Sowietów, że ewentualnie gotowym śpieszyć z pomocą samolotom alianckim nie pozwolą startować z lotnisk radzieckich. Nie bardzo wiadomo dotychczas, dlaczego nie wzięto tego pod uwagę.

Trudno dociec, ile jest prawdy w tym - choć może żyją jeszcze ludzie, którzy to wiedzą - że Rząd Londyński decydował się na wybuch powstania, gdyż miał nadzieję, że jego uczestnicy, rekrutujący się głównie z prawicowych formacji podziemnych, odnosząc zwycięstwo nie dopuszczą tym samym do objęcia władzy w Polsce przez komunistów. Ale kalkulacje tego rodzaju, w świetle dwu przytoczonych przed chwilą racji, są pozbawione wszelkiego sensu. Przez całą wojnę, a zwłaszcza pod jej koniec, wizja rządów komunistycznych w naszym kraju nie była przedmiotem powszechnego pożądania, zwłaszcza że prawda o Katyniu robiła swoje. Ale czy uniknięcie tej władzy za cenę prawie samobójstwa było rozsądnym rozwiązaniem, tym bardziej, że samobójstwo to niczego nie gwarantowało? Czy w tych kalkulacjach naprawdę człowiek liczył się bardziej niż partie, ideologie polityczne i sprawowanie władzy?

Straty spowodowane klęską powstania były chyba w znacznym stopniu do przewidzenia. Z mojej klasy małomaturalnej, liczącej jedenastu chłopców, dziewięciu poległo w powstaniu. Trudno było przewidzieć wtedy, i nawet dziś nie można przewidzieć, co stałoby się z tą młodzieżą, gdyby powstanie nie wybuchło, ale ryzyko - bo to też było ryzyko - powstrzymania się od powstania było chyba jednak mniejsze niż to, które wiązało się z rozkazem rozpoczęcia walki zbrojnej.

Na co więc liczono? Chyba nie na całkowite już osłabienie armii niemieckiej, dającej się pokonać, razem z jej jeszcze przecież istniejącym lotnictwem, nie mówiąc o czołgach i wszelkiego kalibru artylerii. Może więc tylko na męstwo powstańców Warszawy. To za mało i stanowczo za dużo. Bilans polityczno-militarny wypadł dla nas bardzo niekorzystnie.

A niewątpliwe bohaterstwo powstańców - zresztą i większości mieszkańców - Warszawy, to oddzielna sprawa, przedmiot godnych - i oby co roku przeprowadzanych - rozważań. W każdym razie walczący powstańcy, dalecy od wszelkich gier politycznych, zrobili swoje. Przekazywanie pamięci o ich postawie należy do ważniejszych powinności moralnych naszego pokolenia. Bo jeśli jest coś, co można by nazwać "narodowym katechizmem" (posiadali taki katechizm Izraelici Starego Testamentu), to prawda o Powstaniu Warszawskim winna stanowić jeden z głównych artykułów tego katechizmu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kapucyn o imieniu Pio

[ TEMATY ]

O. Pio

Archiwum "Głosu Ojca Pio"

Stygmatyk z Pietrelciny znany jest powszechnie jako charyzmatyczny spowiednik i wybitny kierownik duchowy. Na sprawowane przez niego Msze święte przybywały tłumy. Był także zakonnikiem, bratem mniejszym kapucynem. Czym charakteryzowało się jego podejście do zakonu, w którym wzrastał duchowo, cierpiał i umarł szczęśliwy?

Francesco (Franciszek) Forgione – przyszły Ojciec Pio – dzięki danym mu od Boga duchowym wizjom, jeszcze przed wstąpieniem do zakonu zrozumiał, że jego życie będzie walką, duchową walką z wrogiem zbawienia i nieprzyjacielem człowieka – diabłem. Jednakże w kampanii tej zajął miejsce po stronie Zwycięzcy, a poprzez mistyczne widzenia poznał także, że zawsze może liczyć na Boże wsparcie, które wyprowadzi go z każdej trudności.

CZYTAJ DALEJ

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość + Litania Loretańska

[ TEMATY ]

Matka Boża

Maryja

nabożeństwo majowe

loretańska

Majowe

nabożeństwa majowe

litania loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj jest miesiącem w sposób szczególny poświęconym Maryi. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, niezwykle popularne są w tym czasie nabożeństwa majowe. [Treść Litanii Loretańskiej na końcu artykułu]

W tym miesiącu przyroda budzi się z zimowego snu do życia. Maj to miesiąc świeżych kwiatów i śpiewu ptaków. Wszystko w nim wiosenne, umajone, pachnące, czyste. Ten właśnie wiosenny miesiąc jest poświęcony Matce Bożej.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: rozpoczęły się obrady Rady Stałej KEP

2024-05-02 15:05

[ TEMATY ]

Jasna Góra

KEP

Biuro Prasowe Jasnej Góry

Na Jasnej Górze, zgodnie ze zwyczajem, w wigilię uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, odbywają się obrady Rady Stałej Konferencji Episkopatu. Podjęte zostały bieżące sprawy Kościoła w Polsce, wśród tematów: lekcje religii w szkołach, standardy ochrony małoletnich oraz inicjatywy związane z jubileuszami kościelnymi 2025 i 2033 roku. Zostaną też poruszone aktualne zagadnienia życia wiernych Kościoła w Polsce i misji duszpasterskiej.

Wśród najważniejszych podejmowanych tematów są kwestie wynikające z relacji Kościół - państwo dotyczące nauczania religii w przedszkolach i szkołach publicznych. W czasie obrad przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP bp Wojciech Osial przedstawi aktualny stan prac Zespołu Roboczego ds. kontaktów z Rządem RP w sprawie lekcji religii w szkole oraz relację ze spotkania 24 kwietnia Zespołu w Ministerstwie Edukacji Narodowej.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję