Reklama

Krótko o prawdach wiary chrześcijańskiej.
Kompendium KKK

Dlaczego Maryję nazywamy Matką Boga?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Maryja jest nazywana Matką Boga, bo jest matką Pana Jezusa. A skoro uznajemy w Nim Boską rzeczywistość, to konsekwentnie musimy uznać Jej Boskie macierzyństwo (por. K 95, KKK 495)*. Maryja poczęła i dała Jezusowi ludzkie ciało, była więc matką Jego człowieczeństwa, a nie Jego Bóstwa. Jej syn jednak od samego poczęcia został złączony osobowym, nierozerwalnym węzłem z Bóstwem Syna Bożego, jednej z osób Trójcy Przenajświętszej. Stanowi z Nim jedność nierozdzielną, jest zarazem Bogiem i człowiekiem (KKK 470). Skoro więc twierdzimy, że Jezus - syn Maryi - jest Przedwiecznym Synem Bożym, który dopuścił do uczestnictwa w swym Bóstwie nasze człowieczeństwo; że zjednoczył w swej Boskiej osobie swą Boską naturę z naturą ludzką - w tym sensie możemy Maryję nazywać Matką Boga-Człowieka. Tak rozstrzygano już w V wieku problem Bożego macierzyństwa Maryi.
Gdy ok. 420 r. Nestoriusz, biskup Konstantynopola, poparł przeciwników nazywania Maryi Matką Boga (Theotokos), wielu zaprotestowało przeciw jego nauce. Biskup Aleksandrii Cyryl swymi listami spowodował, że problem stał się przedmiotem ogólnokościelnej dyskusji. Papież Celestyn I pisze w tej sprawie do Nestoriusza, a także do kapłanów w Konstantynopolu oraz do patriarchów Wschodu. Cyryl zwołuje do Aleksandrii synod, który redaguje anatematyzmy (wyklęcia) przeciwko błędom Nestoriusza. Wreszcie cesarz Teodozjusz II w 431 r. zwołuje do Efezu sobór powszechny. Ogłoszono na nim dogmat o Bożym macierzyństwie Maryi. Nestoriusza i jego zwolenników skazano na wygnanie. Cyryl w liście do uczestników Soboru pisał: „Słowo Przedwieczne jednocząc się przez unię osobową (hipostatyczną) z człowieczeństwem, stało się w sposób niepojęty człowiekiem i zostało nazwane Synem Człowieczym. A chociaż obie natury, złączone w przedziwną jedność, są różne, to jednak zjednoczyły się w jednego Chrystusa tak, że bóstwo i człowieczeństwo przez niemające porównania zjednoczenie dały nam jedność: Chrystusa Boga, a zarazem człowieka. Albowiem nie narodził się najpierw ze świętej Dziewicy zwykły człowiek, w którego potem wstąpiło Słowo, lecz twierdzimy, że już w łonie matki zostało Ono złączone z ciałem i cieleśnie się potem urodziło. Przeto Ojcowie nie wahali się nazywać Świętej Dziewicy Matką Boga”.
Papież Jan I w liście do Senatu w Konstantynopolu zauważył, że tytuł Bogarodzicy przysługuje Maryi w znaczeniu właściwym, a nie przenośnym. Obszernie też na ten temat wypowiedział się II Sobór w Konstantynopolu (553 r.). Jego Ojcowie podkreślali, że choć w Chrystusie obecne są dwie natury, to należy widzieć w Nim tylko jedną osobę - Boską Osobę Przedwiecznego Syna Bożego. Ze względu na tę jedność odrzucali twierdzenia tych, którzy głosili, że Święta Dziewica Maryja jest Boga-Rodzicą nie w sensie prawdziwym, a przenośnym lub jakoby tylko człowieka urodziła, a nie Słowo Boże w Niej wcielone i z Niej zrodzone. Boska Osoba Przedwiecznego Słowa złączyła się bowiem z człowiekiem nie przy narodzeniu, lecz przy Wcieleniu, w momencie poczęcia Jezusa. Maryja jest więc Rodzicielką Boga, ponieważ matka rodzi osobę - a w Jezusie była nią jedna z osób Boskiej Trójcy. „Jeżeli więc ktoś nazywa Maryję Rodzicielką człowieka lub rodzicielką Chrystusa, tak jakby Chrystus nie był Bogiem, i nie wierzy, że Ona jest właściwie i prawdziwie Bożą Rodzicielką, i że Ten, który przed wiekami zrodzony z Ojca jako Słowo Boże, w Niej się teraz począł i z Niej narodził, i że właśnie w tym odczuciu świętej tajemnicy Sobór w Chalcedonie uznał Ją za Bogarodzicę - niech będzie wyklęty” (por. Sobór Konstantynopolitański II, kan. 6).
Należy pamiętać, że Boska rzeczywistość Jej Syna swój odwieczny początek bierze od Ojca Niebieskiego, z Niego się zrodziła, w Nim od początku tkwi swymi korzeniami, z Nim i z Duchem Świętym stanowi odwieczną, Trójjedyną Jedność (KKK 468). I dlatego posługując się określeniem „Matka Boska”, musimy się strzec, by nie sugerowało Jej Boskości czy jakiejkolwiek roli w zaistnieniu Bóstwa Jej Syna.

