Reklama

Cisza tego miejsca jest niezwykle przejmująca...

Do grobu Ojca Świętego

W tradycji chrześcijańskiej zawsze odwiedzano groby apostołów, męczenników i innych wielkich świętych. By oddać im hołd, ale też by tam się modlić. Do grobów nawiedzanych przez pielgrzymów dołączył w tym roku grób Papieża Jana Pawła II. Przybywają tam ludzie z całego świata, także z Polski.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Odszedł, ale jest

Kard. Stanisław Nagy SCJ,
Emerytowany profesor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wybitny znawca teologii fundamentalnej, świadek życia Jana Pawła II

Reklama

To już nie są czcigodne i święte krypty, nad którymi stoi cud techniki budowlanej i architektonicznej, duma i centrum katolicyzmu. Tam się już nie liczą grobowce wielkich papieży, z imponującym grobowcem Piusa XII i Jana XXIII, ze skromnym grobem Pawła VI, choć są bardzo ważne i stanowią wyraz wielkości Kościoła. Ale naprawdę ten nieprzerwany pochód w te najczcigodniejsze podziemia prowadzi do tego jednego i jedynego miejsca, pokrytego skromną płytą z białego marmuru, na której widnieje jeszcze skromniejszy i bardziej lapidarny napis: Joannes Paulus II. P. P. Tak! Do tego grobu siłą nieodpartego przymusu trzeba iść, gdy staje się w progach Wiecznego Miasta. I chce się tam wracać, chce się tam być, bo to jest tylko ziemski symbol tego, że on „odszedł do Ojca”. Przy tym skromnym grobie nie czuje się cmentarnej atmosfery skończonego życia. Tam żyje się wrażeniem spotkania z nim jak dawniej, rodzi się jednak potrzeba spontanicznej modlitwy. Za Niego? Do Niego? Przez Niego? - W imieniu własnym, w imieniu bliskich, którzy prosili, by modlić się w tamtym miejscu. Ta modlitewna fala ogarnia człowieka, gdy stoi przed tym grobem w ciżbie napierającego tłumu, zwłaszcza wtedy, gdy na moment zostaje nad tym grobem sam. I chciałoby się być tam długo z tym natłokiem myśli serdecznych, synowskich uczuć, jedynej w swoim rodzaju modlitwy. Ale trzeba zrobić miejsce innym spragnionym tego spotkania, przymuszanym także do pośpiechu. A samemu odchodzi się z duszą wypełnioną po brzegi nim, jego przebogatym życiem, nim, który wprawdzie odszedł, ale niedaleko, oddalił się tylko na chwilę od tego naszego kruchego świata. Odszedł, ale jest i „spogląda przez okno z Domu Ojca” na tych, którzy też tam zdążają, z ojcowską troską, ażeby udało się im tam dojść.

Wysłuchał: ks. Grzegorz Piątek SCJ

Ten grób jest miejscem katechezy

Bp Tadeusz Płoski,
Biskup Polowy WP, gen. bryg.

Reklama

Cisza tego miejsca jest niezwykle przejmująca... Modlitwa przy grobie Papieża była dla mnie czasem refleksji nad moją posługą pasterską pełnioną w Wojsku Polskim. Nieustannie uczę się bycia ojcem diecezji wojskowej. Moim przewodnikiem na tej drodze jest właśnie Jan Paweł II. Styl jego pasterskiej posługi zawsze mnie urzekał. Wiele osób, które bliżej znały Papieża Polaka, podkreśla, że umiał słuchać swoich rozmówców. Jego grób jest takim miejscem, gdzie można nauczyć się słuchania.
Pamiętamy wszyscy uśmiechniętą twarz Jana Pawła II pozdrawiającego wiernych z okna. Przed tym oknem tyle razy gromadziliśmy się, by słuchać jego katechez. Teraz takim miejscem katechezy jest jego grób. Tu każdy z nas może uczynić sobie rachunek z tego, co zostało w naszych sercach z papieskiego siewu, z nauczania.
Podczas jubileuszu Kurii Rzymskiej w roku 2000 Jan Paweł II przypomniał słowa z Księgi Proroka Ezechiela: „Ja sam będę pasł moje owce i Ja sam będę je układał na legowisku” (Ez 34, 15). Jego zdaniem, słowa „Ja sam” są najważniejsze. „Świadczą bowiem o tym, że Bóg postanowił podjąć inicjatywę i osobiście zaopiekować się swoim ludem. My wiemy, że ta obietnica - «Ja sam» - stała się rzeczywistością. Urzeczywistniła się w pełni czasu, kiedy Bóg posłał swojego Syna, Dobrego Pasterza, aby pasł owczarnię «mocą Pańską, w majestacie imienia Pana» (Mi 5, 3). Posłał Go, aby zgromadził rozproszonych synów Bożych, składając siebie samego w ofierze jako baranka, pokorną żertwę przebłagalną, na ołtarzu krzyża” - powiedział Ojciec Święty.
Słowa Proroka i słowa papieskie dodają mi otuchy w mojej pasterskiej posłudze. To sam Chrystus prowadzi ku sobie swoją owczarnię i ma o nią staranie. Jako wezwany do posługi biskupiej mam świadomość, że muszę być przewodnikiem tej duchowej pielgrzymki, a także świadkiem. Przewodnik sam musi znać drogę i towarzyszyć na niej tym, których prowadzi. Od świadka wymaga się przede wszystkim wiarygodności i autentyczności. Jego życie ma być dla wiernych wezwaniem do podjęcia tej pielgrzymki. Słowa te odnoszę przede wszystkim do siebie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wysłuchał: Rafał Chromiński

Myślałem o tym, co będzie z Polską

Prof. Władysław Bartoszewski,
Więzień Oświęcimia, żołnierz AK, dwukrotnie minister spraw zagranicznych

Nie uczestniczyłem w zbiorowej pielgrzymce do grobu Jana Pawła II. Dzięki zabiegom Ambasady Polskiej przy Stolicy Apostolskiej uzyskałem możność wejścia do krypty w sposób uproszczony, oczywiście, wraz z osobami towarzyszącymi, tj. z żoną i jednym z przyjaciół. Bez wielogodzinnego stania w kolejce - na wejście do krypty czekano wtedy 4-6 godzin. Ani przepychanie, ani tłok nie rozpraszały mojej uwagi - mogłem niemal natychmiast znaleźć się przy grobie. Watykańskie krypty były mi znane, ten nowy grób - oczywiście, tylko z przekazu fotograficznego. Myślę, że wrażenie sprawiał nie sam wygląd - cóż, skromna płyta - tylko świadomość, że jestem skonfrontowany z tym niezwykłym człowiekiem, którego miałem szczęście znać osobiście, którego miałem nadzieję jeszcze zobaczyć, choćby przelotnie, za jego życia… A zobaczyłem dopiero jego grób. To działało na mnie w sposób, który trudno mi określić.
Nasza wizyta przy grobie trwała kilkanaście minut. W niszy naprzeciwko można było w skupieniu pomodlić się, nie przeszkadzając przechodzącym. Wtedy, już nad tym grobem, modliłem się do Boga o oficjalne powołanie tego niezwykłego człowieka w poczet świętych. Modliłem się do Boga tak, jakbym się modlił o wstawiennictwo kogoś, kto sam jeszcze świętym ani błogosławionym formalnie nie jest. Moja refleksja dotyczyła także Polski. Co będzie z Polską? Ten człowiek, który był głową całego Kościoła, zawsze niesłychanie mocno był związany z krajem swego pochodzenia, wychowania, formacji i powołania. Nie taił tego. Wtedy znałem już jego ostatnią książkę Pamięć i tożsamość. Znałem jego refleksje nad XX wiekiem, nad miarą zła wyrządzonego przez hitleryzm i komunizm. Zła, którego - jako członek tego pokolenia, do którego i on należał - osobiście doświadczałem. Myślałem o ostrzeżeniu i nauce, które powinny do nas płynąć.
Różne myśli chodziły mi po głowie, gdy byłem przy grobie Jana Pawła II. Myślałem o niezwykłości fenomenu jego pontyfikatu, którego byliśmy świadkami. O tym, że ten pontyfikat jest zakończony i że Papież Jan Paweł II może być tym, który będzie się wstawiać do Boga za Polską, za narodem polskim, za polskim Kościołem.

