Kasa
Niemiecki kanclerz, „wielki przyjaciel” Leszka Millera i Aleksandra Kwaśniewskiego, Gerhard Schröder jako szef niemieckiego rządu doprowadził do zawarcia kontraktu na wielką gazową rurę, która omijając Polskę, da gaz Europie Zachodniej. Po przegranych wyborach miękko wylądował i zostanie przewodniczącym rady dyrektorów spółki budującej ten gazociąg, z pensją - bagatelka - milion euro rocznie (Rzeczpospolita, 12 grudnia). Mówiąc prosto w oczy, przez cały ten czas poklepywań i uścisków miał Millera, Kwaśniewskiego i nas wszystkich po prostu w nosie. A pod nosem mruczał sobie zapewne: kasa, Misiu, kasa.
Polityczna bajka
Władysław Frasyniuk nie poddał się i walczy. Więcej - chce być w tej walce rozgrywającym. Wystąpił z inicjatywą, aby Platforma Obywatelska razem z Socjaldemokracją Polską i Partią Demokratyczną utworzyły koalicję liberalną. I tak oto mamy polityczną wersję bajki o krasnoludkach i sierotce Marysi. W roli krasnali sondażowych występują PD i SdPl, oczywiście.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Włodek Odnowiciel
Sojusz Lewicy Demokratycznej odnawia się, sięgając do starych tradycji. Do zaprzęgu odnowicieli dołącza samego Włodzimierza Czarzastego, który będzie pisał program w wyborach samorządowych. SLD będzie miało zatem program i czasopisma.
James Bond
Reklama
Okazało się, że to wszystko, co pisano o pośle Samoobrony Piotrze Misztalu, to była jedynie zasłona dymna. W dyskotece, na której ponoć narozrabiał, realizował tajną misję. Chciał sprawdzić, czy bawiąca się młodzież jest bezpieczna i czy nie sprzedają jej tam prochów (Gazeta Wyborcza, 10-11 grudnia). Misztal może się teraz nazywać James Bond.
Ludzie listy piszą
W Starachowicach ludzie są ślepi na wielkie zasługi Zbigniewa Sobotki dla Rzeczypospolitej i nie chcą ułaskawienia byłego wiceministra. Napisali nawet list do prezydenta z wyrazami protestu (Gazeta Wyborcza, 12 grudnia). Obawiamy się, że to nic nie da, bo Kwaśniewski o głos ludu nie musi już zabiegać, nie jest mu bowiem do niczego potrzebny.
Społecznik z urokiem
Szef Platformy Obywatelskiej w Zabrzu trafił na pierwsze strony gazet (Dziennik Zachodni, 12 grudnia). Dostąpił tego zaszczytu ze względu na społecznikowskie zacięcie, co jest nieodłącznym atrybutem działacza PO. Dzięki tej cesze ubił interes życia z miastem. Za budynek w centrum zaoferował trzy razy mniej, niż konkurent i miasto mu sprzedało. Najprawdopodobniej decydował tzw. urok osobisty, w starciu z którym pospolita ekonomia nie miała żadnych szans.
Pierwsza głowa
Poleciała pierwsza głowa w Platformie Obywatelskiej. Sąd partyjny wyrzucił z partii posła Andrzeja Sośnierza za to, że miał własne zdanie, które różniło się od opinii Donalda Tuska. Dodatkową karą będzie obszczekanie przez Stefana Niesiołowskiego.
(pr)