Reklama

Niedziela Świdnicka

Felieton na Wielki Post

Jak nie zmarnować Wielkiego Postu?

W wytrwaniu na wielkopostnej drodze może nam pomóc praktyka, jaką swoim braciom zaproponował święty Jan Bosko.

[ TEMATY ]

Wielki Post

felieton

ks. Paweł Traczykowski

xmb

Ks. Paweł Traczykowski - Wikariusz parafii katedralnej, absolwent Instytutu Patrystycznego Augustinianum w Rzymie, wykładowca w WSD Świdnica

Ks. Paweł Traczykowski - Wikariusz parafii katedralnej, absolwent Instytutu Patrystycznego Augustinianum
w Rzymie, wykładowca w WSD Świdnica

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Któż z nas, kiedy pochyla swoją głowę i przyjmuje popiół słysząc słowa „Pamiętaj, że prochem jesteś i w proch się obrócisz, nawracajcie się i wierzcie w ewangelię”, nie ma w sercu gorącego pragnienia realizacji wielkopostnych postanowień. Więcej modlitwy, brak słodyczy czy kawy. A potem…

Równie wielu z nas na zakończenie Wielkiego Postu widzi, że tak naprawdę nie tylko nie udało się nam zrealizować naszych postanowień, ale także, że był to kolejny zmarnowany czas, kolejna stracona okazja spotkania z Bogiem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Piszę te słowa wchodząc w kolejny w moim życiu Wielki Post. Podobnie jak wielu z was mam serce pełne planów i postanowień. Zadaje sobie jednocześnie pytanie: Co warto zrobić, by tego czasu nie zmarnować?

Na pierwszym miejscu w czasie wielkopostnej drogi jako najważniejsze słowo powinno nam towarzyszyć słowo TERAZ. Nie jutro, za godzinę, za chwilę. Decyzję o wytrwaniu w postanowieniu podejmuje w konkretnej chwili, jeśli ją odłożę na za chwilę prawie na pewno przegram. Jako przykład podzielę się doświadczeniem sięgnięcia po telefon lub smartfon. Czynie to bardzo często z myślą, że to tylko 5 minut, zaraz go odłożę. Za każdym razem, gdy mówię sobie: daj sobie jeszcze 5 minut, nic się nie stanie spędzam przed ekranem telefonu dużo więcej czasu. Czasu, który już do mnie nie wróci, a który mogłem wykorzystać inaczej.

Reklama

W wytrwaniu na wielkopostnej drodze może nam pomóc praktyka, jaką swoim braciom zaproponował święty Jan Bosko. Zachęcał ich bowiem do tego, żeby jeden dzień w miesiącu przeżyli tak, jakby był on rzeczywiście ostatnim dniem ich życia.

W tej praktyce nie chodzi rzecz jasna o strach, lecz o coś zupełnie innego. O zapytanie siebie czy cenię i jak wykorzystuje każdą chwilę mojego życia, o pytanie co powiedziałbyś, powiedziałabyś swojemu mężowi, żonie, dzieciom, gdyby to był ostatni dzień, jak bym go spędził. Jednocześnie ta praktyka otwiera serce na istotę wiary- spojrzenie, że moim ostatecznym i jedynym celem życia jest zjednoczenie z Bogiem w wieczności, ku niej idę, będąc na ziemi pielgrzymem.

Na początku Wielkiego Postu słyszymy fragment ewangelii, w którym Jezus w Kazaniu na Górze mówi o modlitwie, poście i jałmużnie, praktykach, które podejmujemy przygotowując się do świat Zmartwychwstania Pańskiego. Jezus przestrzega nas, byśmy choćby poszcząc nie byli jak faryzeusze, którzy przez ponury wygląd chcą wszystkim pokazać, że oni teraz poszczą.

Taka postawa i nam, grozi na wielkopostnej drodze. Mogę chcieć wszystkim pokazać, że teraz sobie czegoś odmawiam. Mogę to czynić nie tylko ze szlachetnych intencji, ale by u innych wzbudzić podziw i zachwyt.

Jezus, jak wiemy, krytykuje taką postawę faryzeuszy. Warto pamiętać, iż Jezus chce naszej postawy pokuty i postu. Prosi nas jednocześnie, byśmy poszcząc zadali sobie dwa bardzo ważne pytania. Po pierwsze czy mam jasno określoną intencję, w której podejmuje wyrzeczenie. Jeśli nie taki post będzie pozbawiony sensu.

