Panie, Panowie, którzy jeździcie swymi samochodami, my, niepełnosprawne dzieci Mazowsza, chcemy Wam powiedzieć, że Was bardzo kochamy i chcemy przypomnieć, że nie chodzimy tak szybko jak inne dzieci, czasem widzimy więcej sercem niż wzrokiem, jeździmy ostrożnie po pasach na naszych wózkach inwalidzkich, podpieramy się laskami, nosimy okulary i bardzo Wam ufamy. Chcemy Wam jednak jeszcze raz przypomnieć, bo może już ten i ów nie pamięta, że ulice naszych miast i wsi nie są torami wyścigowymi ani trasami rajdów sportowych. W każdej chwili możecie nas na nich spotkać. A nie chcemy, by to było nasze ostatnie spotkanie.
Pragniemy, by ofiara naszej koleżanki, Małej Ani z Zielonki, która nas tutaj gromadzi od trzech lat, nie poszła na marne. Życie jest takie piękne, każda wiosna jest taka pachnąca, lato pełne kwiatów, a na jesieni tyle tańczących liści...
A do tego Bóg nas wszystkich tak bardzo kocha.
Zielonka, 23 października 2005 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu