To zdarzyć się nam może zawsze, nawet w ostatniej chwili, w ostatniej godzinie naszego życia. To zawiść wobec innych obdarowanych przez Boga. To wyrzut wobec Boga, że dał niesprawiedliwie, że dał innym tyle samo, co nam, a jak nam się przecież zdaje, sprawiedliwie to wcale nie znaczy po równo. A Pan odpowiada ze spokojem na nasze wyrzuty: "Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?". I tak dochodzimy do paradoksu - mamy żal do Boga za Jego dobroć, za tę dziwną niesprawiedliwą sprawiedliwość.
Pomóż w rozwoju naszego portalu