Po drugie praktyka postu wiąże się…. z radością i pokojem serca. Jak mawiał święty Jan Bosko: „szatan boi się ludzi radosnych”. Moim zadaniem jest wiązać post nie ze smutkiem, lecz czasem radości. Przez niego bowiem zbliżam się do Boga. Żeby nie zmarnować czasu Wielkiego Postu konieczna jest także walka z najgorszą pokusą, jaka dotyka każdego, kto chce zbliżyć się do Boga. Jest to pokusa zniechęcenia, wycofania się po pierwszej, zazwyczaj bolesnej porażce z realizacji postanowień. Nawet w sytuacji, kiedy danego dnia nie uda mi się zrealizować postanowienia, nie powinienem pozwolić na to, by nie spróbować od nowa, jeszcze raz. Wtedy na pewno Wielki Post nie będzie zmarnowany.

2022-03-05 15:37

Ocena: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

"A nie mówiłem" czyli Trump

[ TEMATY ]

felieton

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Kilka tygodni temu na okładce jednego z tygodników politycznych ukazało się duże zdjęcie Donalda Trumpa i mniejsze moje wraz z zajawką wywiadu, którego główna teza była bardzo prosta: polska prawice powinna postawić na byłego prezydenta, bo ma on bowiem wielkie szanse wygrać listopadowy wyścig do Białego Domu!

Mówiłem to w czasie, gdy urzędujący premier mojego kraju, a także dwóch wicepremierów atakowało Donalda J. Trumpa. Uznałem to wówczas publicznie za karygodne. Mogę sobie bowiem wyobrazić sytuację, w której obóz rządowy „gra” na Bidena, utrzymuje z jego formacją dobre relacje (ale nie tylko na zdjęciach!) – i w cichym porozumieniu z prawicową opozycją w Polsce zostawia nam kontakty z Republikanami. Jednak atakowanie bardzo poważnego kandydata na prezydenta i prawdopodobnej Głowy Państwa – i to najbardziej znaczącego państwa na świecie! – uważałem za polityczne szaleństwo. Podkreślałem, że trzeba nie znać Trumpa, żeby coś takiego robić. Oto bowiem każdy polityk ma własną ambicję – bo inaczej nie mógłby być politykiem, jednak Trump ma niesłychanie rozbudowane ego, które każe mu – nie oceniam, stwierdzam fakt – zapamiętywać personalne ataki na niego i na tej podstawie określać stosunek do takich osób. Tymczasem większość polityków jest bardzo pragmatyczna, ma grubą skórę i potrafi "nie chcieć pamiętać", przejść do porządku dziennego, a nawet podejmować współpracę dzisiaj z tymi, którzy wczoraj danego polityka atakowali. Wiem, co mówię – bo wiem to po sobie. Trump przy wszystkich swoich wielu zaletach, jest jednak strasznym egotykiem i zamiast grubej skóry, mówiąc metaforycznie, zapisuje wszystkie ataki na niego na skórze wołu.
CZYTAJ DALEJ

Niepokojące informacje o stanie zdrowia ks. Michała Olszewskiego

2024-12-24 11:49

[ TEMATY ]

Ks. Michał Olszewski

stres pourazowy

Profeto

Mecenas Krzysztof Wąsowski przekazał dziennikarzom Telewizji wPolsce24 budzące niepokój informacje o stanie zdrowia ks. Michała Olszewskiego. Jednocześnie poinformował, że duchowny modli się za wszystkich i odprawi Mszę „za wiernych, widzów i dziennikarzy telewizji wPolsce24, którzy walczyli o jego uwolnienie”.

Podziel się cytatem — przekazał mec. Krzysztof Wąsowski, obrońca ks. Michała Olszewskiego, czytamy na portalu wPolityce.pl
CZYTAJ DALEJ

Podnieś rękę! Błogosław! Wspieraj!

2024-12-25 23:13

Biuro Prasowe AK

    – Doświadczenie Jezusowej kenozy, tego Jego wyniszczenia się z miłości dla nas, daje nam siłę nadziei, aby każdego roku, w tę cichą, świętą noc, ale także przez całe Święta Bożego Narodzenia z coraz większą ufnością Go błagać: Podnieś rękę! Błogosław! Wspieraj! – mówił abp Marek Jędraszewski w poranek Święta Bożego Narodzenia w czasie Mszy św. sprawowanej w kaplicy klasztornej Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach transmitowanej przez TVP.

W homilii abp Marek Jędraszewski zwrócił uwagę, że Ewangelia poranka Święta Bożego Narodzenia ukazuje drugą odsłonę historii betlejemskich pasterzy. Pierwsza odsłona – odczytana podczas Pasterki – zawierała anielskie przesłanie do pasterzy o narodzeniu Zbawiciela w Betlejem. Na treść drugiej odsłony składała się najpierw decyzja pasterzy, aby udać się do Betlejem a potem ich reakcja na widok Maryi, Józefa i Niemowlęcia.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję