Wspólnie z saletynami dominikanie sformowali niedawno grupę uchodźców, która wyruszyła z Krzywego Rogu w stronę polskiej granicy. Łącznie z Fastowa, Białej Cerkwii i Hostomela wyjechało dzięki nim prawie 1,2 tys. osób. Codziennie wydają posiłki i paczki dla ponad 200 rodzin wielodzietnych oraz setek osób samotnych i chorych.
„Otwarliśmy punkt medyczny, ponieważ coraz bardziej zaczyna brakować leków. Wspomagamy także ukraińskich żołnierzy, zawożąc im na posterunki wypiekany przez nas chleb. Pomaga nam ekipa ok. 40 wolontariuszy, głównie młodych ludzi” – mówi o. Romaniw.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dominikanin wyraził ogromną wdzięczność za pomoc płynącą z Polski, w tym za transporty z Warszawy. "Mamy u was dług wdzięczności na całe życie. Jak dla mnie ta Pomoc Polaków, to jest nowy cud rozmnożenia chleba" – powiedział o. Romaniw.
Duchowny stwierdził, że obecna wojna jest dla Ukraińców egzaminem dojrzałości. "Bóg oczyszcza nas jak złoto w tyglu. To oczyszczenie, które kosztuje nas ogromne cierpienie. Dzieją się rzeczy straszne. Symboliczne znaczenie ma dla nas np. zamordowanie dwa dni temu w Czernichowie trzynastu osób stojących w kolejce po chleb… To cierpienie budzi w naszym narodzie wielki duchowy głód, głód Słowa Bożego i miłości. Ten głód się teraz ujawnia, zaczynamy rozumieć jak bardzo potrzebujemy siebie nawzajem oraz wsparcia Polaków. Okazało się też, że między naszymi narodami jest wiele miłości, więcej niż myśleliśmy, pomimo różnic i historycznych zaszłości. Myślę, że to wszystko będzie źródłem duchowej odnowy” - ocenił dominikanin.