Chrześcijanie tradycji wschodniej i zachodniej są jednakowo wezwani do miłowania i porzucenia drogi przemocy.
W niedzielę, 20 marca, w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą wybrzmiało wezwanie do wspólnej modlitwy i czynów miłosierdzia wobec bliźnich, do propagowania zwycięstwa dobra nad złem. Mszy św. o pokój i wzajemne braterstwo w kazimierskiej farze przewodniczył proboszcz ks. Tomasz Lewniewski. Liturgię celebrował ks. mitrat Stefan Batruch, proboszcz parafii greckokatolickiej w Lublinie. Po Eucharystii odbył się koncert charytatywny „Podaj rękę Ukrainie”, przygotowany pod kierunkiem Roberta Grudnia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Dzieci z Charkowa, które znalazły schronienie w kazimierskiej parafii, zaapelowały o zaprzestanie wojny i możliwość powrotu do domów w Ukrainie. Młodzi uchodźcy, otoczeni przez polskich rówieśników, powiedzieli: - „My, dzieci z Ukrainy, zmuszeni byliśmy uciec z rodzinnego kraju. Prosimy dzieci z całego świata, aby pomogły nam zaprowadzić pokój w Ukrainie. Chcemy wrócić do swoich domów, rozmawiać po ukraińsku, mieć żywych rodziców, którzy zamiast walczyć, znów będą chodzić do pracy. Chcemy, żeby nasze mamy się śmiały. Drogie dzieci z całego świata! Kochamy was i zwracamy się do was, abyście prosili swoich rodziców, znajomych i polityków całego świata, aby skończyła się wojna. Piszcie listy do kierujących światem, prosząc abyśmy mogli mieszkać w wolnym kraju. Prosimy o modlitwę za tych, którzy musieli uciekać z rodzinnego kraju; módlcie się za nich, aby wrócili do swoich rodzinnych miast”.
- Nad Europą zawisła groźba ludobójstwa. Zbrodni wojennych, kłamstwa, cynicznego szantażu oraz podżegania do nienawiści i rozlewu krwi, nie da się pogodzić z nauczaniem ewangelicznym. Chrześcijanie tradycji wschodniej i zachodniej są jednakowo wezwani do miłowania i porzucenia drogi przemocy, co jednak nie oznacza akceptacji i zgody na wyrządzanie zła - powiedział ks. Stefan Batruch. Jak podkreślił, „opór narodu ukraińskiego i wsparcie Polaków to wspólna obrona godności ludzkiej, która jest przepłacana krwią bohaterów oraz bezinteresownym oddaniem wolontariuszy, śmiercią dzieci i starców, a także żołnierzy, którzy giną w wyniku terrorystycznych ataków ze strony armii rosyjskiej”. Zastanawiając się nad tym, jak adekwatnie reagować na bezduszność kata i brak wsparcia ze strony przywódców, którzy zamiast stanąć po stronie prawa do życia narodu skazanego na zagładę chronią własne interesy, ks. Batruch zaapelował o wspólne działanie i niesienie pomocy cierpiącym. - Bóg dał nam nie ducha bojaźni, ale mocy i miłości oraz trzeźwego myślenia. Pełni ufności chrześcijanie wschodu i zachodu, połączeni w modlitwie, mamy bez lęku propagować zwycięstwo zła nad dobrem i światła nad ciemnością, wierząc, że tylko Boże miłosierdzie może uwolnić ludzkość od potwornego zła, nawrócić serca i pokazać rozwiązanie z sytuacji po ludzku bez wyjścia - powiedział.
Reklama
Więcej na łamach "Niedzieli Lubelskiej"
Fotorelacja na https://www.facebook.com/Niedziela-Lubelska-112621833628172