Wysłuchał: Stanisław Klimaszewski

Przed tym grobem płynie wielonarodowa rzeka

Krzysztof Tomasik,
Szef działu zagranicznego KAI

W podziemiach Bazyliki św. Piotra biała marmurowa płyta z napisem: Joannes Paulus II. P. P. oraz daty: 17 X 1978 - 2 IV 2005. W tym roku to najważniejszy grób na świecie. Codziennie przed grobem Jana Pawła II w podziemiach Bazyliki św. Piotra płynie wielonarodowa rzeka ok. 20 tys. pielgrzymów. Od 13 kwietnia, gdy pojawili się pierwsi odwiedzający, hołd polskiemu Papieżowi oddało ponad 3 mln osób. Choć nie ma tradycji składania kwiatów czy zapalania lampek w Bazylice Watykańskiej, to coraz częściej pojawiają się na grobie kwiaty, które zaraz usuwa ochrona. Ludzie przychodzą do grobu „świętego Papieża”, aby wstawiał się za nimi u Boga. Przynoszą do grobu zdjęcia swych chorych krewnych, a także pozostawiają na nim karteczki z prośbami. Jest ich już dziesięć tysięcy i zostaną przekazane postulatorowi procesu beatyfikacyjnego. Przy grobie każdego drugiego dnia miesiąca rodacy odprawiają Msze św. za Wielkiego Papieża. Główną intencją modlitw jest jego rychła beatyfikacja. Zazwyczaj jest wtedy z nimi najbliższy współpracownik Jana Pawła II - jego sekretarz abp Stanisław Dziwisz. Jednym z największych czcicieli zmarłego polskiego Papieża jest jego następca - Benedykt XVI, który zaraz po wyborze modlił się przy jego grobie, a podczas Mszy św. w Kaplicy Sykstyńskiej powiedział pamiętne i chwytające za serce słowa: „Czuję jego silną dłoń ściskającą moją, zdaje mi się, że widzę jego śmiejące się oczy i słyszę jego słowa, skierowane w tym momencie szczególnie do mnie: «Nie lękaj się!»”. Na pewno w listopadowe dni większość Polaków będzie myślami i modlitwą przy grobie Jana Pawła II, który w szczególny sposób wpisał się w życie każdego z nas.

Wysłuchał: Rafał Chromiński

Całość opracowała Milena Kindziuk

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zróbmy wszystko, co Jezus nam powie

2024-09-24 14:11

Niedziela Ogólnopolska 39/2024, str. 20

[ TEMATY ]

wiara

homilia

Karol Porwich/archiwum Niedzieli

W archidiecezji częstochowskiej trwa peregrynacja obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Wierzymy, że Ikona Jasnogórska przyjmowana przez kolejne wspólnoty parafialne jest znakiem obecności Maryi, która nawiedza swoje dzieci. Cudowny Wizerunek przypomina, że Matka Pana, zatroskana o nasze zbawienie, nieustannie wskazuje na swojego Syna i prosi, byśmy uczynili wszystko, cokolwiek On każe nam zrobić (por. J 2, 5). Warto przy tym ważnym dla przemiany naszego życia zdaniu Maryi podkreślić słowo „wszystko”, a więc nie tylko to, co przyjemne dla ucha i łatwe do wykonania, ale również to, co trudne i wymaga radykalnych zmian w naszym życiu.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania bp. Andrzeja Przybylskiego: czy ci, którzy nie są z nami, mogą prorokować?

2024-09-27 12:06

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Adobe Stock

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

Pan zstąpił w obłoku i mówił z Mojżeszem. Wziął z ducha, który był w nim, i przekazał go owym siedemdziesięciu starszym. A gdy spoczął na nich duch, wpadli w uniesienie prorockie. Nie powtórzyło się to jednak. Dwóch mężów pozostało w obozie. Jeden nazywał się Eldad, a drugi Medad. Na nich też zstąpił duch, bo należeli do wezwanych, tylko nie przyszli do namiotu. Wpadli więc w obozie w uniesienie prorockie. Przybiegł młodzieniec i doniósł Mojżeszowi: «Eldad i Medad wpadli w obozie w uniesienie prorockie». Jozue, syn Nuna, który od młodości swojej był w służbie Mojżesza, zabrał głos i rzekł: «Mojżeszu, panie mój, zabroń im!» Ale Mojżesz odparł: «Czyż zazdrosny jesteś o mnie? Oby tak cały lud Pana prorokował, oby mu dał Pan swego ducha!»
CZYTAJ DALEJ

Iskra Bożego Miłosierdzia na ulicach miast diecezji świdnickiej

2024-09-28 21:11

[ TEMATY ]

diecezja świdnicka

Iskra Bożego miłosierdzia

Renata Kręt

Ks. prał. Edward Dzik i ks. Michał Buraczewski z wiernymi parafii Św. Antoniego w Pieszycach

Ks. prał. Edward Dzik i ks. Michał Buraczewski z wiernymi parafii Św. Antoniego w Pieszycach

W kilku miejscowościach diecezji świdnickiej wierni wraz z duszpasterzami włączyli się w ogólnoświatową akcję modlitwy Koronką do Bożego Miłosierdzia na ulicach miast.

To wydarzenie, które od 16 lat gromadzi ludzi na całym świecie nie jest tylko chwilą modlitwy, ale wyrazem wspólnego wołania o pokój, nawrócenie i miłosierdzie. W rocznicę beatyfikacji bł. Michała Sopoćki spowiednika św. Faustyny Kowalskiej 28 września, akcja „Iskra Bożego Miłosierdzia” nabrała szczególnego znaczenia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję