Reklama

Pro i contra

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przeciw tendencyjności telewizji publicznej

Nasz Dziennik z 15 listopada drukuje bardzo krytyczny tekst bp. Adama Lepy o telewizji publicznej w dobie wyborów: Dziennikarze - słudzy prawdy czy najemnicy. Zdaniem Księdza Biskupa: „W telewizji publicznej jak w soczewce skupiły się zachowania, które wzbudziły wyjątkowy sprzeciw i niesmak. Czego tam nie było: tendencyjność w prowadzeniu programu, w doborze rozmówców, w posługiwaniu się sondażami, brak obiektywizmu w komentowaniu faktów, ucieczka przed najważniejszymi tematami, tworzenie niekorzystnego klimatu dla osób, które nie są «ulubieńcami telewizji publicznej», a faworyzowanie ich przeciwników, stosowanie technik manipulatorskich. Takie są powszechne odczucia odbiorców tej telewizji”. Bp Lepa ostro krytykuje zatracenie przez telewizję publiczną swojej naturalnej misji, w czasie „gdy jest tubą jednej opcji politycznej, staje się niewydolna w pełnieniu swojej misji wobec Narodu i jego dziedzictwa kulturalnego. Wyraża się przekonanie, że utrata tej misji może postawić telewizję w pozycji «piątej kolumny» wobec dobra wspólnego i żywotnych interesów państwa”.

Protesty przeciw ułaskawieniu Sobotki

Rozpoczęcie przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego procedury ułaskawienia b. wiceszefa MSWiA Zbigniewa Sobotki w trybie nadzwyczajnym wywołało bardzo wiele sprzeciwów. Powszechną krytykę budził fakt, że Kwaśniewski zmierza do ułaskawienia polityka odpowiedzialnego za bardzo niebezpieczny przeciek do mafii starachowickiej; polityka, którego postępowanie zostało bardzo surowo ocenione przez sąd. Przypomnijmy, że sąd nie znalazł żadnej okoliczności łagodzącej winę Sobotki. Małgorzata Solecka pisała w tekście: Miłosierdzie prezydenta (Rzeczpospolita z 1 grudnia): „Wszczęcie procedury ułaskawienia Sobotki to wyraźny sygnał, że prezydent myśli o przyszłości w krajowej polityce w jej najgorszym wydaniu (...). To wyraźny ukłon w stronę działaczy SLD, związanych z układem rodem z PRL”. Nawet w tak przychylnej Kwaśniewskiemu Gazecie Wyborczej opublikowano komentarz Piotra Stasińskiego (nr z 1 grudnia), głoszący, iż „w tej szczególnej sprawie opinii publicznej należy się wyjaśnienie. Jeśli prezydent wie coś, co pozwala mu ufać w niewinność Zbigniewa Sobotki, powinien to ujawnić. Choćby dlatego, by gest prezydenta nie oznaczał jego zgody na bezkarność sitwy polityków z kryminalistami”.
Warto zacytować fragment oryginalnego wywodu prof. Zdzisława Krasnodębskiego na temat całej sprawy, publikowanego w Fakcie z 5 grudnia pt. Kwaśniewski wie, co robi. Zdaniem autora: „Choć Kwaśniewski nie poniesie żadnych bezpośrednich kosztów politycznych, to można dostrzec pozytywną stronę jego decyzji o ułaskawieniu Sobotki. Krótkotrwałe oburzenie z tego powodu daje chwilę oddechu obecnemu rządowi i rządzącej partii, znajdującej się pod nieustannym ostrzałem mediów. Teraz na chwilę wszyscy przypomnieli sobie, że problem Polski nie leży w tym, że rzekomo dyskryminowani są homoseksualiści, ale w tym, że istnieją elity postkomunistyczne, które mają wielkie nieformalne wpływy i często są na bakier z prawem (podkr. Z. Krasnodębskiego).
Choć naturalnie prezydentowi nie o pomoc Marcinkiewiczowi chodziło. W wyniku ułaskawienia jego kolega, człowiek z drugiej linii odchodzącego układu władzy, ale niezwykle ważny, nie znajdzie się w więzieniu (...). Interesy związane z tą grupą towarzyską są dla Kwaśniewskiego widać tak ważne, że opłaciło mu się narazić na chwilową, acz mało skuteczną krytykę” (podkr. Z. K.).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Przemiana bestialskiego mordercy w bankiera

W prasie roi się od informacji na temat szokującej historii ułaskawionego w 1999 r. przez Aleksandra Kwaśniewskiego Petera Vogla. W 1971 r. Vogel (wówczas noszący nazwisko Filipski) bestialsko zamordował w celach rabunkowych 75-letnią staruszkę. Skazany na 25 lat więzienia, już po ośmiu - w 1979 r. uzyskał przerwę w odsiadywaniu wyroku. W 1983 r. „nieoczekiwanie” dostał paszport i wyjechał do Szwajcarii, gdzie zmienił nazwisko i zrobił karierę bankowca. Określano go jako kasjera lewicy. Według Rzeczpospolitej z 6 grudnia (tekst Anny Marszałek i in.: Skandal wokół bankiera): „Wiadomo, że Vogel prowadził m.in. rachunek Marka D., lobbysty aresztowanego w związku z korumpowaniem polityków lewicy i praniem brudnych pieniędzy”. W 1999 r. Polska uzyskała ekstradycję Vogla. Dochodzi jednak do podjęcia działań na rzecz ułaskawienia Vogla, m.in. ze strony prokurator generalnej Hanny Suchockiej. Ostatecznie Vogel zostaje ułaskawiony przez Kwaśniewskiego. Według tekstu z Życia Warszawy (z 6 grudnia) Szwajcarski bankier w aferze Orlenu:
„P. Vogel współuczestniczył w organizowaniu wiedeńskiego spotkania Kulczyka z Ałganowem. (...) Funkcjonariusze ABW ustalili, że Vogel utrzymywał zażyłe kontakty z Ałganowem, a także z Andrzejem Kuną i Aleksandrem Żaglem - bohaterami afery Orlenu”. W tymże samym numerze Życia Warszawy (z 6 grudnia) lewicowy polityk Ryszard Bugaj komentował całą sprawę w tekście Maraton ułaskawień: „Możliwe, że prezydent musiał to zrobić. Nie miał wyjścia z powodu zbyt mocnego zaplątania się w sieć powiązań i zależności”.

Reklama

„Wielkoduszny” wojewoda z SLD

Kolejny przykład „dziwnych” uprzywilejowań ludzi szczególnie bogatych, z „układami”. Jacek Łuczak pisze w tekście Wojewoda z SLD darował karę Stokłosie (Gazeta Wyborcza z 1 grudnia): „Za nielegalne wydobycie żwiru Henryk Stokłosa miał zapłacić 326 tys. zł kary. Odchodzący wojewoda wielkopolski Andrzej Nowakowski uchylił karę byłemu senatorowi. To kolejne wsparcie SLD-owskiego wojewody dla Stokłosy”.

Nieudolni prokuratorzy

Ważna informacja podana przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę w wywiadzie udzielonym Piotrowi Najsztubowi pt. Więzień nam wystarczy (Przekrój z 17 listopada): „W Polsce w przeliczeniu na sto tysięcy mieszkańców jest druga co do wielkości liczba prokuratorów w Europie, a skuteczność, wydajność polskiej prokuratury jest jedna z najniższych. To pokazuje, że system organizacyjny szwankuje”.

Reklama

Grozi drożyzna

Fakt z 3-4 grudnia w tekście Drożyzna od Nowego Roku ostrzega o dużej skali podwyżek grożących społeczeństwu, m.in. rachunków za prąd, gaz, podatku od zarobków. Naczelny redaktor Faktu Grzegorz Jankowski jednoznacznie już w tytule określa przyczyny podwyżek: Marny prezent od poprzedniego rządu. Red. Jankowski ostrzega, iż: „Droższe ogrzewanie i energia elektryczna pociągną za sobą nieubłaganie podwyżkę cen usług, produktów przemysłowych i tak dalej. A więc miliony Polaków staną się biedniejsze (...)”.

Spory o raport otwarcia

Od paru miesięcy konsekwentnie upominałem się o przygotowanie gruntownego „raportu otwarcia” przez nowy rząd, pisałem o tym w Niedzieli i w Naszym Dzienniku, mówiłem na falach Radia Maryja. Zdając sobie sprawę z piętrzących się trudności gospodarczych, akcentowałem potrzebę wskazania odpowiedzialności rządów Millera i Belki za te trudności, aby nie usiłowano zrzucić winy za kryzysową sytuację na nowy rząd prawicowy. Nasz Dziennik z 26-27 listopada opublikował pierwszą próbę przygotowania takiego raportu otwarcia, dokonaną przez liberalne Centrum im. Adama Smitha. Tekst okazał się jednak aż nazbyt powierzchowny i pomijał wiele podstawowych dla dzisiejszej Polski problemów. Tym cenniejsze są więc uwagi polemiczne w stosunku do tego raportu, drukowane w Naszym Dzienniku z 3 grudnia pt. Nie ten raport, nie to państwo. Uwagi te wystosował zespół ekonomistów „Gospodarka i Państwo” (m.in. prof. Stefan Kurowski, prof. Jerzy Żyrzyński i europoseł dr Dariusz Grabowski). Autorzy polemiki zarzucali m.in., iż w raporcie Centrum im. A. Smitha „podstawowe zagadnienia z zakresu polityki gospodarczej zostały pominięte. Pominięto więc zupełnie: rolnictwo i sytuację polskiej wsi, sprawy handlu zagranicznego, politykę pieniężną, stan zadłużenia gospodarki polskiej, nabrzmiałe zjawiska afer prywatyzacyjnych, zmiany struktury gospodarczej kraju, problem strategii rozwoju i zmian strukturalnych w gospodarce, kontakty z Unią Europejską. Największą wadą raportu jest jednak to, że nie mówi o tym państwie, o które toczyła się kampania wyborcza. Nie ma ani słowa o korupcji, braku bezpieczeństwa, o upadku sądownictwa, powiązaniach mafijno-biznesowych ani o rozszerzającym się obszarze biedy w polskim społeczeństwie. Nie ma ani słowa o milionach głodujących dzieci ani o 300 tys. bezdomnych”.
Polemika ta wskazuje, jak wiele trzeba zrobić, aby powstał rzeczywiście gruntowny, tak potrzebny „raport otwarcia”.

Reklama

Protest rzecznika KUL-u

Gazeta Wyborcza z 19-20 listopada zamieściła list rzecznika prasowego KUL-u Beaty Górki pt. Jan Paweł II - Karol Józef Wojtyła. Autorka skrytykowała publikowane w GW z 31 października zdanie w rubryce „Którzy odeszli” na temat Jana Pawła II. Zdanie to brzmiało: „Ten wykładowca uniwersytecki z trudem formułujący uczone myśli stał się z czasem genialnym oratorem”. Pani rzecznik uznała to zdanie - jakże słusznie! - za niefortunne i dwuznaczne. W obronie tak rażącego stwierdzenia na temat wielkiego Papieża Polaka wystąpili jego autorzy z Wyborczej: Katarzyna Wiśniewska i Jan Turnau.

Odrzucenie idiotycznego pomysłu

Fakt z 3 grudnia informuje w notce pt. Prezent dla ludzkości o skandalicznej wprost decyzji rady miejskiej w Lambeth w Wielkiej Brytanii. Rada zakazała używania zwrotu „Boże Narodzenie”, gdyż „mógłby obrazić wiernych innych religii”! Po protestach rada miejska musiała wycofać się ze swego głupawego pomysłu. Zwierzchnik Kościoła anglikańskiego, arcybiskup Canterbury Rowan Williams, komentując całą sprawę, powiedział: „Boże Narodzenie jest prezentem chrześcijan dla ludzkości”.

„Wprost” atakuje Ojca Świętego

Postkomunistyczny tygodnik Wprost niejednokrotnie już „wyróżniał się” rozmaitymi dalekimi od prawdy spekulacjami na temat Watykanu i sytuacji Kościoła katolickiego, zawartymi w nadsyłanych z Rzymu korespondencjach Jacka Pałasińskiego. Tym razem Pałasiński posunął się do prób podważania autorytetu obecnego Ojca Świętego Benedykta XVI, przeciwstawiania mu rzekomo innej postawy zmarłego Ojca Świętego Jana Pawła II. Według Pałasińskiego (tekst Watykańska ofensywa): „Jan Paweł II postrzegał świat jako integralną całość, Benedykt XVI zdaje się dzielić go na część «świecką» i część «kościelną» (...). Przemówienie papieża do polskich biskupów było najbardziej oczywistą wykładnią nowego, rygorystycznego kursu Kościoła (...). Dbałość o interesy Kościoła kosztem świeckości państw może wywołać wrażenie, że «Kościół atakuje», o czym pisał na pierwszej stronie dziennik Corriere della Sera”. Korespondencja Pałasińskiego jest kolejnym dowodem niewiarygodności tego postkomunistycznego tygodnika, „wsławionego” rozlicznymi i jak dotąd bezpodstawnymi spekulacjami na temat Kościoła oraz licznymi próbami antykościelnego i antyreligijnego jątrzenia.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wytrwajcie w miłości mojej!

2024-05-03 22:24

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Agata Kowalska

Wytrwajcie w miłości mojej! – mówi jeszcze Jezus. O miłość czy przyjaźń trzeba zabiegać, a kiedy się je otrzymuje, trzeba starać się, by ich nie spłoszyć, nie zmarnować, nie zniszczyć. Trzeba podjąć wysiłek, by w nich wytrwać. Rzeczy cenne nie przychodzą łatwo. Pojawiają się też niezmiernie rzadko, dlatego cenić je trzeba, kiedy się wreszcie je osiągnie, trzeba podjąć starania, by w nich wytrwać.

Ewangelia (J 15, 9-17)

CZYTAJ DALEJ

To święty również na dzisiaj

Niedziela Ogólnopolska 42/2010, str. 8-9

wikipedia

Czy kanonizacja średniowiecznego kapłana z Zakonu Kanoników Regularnych ma jakieś znaczenie dla nas, żyjących w XXI wieku? Czy ks. Stanisław z krakowskiego Kazimierza, który świetnie rozumiał problemy XV-wiecznych parafian, potrafi zrozumieć nasze problemy - ludzi żyjących w epoce technicznej?

Stanisław Kazimierczyk, choć umarł w 1489 r., jest ciągle żywy i skutecznie działa w niebie. W rok po śmierci przy jego grobie Bóg dokonał 176 uzdrowień, które zostały udokumentowane. Do dzisiejszego dnia tych niezwykłych interwencji były setki tysięcy. Ludzie są uzdrawiani z wielu chorób, umacniani w realizowaniu trudnych obowiązków, podtrzymywani na duchu w ciężkich chwilach życia. Dzięki skutecznej interwencji Kazimierczyka ludzie odzyskują wiarę w Boga miłującego i są uzdrawiani ze zranień duchowych i psychicznych.

CZYTAJ DALEJ

Tragiczny stan mentalności Polaków w odniesieniu do alkoholu - komentarz bp. Tadeusza Bronakowskiego

2024-05-06 14:26

[ TEMATY ]

alkohol

bp Bronakowski

Adobe Stock

Stan mentalności Polaków w odniesieniu do alkoholu jest tragiczny - stwierdza bp Tadeusz Bronakowski. W komentarzu dla KAI przewodniczący Zespołu ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych krytykuje samorządy za nie korzystanie z narzędzi umożliwiających ograniczenia w nocnym handlu alkoholem. Odnosi się też do policyjnego bilansu majówki na polskich drogach. - Obudźmy się wreszcie jako naród i popatrzmy na sprawę trzeźwości jako na polską rację stanu - apeluje biskup.

Bp Bronakowski wskazuje na brak konsekwencji oraz nierespektowanie wyników badań naukowych dotyczących uzależnień, zwłaszcza alkoholowych. Apeluje także: “Przeznaczajmy pieniądze na to, co nas wzmacnia i rozwija, a nie na alkohol - środek psychoaktywny, który niszczy nasze rodziny, zdrowie, pomyślność, który tak często zabija”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję