Reklama

Wśród węzłów komunikacyjnych

Niedziela warszawska 38/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Parafia św. Wacława przy ul. Korkowej jest bardzo specyficzna. Leży na terenie aż trzech gmin: Wawer, Rembertów i Praga-Południe. Jest też, jak żadna inna, "posiekana" wieloma węzłami komunikacyjnymi: ul. Płowiecką, Marsa, szlakiem kolejowym. A kościół parafialny, to też rzecz rzadko spotykana, zbudowano go w latach 50. zaledwie w 38 dni!

Po wojnie był to teren podwarszawski. Granica miasta przebiegała ul. Marsa. Dalej rozciągał się już powiat otwocki. 10 grudnia 1949 r. została erygowana parafia św. Wacława. Wydzielono ją z części parafii Anin i Najczystszego Serca Maryi na pl. Szembeka. Początkowo istniejąca maleńka kaplica nie mogła pomieścić wszystkich wiernych, dlatego w latach 50. XX w. powstał projekt nowego kościoła. Jednak władze komunistyczne, co w tamtych czasach było częste, nie dawały zgody na budowę. Kościół powstał więc bez zezwolenia, w błyskawicznym tempie 38 dni.

Będzie nowy kościół

Reklama

Wtedy chyba nikt nie przypuszczał, że budynek świątyni, postawiony prowizorycznie, bez odpowiednich fundamentów, bez stropu, służyć będzie wiernym aż do dziś. Jednak obecny proboszcz parafii, ks. prał. Szczepan Stalpiński ma już uzgodnione z architektem plany budowy nowego kościoła. 26 sierpnia br. otrzymał od władz gminy wstępne pozwolenie na wzniesienie nowej świątyni. - I jak dobrze pójdzie, to na wiosnę przyszłego roku rozpoczniemy budowę - cieszy się Ksiądz Proboszcz. Obecny kościół będzie najpierw zabudowany nowym. Dopiero jak nowy zostanie zadaszony, stary będzie rozebrany.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dzieło ks. Karłowicza

Reklama

Pierwszym proboszczem, budowniczym kościoła i organizatorem parafii był ks. prałat Wacław Karłowicz, dzisiejszy rezydent. To bardzo zasłużona postać dla parafii oraz dla całej Warszawy. Niedawno uroczyście obchodzono jubileusz 70 -lecia święceń kapłańskich ks. Karłowicza. Ma już 95 lat, ale ciągle jest bardzo aktywny duszpastersko, odprawia Msze św., głosi homilie, spowiada. Między innymi dzięki jego staraniom uporządkowano i odpowiednio zadbano o popadający już trochę w zapomnienie, a znajdujący się na terenie parafii pomnik bitwy 1831 r. pod Olszynką Grochowską. Jakiś czas temu oddano tam do użytku wygodną i wyasfaltowaną ulicę prowadzącą do pomnika od ul. Chełmżyńskiej. Planowana jest także budowa kaplicy przy pomniku. Zresztą miejsc historycznych na terenie parafii jest więcej. Np. 3 razy do roku, 3 maja, 15 sierpnia i 11 listopada odbywają się uroczystości przy pomniku Józefa Piłsudskiego na ul. Płowieckiej.

Kiedy parafia św. Wacława zaczęła się organizować, zainteresowanie jej powstaniem było bardzo duże, gdyż mieszkańcy mieli bardzo daleko do najbliższych kościołów w Aninie czy na pl. Szembeka. Sporo ówczesnych mieszkańców stanowili ludzie przyjeżdżający ze wsi. Powojenny rozwój Warszawy powodował, że szukali tutaj pracy oraz mieszkania. Wielu z nich przejściowo mieszkało w piwnicach i komórkach, oczekując na mieszkanie w bloku. Otrzymywali jednak meldunek, co było warunkiem uzyskania zatrudnienia.

Podstęp Proboszcza

Ks. Karłowicz przez wiele lat starał się o zgodę na budowę plebanii przy kościele. Władze komunistyczne, być może trochę z zemsty za to, że budynek kościoła powstał bez ich zezwolenia, konsekwentnie i uparcie nie pozwalały zbudować plebanii. Zatroszczyły się także o to, aby przypadkiem i ona nie została zbudowana potajemnie. Ponieważ kapłani musieli gdzieś mieszkać, ks. Karłowicz użył podstępu. Na podstawione osoby kupił działkę na ulicy Sępiej, oddaloną około 300 metrów od kościoła. Prawni właściciele działki wystąpili o zgodę na budowę niewielkiego domu i uzyskali ją. Kiedy dom był już zbudowany, ks. Karłowicz odkupił go notarialnie od właścicieli i w ten sposób parafia miała już swoją plebanię.

Kult eucharystyczny

Reklama

W latach 70. na stanowisku proboszcza nastąpiła zmiana. Ks. Karłowicza zastąpił ks. prałat Kazimierz Leon Kołoszko. Ten bardzo pokorny, dobroduszny i pracowity kapłan służył wiernie wspólnocie parafialnej aż do 2000 r. Obecnie przeszedł już na zasłużoną emeryturę. Nowym proboszczem został ks. prał. Szczepan Stalpiński. - Zastałem tu bardzo rozwinięty kult eucharystyczny, co było zasługą właśnie ks. Karłowicza, który miał to już zaszczepione od młodości. Po każdej Mszy św. odbywały się dodatkowe wystawienia Najświętszego Sakramentu, odprawiano różne nabożeństwa. Bardzo często przeciągało się to czasowo. Dlatego wszystkie te nabożeństwa uporządkowaliśmy i usystematyzowaliśmy wraz z księdzem wikariuszem - mówi Ksiądz Proboszcz. Dodaje także, że bardzo mile zaskoczyła go duża liczba ludzi przystępujących do spowiedzi i Komunii św.

Uwaga na wiadukt

Reklama

Inną radością ks. Stalpińskiego jest to, że prawie wszyscy mieszkańcy przyjmują kapłanów po kolędzie. Parafianie są pobożni, przyznający się do Kościoła, chętnie służą pomocą, są ofiarni. Ostatnio bardzo hojnie wsparli powodzian w Niemczech, Czechach i Austrii. Niestety parafia, licząca 6 tys. mieszkańców, bardzo się starzeje. Dominują ludzie starsi. W dodatku niektórym, szczególnie z terenów odległych od kościoła, bardzo ciężko jest dostać się do świątyni parafialnej. - Bardzo niebezpieczny jest wiadukt na ul. Marsa - mówi Ksiądz Proboszcz. - Zdarzają się tam napady i rozboje. Bandyci upodobali sobie to miejsce, gdyż łatwo jest im uciec na dół, do lasu, w krzaki. Dlatego wiele osób starszych, jak wsiada już do autobusu na ul. Chełmżyńskiej, to jedzie do kościoła na pl. Szembeka lub jeszcze dalej.

W pracy duszpasterskiej księża muszą uwzględniać duże odległości, jakie wielu parafian musi pokonać, aby dotrzeć do kościoła. Np. bardzo trudno jest zebrać dzieci z całej parafii na jakieś spotkanie, próbę czy też zajęcia świetlicowe. - Działa u nas schola dziecięca, która ma swoje próby i śpiewem uświetnia niedzielną Eucharystię. Ale każde dziecko muszą przywieźć rodzice i zostać z dziećmi aż do końca. Większość dzieci nie jest bowiem w stanie sama dotrzeć do kościoła. Za daleko i niebezpiecznie - wyjaśnia ks. Stalpiński.

Natomiast te dzieci, które mieszkają niedaleko świątyni, mogą uczestniczyć codziennie w zajęciach w Świetlicy Caritas, która działa w niewielkim baraczku na placu kościelnym. Świetlica przeznaczona jest dla dzieci, które po zakończeniu zajęć szkolnych pozostają bez opieki. Mają zapewnioną opiekę wychowawców, dostają posiłek, odrabiają lekcje, grają w różne gry.

Ojcowie z synami

W parafii działa wiele grup formacyjnych. Są tradycyjne kółka różańcowe, grupa młodzieżowa, dziecięca, służba liturgiczna, asysta kościelna oraz drużyna harcerska. Niedawno harcerze pomagali w zabezpieczaniu wizyty Jana Pawła II w Krakowie. Dużo jest też w parafii ministrantów i, co ciekawe, w większości są to ojcowie z synami.

Niewiele w kościele odbywa się chrztów i ślubów. Ludzie młodzi wyprowadzają się często do innych dzielnic. Co prawda w ostatnich latach zbudowano wokół kościoła nowe budynki mieszkalne, segmenty, domki jednorodzinne, ale wiele z nich stoi pustych. Ci, którzy mieszkają i ewentualnie mogliby zawrzeć związek małżeński w parafialnym kościele, wybierają na tę ceremonię inne świątynie. - Trudno się dziwić. Dziś młodzi pragną, aby kościół był piękny, duży, żeby można było długo iść do ołtarza, itp. U nas tego wszystkiego jeszcze nie ma - mówi Ksiądz Proboszcz.

Nowa plebania

To, co nie udało się poprzednikom, udało się obecnemu Proboszczowi. W krótkim czasie zbudował on przy kościele okazałą plebanię. Budynek jest już prawie gotowy. Godne podkreślenia jest to, że plebania powstała w czynie społecznym, dzięki wielkiemu wysiłkowi grupki parafian. - Należą się im słowa wielkiej wdzięczności - podkreśla ks. Stalpiński. Być może już jesienią na nowej plebanii zamieszka jeden z kapłanów. Z czasem będzie tam mogło mieszkać nawet 4 księży. Osobne pomieszczenia przeznaczono również na kancelarię parafialną i na potrzeby duszpasterskie.

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak wyglądały ostatnie godziny Papieża Franciszka?

2025-04-22 13:07

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

Włodzimierz Rędzioch

Gestem podniesionej ręki rankiem w Poniedziałek Wielkanocny Papież Franciszek pożegnał się ze swym osobistym asystentem medycznym, potem zapadł w śpiączkę i odszedł. Nie cierpiał – relacjonują osoby, które były do ostatnich chwil przy Franciszku w momencie jego śmierci. Wcześniej dziękował za powrót na Plac Świętego Piotra.

Wśród ostatnich słów Ojca Świętego znalazło się podziękowanie dla osobistego asystenta medycznego, Massimiliano Strappettiego, za to, że zachęcił go do odbycia ostatniego przejazdu papamobile, w niedzielę, po błogosławieństwie Urbi et Orbi. „Dziękuję, że zabrałeś mnie z powrotem na Plac” – powiedział Franciszek.
CZYTAJ DALEJ

Polski kardynał będzie pomagał kamerlingowi Kościoła

2025-04-22 13:03

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

Joanna Adamik/archidiecezja krakowska

Kard. Stanisław Ryłko

Kard. Stanisław Ryłko

Polski kardynał Stanisław Ryłko będzie pomagał kamerlingowi Kościoła kard. Kevinowi Farrellowi w czasie kongregacji generalnych kardynałów, poprzedzających konklawe. Pierwsza z nich odbyła się dziś rano, od 9.00 do 10.30, z udziałem 60 purpuratów. Kolejną zaplanowano na jutrzejsze popołudnie.

Kongregację rozpoczęła modlitwa za zmarłego wczoraj papieża Franciszka, modlitwa do Ducha Świętego „Adsumus” oraz lektura paragrafów 12-15 konstytucji apostolskiej „Universi Dominici gregis”, w której zawarte są wskazania dotyczące przebiegu kongregacji generalnych, w tym przysięgi składanej przez uczestniczących w nich kardynałów. Obecni złożyli ją odczytując na głos. Następnie kard. Farrell odczytał testament papieża Franciszka.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: ciało papieża Franciszka przeniesiono do bazyliki watykańskiej

2025-04-23 10:54

[ TEMATY ]

Watykan

śmierć Franciszka

Włodzimierz Rędzioch

Kardynał kamerling Świętego Kościoła Rzymskiego, Kevin Joseph Farrell przewodniczył w środę 23 kwietnia uroczystemu przeniesieniu ciała zmarłego 21 kwietnia papieża Franciszka z kaplicy Domu Świętej Marty do bazyliki watykańskiej. Od tej pory, aż do pogrzebu w sobotę, 26 kwietnia, hołd zmarłemu papieżowi mogą składać wierni przybywający z całego świata do Rzymu.

Kardynałowie zgromadzali się w kaplicy Domu Świętej Marty, trwając w cichej modlitwie. Towarzyszyli im franciszkanie konwentualni - penitencjarze bazyliki watykańskiej. Następnie kardynał kamerling, Kevin Farrell po pozdrowieniu zgromadzonych powiedział: „Najmilsi bracia i siostry, z wielkim wzruszeniem towarzyszymy doczesnym szczątkom naszego papieża Franciszka w drodze do bazyliki watykańskiej, gdzie często pełnił swoją posługę biskupa Kościoła, który jest w Rzymie i pasterza Kościoła powszechnego. Opuszczając ten dom dziękujmy Panu za niezliczone dary, którymi za pośrednictwem swego sługi, papieża Franciszka obdarzył lud chrześcijański i módlmy się, aby będąc miłosiernym i łaskawym udzielił jemu wiecznego mieszkania w królestwie niebieskim oraz pocieszył niebańską nadzieją rodzinę papieską, Kościół w Rzymie i wiernych na całym świecie. Łaskawie spojrzyj Panie na życie i dzieło Twego sługi a naszego papieża Franciszka. Przyjmij go w domu wiecznego światła i pokoju, i daj Twoim wiernym iść drogami przez niego wytyczonymi oraz świadczyć Ewangelię Twego Syna. Który żyje i króluje na wieki wieków. Amen”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję