W wielu parafiach organizowane są spontaniczne punkty pomocowe, gdzie gromadzone są niezbędne dary dla poszkodowanych. We wszystkich kościołach przeprowadzono zbiórki pieniężne. Środki te za pośrednictwem Caritas Polska zostaną przeznaczone na pomoc uchodźcom wojennym z Ukrainy.
ks. Mirosław Benedyk
Pojawiają się także proboszczowie, którzy przyjęli uchodźców do domów parafialnych i na plebanie. Pierwszym z nich był ks. kan. Władysław Terpiłowski z par. Św. Barbary w Wałbrzychu. – Jako parafia przyjęliśmy pięcioosobową rodzinę z Ukrainy, którzy uciekli ze swojego kraju przed wojną. Dzięki życzliwości ludzi, udało się zorganizować potrzebne sprzęty domowe, a wśród nich także łóżeczko dla dwuletniego dziecka – relacjonuje ks. Terpiłowski, zachęcając do składania w kościele produktów żywnościowych o długoterminowej ważności i dziękując już za okazaną pomoc.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
ks. Mirosław Benedyk
Grupa uchodźców wojennych podejmowana przez Caritas Diecezji Świdnickiej
Otwarta Caritas
Reklama
Od czasu, kiedy wybuchła wojna swoją pomoc zaoferowała Caritas Diecezji Świdnickiej. - Jesteśmy otwarci na potrzebujących uchodźców, którzy mogą zamieszkać w prowadzonych przez nas domach – deklarował ks. prał. Radosław Kisiel. Jak informowaliśmy na łamach Niedzieli Świdnickiej, już drugiego dnia wojny, świdnicka Caritas otworzyła drzwi pieszyckiego Domu Samotnej Matki, w którym dziś znajduje się blisko 30 osób. Kolejnych uchodźców z Ukrainy świdnicka Caritas podjęła 8 marca, w odremontowanym Domu Opieki nad Osobami Starszymi „Poranek” w Zagórzu Śląskim, gdzie przebywa 65 osób.
Każdy gość ma zapewnione wyżywienie i utrzymanie. Posiłki są przygotowywane przez wolontariuszy Caritas. Cenną pomocą dla Caritasu jest Natalia, ukraińska wolontariuszka, psycholog, która nie tylko służy pomocą jako tłumaczka, ale wraz z mężem obejmuje Ukraińców pomocą prawną.
ks. Mirosław Benedyk
Z dalekich stron
Wśród przybyłych są przeważnie matki z dziećmi z Kijowa, Winnicy, Charkowa, Odessy, Doniecka czy Sum. Większość została przywieziona autobusami z granicy, ale są i tacy, którzy przyjechali własnymi samochodami. – Jedna z pięcioosobowych rodzin przybyła własnym autem z bombardowanego Dniepropietrowska. – Jechaliśmy pięć dni, pokonaliśmy blisko 1800 km. Uciekaliśmy przed śmiercionośną wojną. To dla nas wielka łaska, że możemy liczyć na taką gościnność z waszej strony i cieszymy się, że nas wspieracie w tak trudnej sytuacji – mówi ukraińska matka trójki dzieci.
ks. Mirosław Benedyk
Tym samochodem ukraińska rodzina przyjechała do Zagórza Śląskiego z Dniepropietrowska (1800 km)
Lotnicy i zwierzęta
Wśród przybyłych do Zagórza uchodźców, są trzej młodzieńcy pochodzący z Turkmenistanu. Są studentami Akademii Lotniczej w Kropywnickim, których podczas nauki zastała wojna, zmuszając do błyskawicznej ewakuacji.
ks. Mirosław Benedyk
Wiktoria z Ukrainy przywiozła ze sobą 5 kotów
Uchodźcy z Ukrainy nie zapominają także o swoich zwierzętach. Do Zagórza wraz ze swoimi właścicielami przyjechało 8 kotów i 2 psy. Jak podkreślają, są to ich członkowie rodziny i nie wyobrażają zostawić ich samych w kraju ogarniętym wojną. Dla niektórych zwierząt to była pierwsza tak daleka podróż.