Dzieciństwo i młodość
Zofia Irena przyszła na świat 28 października 1905 r. w Piotrkowie Trybunalskim jako najstarsze dziecko urzędnika pocztowego. Po maturze podjęła studia na Uniwersytecie Warszawskim. Jako główny przedmiot wybrała historię; z czasem rozpoczęła także zajęcia na studium pedagogicznym. W 1926 r. złożyła egzamin nauczycielski. Z powodu pracy zarobkowej musiała zrezygnować z doktoratu. Intensywna praca nauczycielsko-wychowawcza w szkołach oraz w świetlicach pochłaniała cały jej czas, i to już od początku studiów. Również w okresach wakacyjnych angażowała się w różnego typu formy pracy z młodzieżą. W poczuciu odpowiedzialności Zofia otaczała troską dwóch braci, którzy wkrótce rozpoczęli studia w stolicy. Wielkim doświadczeniem dla całej rodziny okazała się choroba nowotworowa i zgon matki w 1932 r., a dwa lata później śmierć ojca z powodu gruźlicy.
W tym czasie również Zofia podupadła na zdrowiu. Nieodzowna okazała się kuracja i wyjazd do Zakopanego. Tam Zofia nie tylko starała się przywrócić organizmowi równowagę psychiczną i siły, ale coraz bardziej zwracała się do Boga, poszukując jednocześnie Jego woli. Po powrocie do Warszawy nabrała przekonania, iż jej drogą jest życie zakonne. Zgłosiła się więc 13 lipca 1935 r. do klasztoru Dominikanek Klauzurowych w Świętej Annie, a 24 września wstąpiła do Zakonu.
Na drodze życia zakonnego
Reklama
W Zakonie otrzymałą nowe imię - s. Angelika Maria. Okres zakonnej formacji naznaczony był wieloma trudnościami i walkami wewnętrznymi. Nowicjuszka nie tylko pokonała przeciwności i czyhające pokusy, ale rozpoczęła „bieg do świętości”. Pierwszą profesję zakonną złożyła 24 września 1937 r., a śluby wieczyste - 29 września 1940 r. Odtąd żyła w pełni swoim powołaniem zakonnicy klauzurowej i prowadziła głębokie życie wewnętrzne, które obfitowało w nadzwyczajne łaski. Razem z udręczonym okupacją narodem cierpiała i modliła się o wolność. Wkrótce jednak dała znać o sobie choroba - gruźlica płuc. W styczniu 1941 r. s. Angelika opuściła klasztor i udała się do krakowskiego sanatorium na Prądniku, tego samego, w którym leczyła się św. s. Faustyna.
Mimo okresowych polepszeń stanu zdrowia, choroba nie ustępowała. Ból stał się przyczyną oddalenia od wspólnoty i niemożności wypełniania wszystkich obowiązków zakonnych. Swoje cierpienia przyjmowała z poddaniem się woli Bożej, jednocząc się z ukrzyżowanym Chrystusem. Wiele czasu poświęcała na modlitwę i dalszą pracę nad sobą. Przejęta losami Polski, złożyła siebie w ofierze za Ojczyznę, a także za Kościół i swój Zakon. Otoczenie, na które wywierała dobroczynny wpływ swoim przykładem i słowem, dostrzegało w niej świętość. 22 maja 1942 r. s. Angelika zmarła. Pogrzeb miał miejsce trzy dni później na cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Ciało s. Angeliki złożono w grobowcu zakonnym i spoczywa tam do dziś.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Bogactwo ducha
Swoje duchowe przeżycia i myśli s. Angelika przekazała w licznych pismach, zwłaszcza w dzienniku, w różnych rozważaniach i listach. Widać w nich jej wielkie umiłowanie Pisma Świętego, z którego czerpała obficie i które było podstawą wewnętrznego życia. Jej duchowość charakteryzują nabożeństwa do Ducha Świętego, Serca Jezusa, Męki Pańskiej i Maryi. S. Angelika doznawała wewnętrznych wizji i rozmów z Bogiem, otrzymała od Niego złote bransolety, jako znak pełnienia woli Bożej. Jezus nadał jej nowe imię, zaczerpnięte z Apokalipsy - Oddana Łasce Bożej. To wszystko sprawiło, iż skromna Mniszka żyła ustawicznym pragnieniem Boga, które znaczyło każdą chwilę jej życia.
Zofia Marczewska, wieloletnia przyjaciółka s. Angeliki Renke, tak kończy swoje wspomnienia o niej: „Świętość s. Angeliki szczyt swój osiągnęła w rozgorzałej żywym płomieniem w jej sercu największej z cnót - Miłości...”. Dla współczesnego człowieka jej przykład jest zachętą do życia pełnią swego powołania. W jej osobie wspaniały wzór mają ci wszyscy, którzy mimo swych słabości i niedoskonałości podejmują trud ustawicznego wysiłku w celu zjednoczenia się z Bogiem. Zofia Renke - od młodych lat zatroskana o swoich najbliższych, a później, jako studentka, zaangażowana w dzieła społeczne; s. Angelika jako mniszka spalająca się dla Boga w modlitwie, cierpieniu i ofierze - jest świadkiem, jakiego potrzebujemy w nowym tysiącleciu.
O łaskach otrzymanych i wysłuchanych modlitwach za przyczyną s. Angeliki Renke prosimy powiadomić: Siostry Dominikanki, Święta Anna, 42-248 Przyrów.