Reklama

Nie zabijajmy polskiego szkolnictwa zawodowego!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zwracam się do wszystkich Polaków mogących jeszcze zatrzymać proces degradacji polskiej oświaty z rozpaczliwym apelem o interwencję i przeanalizowanie wprowadzanych w życie bezsensownych projektów zmian zasad prowadzenia zajęć i egzaminowania młodzieży. Uważam, że komuś z premedytacją zależy na tym, aby zlikwidować całkowicie szkolnictwo zawodowe w Polsce. Wymyśla się egzaminy testowo-praktyczne nie tylko na tytuł technika, ale nawet na zwykłego robotnika. Wymagania stawiane na technika nawet uczniom rocznej czy dwuletniej szkoły policealnej (analizowałem przykładowe zadania egzaminacyjne na technika informatyka z Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Jaworznie, są wyższe niż te stawiane studentom na wielu uczelniach (szczególnie na studiach zaocznych). Dlaczego w tym kraju łatwiej zostać inżynierem niż technikiem lub nawet zwykłym robotnikiem?! Młodzi ludzie, którzy trafiają do szkół zawodowych (tzw. zawodówek), to najczęściej osoby, które od życia dostały już w kość, bo nikt się nimi nie zajmował, bo nie miały normalnego domu, kochającej rodziny, bo być może obdarzone są mniejszymi zdolnościami niż ich rówieśnicy. Ci młodzi ludzie zdobywali zawód i dalej życie weryfikowało ich przydatność do społeczeństwa. Teraz państwo zafundowało im egzaminy zewnętrzne w takiej formie, że zdecydowana większość ich nie zdała. To jest kopanie leżącego. Oni teraz w 99 proc. nie dostaną nigdzie pracy i najprawdopodobniej powiększą i tak już liczne, cały czas rosnące grono bezrobotnych pijących alkohol, wystających na rogach ulic, w bramach itd. Czy ktoś się nad tym zastanowił? Komu to jest potrzebne? Kto na tym zyskał? Co się poprawiło?
To samo teraz chce się zafundować uczniom techników i szkół policealnych. Stawia się im beznadziejnie wyśrubowane, że aż nierealne wymagania programowe i egzaminacyjne.
Tego typu formy egzaminowania, jakie stosowane są już przy tzw. nowej maturze i przy egzaminach zawodowych, są bardzo kosztowne (kosztują wielokrotnie więcej niż stare i sprawdzone formy egzekwowania wiedzy, stosowane dotychczas), czasochłonne (na wyniki egzaminów trzeba czekać miesiącami) i w dodatku zdarza się, że nikt z danej klasy ich nie zdaje (zawodowe), wprowadzają bałagan i zwiększają czasochłonność przy rekrutacji na studia, itd. A tak na marginesie - uważam, że test to można sobie zrobić na inteligencję, a i jego wyniki należy interpretować z przymrużeniem oka.
Egzaminy przeprowadzane w szkołach były dostosowane do wyposażenia tych szkół. Uczniowie zdawali egzaminy na sprzęcie, który znali, znali również nauczycieli, szkołę - i to powodowało u nich mniejsze obciążenie psychiczne. Jeśli poziom przygotowania uczniów gdzieś się pogarszał, to głównie ze względu na brak bazy technicznej, złą organizację (np. zbyt liczne klasy, brak podziału na grupy itp.), wycofywanie się zakładów pracy z prowadzenia praktyk zawodowych uczniów itp.
Teraz planuje się jeszcze przesunąć termin rekrutacji na studia na wrzesień, co właściwie będzie gwoździem do trumny dla szkół policealnych, w których rekrutacja odbywa się do końca sierpnia. A dlaczego jest taka propozycja? - moim zdaniem, nikt nie potrafi zapanować organizacyjnie nad tym, co nazwano nową maturą. Może warto wrócić do formy „starej matury”, póki jest jeszcze na to czas! Nikt w tym kraju nie potrafi uderzyć się w pierś, przyznać do błędu albo chociaż powiedzieć, że doświadczenie się nie udało.
Nie jestem przeciwnikiem zmian jako takich, ale przede wszystkim powinno nas na nie stać. Trzeba najpierw wzmocnić fundamenty, by przebudowywać piętra, bo inaczej cała budowla może runąć. Zamiast wykazywać się politycznie, należałoby jednak najpierw wszelkie propozycje sprawdzić szeroko w terenie w postaci niezobowiązujących testów, zebrać opinie itp. To kosztowne, ale na pewno tańsze od wprowadzania w całym kraju niesprawdzonych pomysłów, które są zwykłymi niewypałami. Podejmując decyzje, wystarczyłoby przestrzegać jednego chrześcijańskiego (i chyba nie tylko) prawa: „Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe”, a za błędy przeprosić i wycofać się z takich zmian.
Naród, który nie dba o edukację, jest skazany na zagładę. Kto czuje się Polakiem i chce rządzić w tym kraju, niech się nad tym zastanowi. Apeluję też do młodych, na których testuje się te „nowinki” - które faktycznie są tylko politycznymi manewrami, aby się tylko coś działo, (nieważne, że źle), bo trzeba się czymś wykazać - zabierzcie głos w tej sprawie, napiszcie, co o tym myślicie i nie pozwólcie, by ministerstwo traktowało Was jak rzeczy. Z politycznego punktu widzenia minister oświaty, który tylko narzeka, że ma za mały budżet na oświatę, a nie robi jakichś spektakularnych reform - to zły minister. A ja uważam, że byłby to najlepszy minister, bo nareszcie powiedziałby prawdę. Mieliśmy szkolnictwo jedno z najlepiej zorganizowanych na świecie i wystarczyło tylko przeprowadzić pewną kosmetykę organizacyjną związaną z wejściem gospodarki rynkowej, unowocześnić programy przedmiotów, głównie tych opartych na technice, unowocześnić wyposażenie szkół, wprowadzić treści, o których nie wolno było kiedyś mówić.

Autor jest nauczycielem dyplomowanym przedmiotów informatycznych

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ksiądz w Naddniestrzu: Dużo tu osób z polskimi korzeniami, ale perspektyw dla nich brak

2025-04-15 13:50

[ TEMATY ]

Naddniestrze

polskie korzenie

brak perspektyw

Adobe Stock

Mołdawia utrzymuje pełną kontrolę gospodarczą nad Naddniestrzem

Mołdawia utrzymuje pełną kontrolę gospodarczą nad Naddniestrzem

W tzw. Naddniestrzu nie ma dziś perspektyw rozwoju - powiedział PAP ks. Marcin Januś, proboszcz parafii we wsi Swoboda-Raszków w separatystycznym regionie Naddniestrza, w Republice Mołdawii. Jak podkreślił, Mołdawia utrzymuje obecnie pełną kontrolę gospodarczą nad tą częścią kraju.

Swoboda-Raszków to niewielka wieś na północy tzw. Naddniestrza - separatystycznej, nieuznawanej przez społeczność międzynarodową i kontrolowanej politycznie przez Rosję republiki na terytorium Mołdawii. Jak powiedział PAP proboszcz parafii pw. św. Marty, sercanin ks. Marcin Januś, "Polacy są tam jeszcze od czasów I Rzeczypospolitej".
CZYTAJ DALEJ

Miasto, w którym wszystko się zaczęło...

2025-04-15 15:41

[ TEMATY ]

bł. ks. Michał Sopoćko

Wilno

metropolita wileński

abp Gintaras Grušas

Vilniaus arkivyskupija

Wywiad z metropolitą wileńskim przeprowadził i przetłumaczył z j. litewskiego ks. Mariusz Marszałek SAC

Jest Ksiądz Arcybiskup pasterzem w mieście, które zostało wybrane przez Opatrzność Bożą na kolebkę kultu Bożego Miłosierdzia. Jak w tym kontekście odczytuje Ksiądz swoją misję, a także misję archidiecezji wileńskiej?
CZYTAJ DALEJ

Pruszcz Gdański: Wandal zniszczył figurę Matki Bożej

2025-04-16 09:58

[ TEMATY ]

profanacja

Parafia MBNP Pruszcz Gdański

W nocy z poniedziałku na wtorek doszło do zniszczenia figury Matki Bożej na Wzgórzu Maryjnym w Pruszczu Gdańskim. Internauci biorą sprawy w swoje ręce, chcąc pomóc służbom w znalezieniu wandala - informuje TV Republika.

W nocy z 14 na 15 kwietnia doszło do aktu wandalizmu na terenie Wzgórza Maryjnego w Pruszczu Gdańskim. Nieznany sprawca zniszczył figurę Matki Bożej, znajdującą się przy ul. Chopina 3.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję