Na Ekstremalnej Drodze Krzyżowej musi być trudno i daleko. Daj Bożej, żeby jeszcze padało!

Po dwuletniej przerwie spowodowanej pandemią, 25 marca w Lublinie rozpocznie się 8. Ekstremalna Droga Krzyżowa. Pod hasłem „Droga pojednania” pątnicy wyruszą na szlak całonocnej modlitwy i zmagania się z samym sobą. - W 2019 r. na EDK zapisanych było ponad 4 tys. osób; zablokowaliśmy miasto. W ubiegłym roku podczas Drogi Krzyżowej transmitowanej online z kościoła św. Andrzeja Boboli w Lublinie połączyło się ponad 8 tys. osób. Świadczy to o tym, że EDK jest w mocnym rozkwicie, że jest na nią wielkie zapotrzebowanie - mówi organizator ks. Mirosław Ładniak.

Pielgrzymka w pigułce

W Środę Popielcową, 2 marca, na stronie internetowej www.edk.lublin.pl ruszyły zapisy na „pielgrzymkę w pigułce”. - Dzisiaj człowiek bardzo mocno potrzebuje takiego intensywnego doświadczenia siebie. EDK to nocna wędrówka w samotności, modlitwa pozwalające wejść w głąb siebie. Wiem z własnego doświadczenia, że to nie tylko fizyczny trud przejścia, ale i ogromna duchowa walka - mówi ks. Mirosław Ładniak. - Człowiek spotyka się sam ze sobą, nie może przed sobą uciec. To niezwykła pielgrzymka w pigułce dla tych, którzy nie boją się wysiłku ani trudu, który poświęcają nie tylko dla siebie, ale i dla bliźnich. To modlitwa ofiarowana Panu Bogu - podkreśla. Jako doświadczony pielgrzym dodaje: - „Musi być trudno i daleko. Daj Bożej, żeby jeszcze padało! Dzięki temu ekstremalnemu przeżyciu człowiek na drugi dzień prawie umiera ze zmęczenia, ale przede wszystkim jest niezmiernie szczęśliwy, że przeżył głębokie doświadczenie. Połączone razem wysiłek fizyczny i modlitwa dają niesamowity efekt duchowy; dają siłę na Wielki Post i na cały rok”.

Nocna wędrówka

Bazując na doświadczeniach ubiegłych lat i na coraz większej popularności EDK, w tym roku oficjalne rozpoczęcie nabożeństwa odbędzie się równocześnie w trzech kościołach Lublina. W piątek, 25 marca, o godz. 19.00 Msze św. będą sprawowane u św. Mikołaja na Czwartku, w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny Zwycięskiej przy ul. Narutowicza oraz w archikatedrze. Jak informują organizatorzy, z Czwartku na szlak wyruszą pielgrzymi w kierunku Lubartowa, z kościoła pobrygidkowskiego w stronę Wąwolnicy, a z katedry wokół Lublina. - Jesteśmy na etapie weryfikacji dotychczasowych 8. tras; tworzymy również zupełnie nową trasę, która w Roku Jakubowym w części wytyczona zostanie po śladzie lubelskiej Drogi Jakubowej - wyjaśnia ks. Ładniak. Jak przypomina Daniel Maliszewski, aż 4 trasy prowadzą do sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy; najdłuższa z nich ma 52 km, a najkrótsza 41 km. Dwie trasy wiodą do sanktuarium św. Anny w Lubartowie, częściowo przez Lasy Kozłowieckie. Trasy wokół Lublina prowadzą w kierunku Zalewu Zemborzyckiego lub przez Dolinę Ciemięgi. - Najnowsza, św. Jakuba, prowadzi do kościoła w Głusku, później przez Prawiedniki i Żabią Wolę do Czerniejowa i z powrotem do Głuska. Jej długość to 44 km - mówi Maliszewski.

- Pokonanie ponad 40 km w nocy, samotnie lub nawet w małych grupach, gdy drogi wiodą przez pola i lasy, często po błocie lub w niskich temperaturach, nie jest łatwe. Trzeba się odpowiednio przygotować; zabrać stosowną odzież, termosy z ciepłą herbatą i jedzenie - podkreślają organizatorzy. - Każdy idzie na własną odpowiedzialność! My udostępniamy rozważania, wyznaczamy trasy, znaczymy je i zabezpieczamy. Po drodze porządku pilnują druhowie z Ochotniczych Straży Pożarnych i służby medyczne - przypominają. Tradycją lubelskiej EDK jest włączanie się lokalnych społeczności, które na trasie częstują pielgrzymów ciepłą herbatą i kanapkami, rozpalają ogniska. - Cieszę się, że EDK wyzwala w ludziach tyle dobra, miłości, solidarności - mówi ks. Ładniak. W związku z sytuacją na Ukrainie i napływem uchodźców do Polski, w razie zainteresowania z ich strony udziałem w EDK, rozważania zostaną przetłumaczone na język ukraiński.