* (K 95) to informacja, do jakiego akapitu Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego autor powyższych refleksji nawiązuje. Natomiast (KKK 495) wskazuje akapit pełnej wersji Katechizmu Kościoła Katolickiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Ocena: +12 -4

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dziesięć drogowskazów dla kleryków

2025-02-06 10:22

[ TEMATY ]

klerycy

Adobe.Stock.

Ordynariusz diecezji bydgoskiej spotkał się alumnami i moderatorami, głosząc dla nich egzortę, czyli napomnienie w formie kazania. - W każdych czasach wyznawanie wiary chrześcijańskiej wymagało odwagi - mówił biskup, przypominając, że trzy pierwsze wieki to czas męczenników, którzy płacili heroiczną cenę za przyznawanie się do Chrystusa. - Również obecnie chrześcijaństwo to najbardziej prześladowana religia na świecie. Żadna inna nie wymaga aż takiej odwagi, jak wyznawanie wiary w Boga, który kocha i uczy kochać nawet prześladowców - dodał.

Jak podkreślił bp Krzysztof Włodarczyk, wiara jest zaszczytem dla ludzi szlachetnych, a wyrzutem sumienia i znakiem sprzeciwu dla ludzi czyniących zło. - W naszych czasach trwanie przy Chrystusie wymaga coraz większej odwagi. Żadnej natomiast odwagi nie wymaga porzucenie wiary katolickiej. Przeciwnie, kto odchodzi od Kościoła, kto łamie podjęte przez siebie sakramentalne zobowiązania, ten jest usprawiedliwiany, nawet chwalony. Dominujące media przemilczają fakt, że ci, którzy opuszczają kapłaństwo, porzucają sakramentalnych małżonków i dzieci, łamią własne zobowiązania i dopuszczają się nieprawości - zaznaczył.
CZYTAJ DALEJ

Czy moje świadectwo jest prawdziwe?

2025-01-14 08:41

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii Mk 6, 14-29.

Piątek, 7 lutego
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Czy jest coś, za co zapłaciłbyś wszystko?

2025-02-07 07:17

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Młody chłopak, który pożyczył długopis, nieświadomie rozpoczął relację, która odmieniła jego życie. Te małe akty mogą być początkiem wielkich zmian, jeśli tylko jesteśmy otwarci na ich potencjał.

Przykłady z życia trenera Vincenta Lombardiego i jego podejścia do dyscypliny oraz wartości duchowych pokazują, że zasady i wiara mogą iść w parze. Jego podejście, balansujące między dyscypliną a empatią, uczy nas, że warto inwestować w to, co naprawdę ważne, nawet jeśli wymaga to pewnych poświęceń.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję