Od jakiegoś czasu podnoszone są głosy, że Kościół katolicki za mało pomaga uchodźcom, albo, że pomaga w niewystarczającym stopniu. W ten sposób niektórzy chcą zdeprecjonować pomoc Kościoła w tym zakresie. Rzekomą bezczynność zarzuca się także Kościołowi katolickiemu w diecezji świdnickiej. Tym czasem duchowni i wierni, często bez rozgłosu, udzielają pomocy potrzebującym, a przecież Kościół tworzymy my wszyscy, ochrzczeni.
Otwarte drzwi
To w domach prowadzonych przez Caritas Diecezji Świdnickiej, już drugiego dnia wojny na Ukrainie, schronienie znalazły matki z dziećmi przybyłe z Łucka i Kowla. Aktualnie w domach w Pieszycach i Zagórzu Śląskim przebywa ponad stu uchodźców.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Diecezja współpracuje z kilkoma domami rekolekcyjnymi prowadzonymi przez zgromadzenia zakonne. Siostry Marianki w Bardzie goszczą ponad setkę Ukraińców. Podobnie siostry Elżbietanki w Strzegomiu. Także w domach rekolekcyjnych w Ząbkowicach przyjmowani są uchodźcy. W „Domu Pielgrzyma” w Wambierzycach ojcowie franciszkanie przyjęli już kilkudziesięciu ukraińskich uciekinierów przed wojną.
archiwum prywatne
Samochody wypełnione darami dla uchodźców
Reklama
Każda parafia w diecezji przeprowadziła zbiórki do puszek na rzecz uchodźców. Po wstępnym podliczeniu są to kwoty rzędu kilkuset tysięcy złotych. Wielu księży, sióstr zakonnych, ale i wiernych zaangażowało się w pomoc i dostarczenie bezpośrednio darów do ofiar wojny. Część z nich jest rozdysponowywana na miejscu, ale większość transportowana jest do Ukrainy.
Wiele dobra w Kościele dokonuje się w ukryciu, zgodnie ze słowami Jezusa: „Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie” (Mt 6, 1). Tak jest chociażby ze świdnickimi paulinami, którzy we współpracy z parafianami, wręcz w tajemnicy, pomagają ukraińskim uchodźcom, przygotowując transporty humanitarne i zawożąc je na granicę, zabierając z powrotem uchodźców do Świdnicy.
PAP
Pomagają też parafie, które mają miejsca z godnymi warunkami dla wojennych uchodźców. Przykład stanowią wybrane wspólnoty w Wałbrzychu, czy Piławie Górnej. Większość wspólnot parafialnych angażuje się w różnego rodzaju zbiórki, zarówno produktów żywnościowych, jak i odzieży czy sprzętu gospodarstwa domowego.
- Wszelkie decyzje o przyjmowaniu uchodźców staramy się podejmować z rozwagą, ponieważ czas obecności gości może się wydłużyć na kolejne miesiące czy nawet lata - podkreśla dyrektor świdnickiej Caritas.
Pomoc duchowa
Kapłani otaczają uchodźców także pomocą duchową. Tak jest w obiekcie konferencyjnym „ARGENTIA”, między Bielawą a Dzierżoniowem, gdzie właściciel przyjął blisko 200 uchodźców. Kapłani z par. Wniebowzięcia NMP w Bielawie, w miejscu przebywania uchodźców odprawili dla nich Mszę św. – Jeszcze nigdy nie miałem takiego doświadczenia, kiedy widziałem płaczące kobiety, dla których jedyną nadzieją był Bóg, który ocalił ich życie od śmierci – relacjonował jeden z księży.