Reklama

350-lecie obrony Jasnej Góry

I znów Matka Boża sprawiła cud!

- Niebo rozjaśniło się! Nie pada! - tę wiadomość z ust do ust podają sobie wszyscy, którzy z niepokojem dopiero co spoglądali na ciemne, granatowoczarne niebo, które zasnuło cały horyzont na południe od Częstochowy.

Niedziela Ogólnopolska 39/2005

Krzysztof Świertok

Pokaz sztucznych ogni podczas spektaklu „Częstochowska Victoria” na błoniach jasnogórskich 11 września 2005 r.

Pokaz sztucznych ogni podczas spektaklu „Częstochowska Victoria” na błoniach jasnogórskich 11 września 2005 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już od godz. 15.00 nad Jasną Górą siąpił deszcz. Słońce pojawiało się i znikało za ciemną zasłoną chmur napierających od południowego zachodu. Potężne burzowe chmury - cumulonimbusy - rozcinały co chwilę dalekie błyskawice. Słychać było coraz głośniejsze, przybliżające się pomruki grzmotów.
Krakowska stacja meteo ostrzegała, że właśnie nadchodzi załamanie upalnej pogody nad rejonem południowej Polski, obejmującym także Częstochowę, gdyż ścierają się dwa wielkie fronty powietrza - ciepłego i zimnego. Wszyscy zadawaliśmy sobie pytania: Czy jednak burzowe chmury ominą Jasną Górę? Czy odbędzie się o godz. 19.00 przygotowywane od kilku dni widowisko Częstochowska Victoria?
Organizatorzy nie tracili jednak wiary i zabezpieczali sprzęt, sceny, rekwizyty przed deszczem. Rozstawiali krzesełka dla zaproszonych gości. Od poprzedniego wieczoru trwały próby generalne z udziałem setek artystów: aktorów, wokalistów, muzyków i statystów. Stawiły się m.in.: orkiestra symfoniczna Filharmonii Częstochowskiej pod dyrekcją Jerzego Swobody i orkiestra dęta pocztowców, schola gregoriańska, a nawet Hufiec Rycerstwa Małopolskiego.
Na Jasnej Górze były gwiazdy tego niezwykłego widowiska: Krystyna Feldman, Daniel Olbrychski, Natalia Kukulska, Anna Seniuk, Maciej Kozłowski, Paweł Kukiz, Marek Ślosarski, Jan Pospieszalski, Lidia Pospieszalska oraz zespół „Arka Noego”.
Ekipa Biura Prasowego Jasnej Góry wraz z wieloma dziennikarzami miała okazję uczestniczyć w próbie generalnej 11 września i przeprowadzić rozmowy z aktorami.
„Jeżeli ktoś czytał Potop Sienkiewicza, to wie, że w czasie obrony Jasnej Góry była tam taka żebraczka Konstancja, która odgrywała rolę niby parlamentariusza - mówiła aktorka Krystyna Feldman, występująca w roli Konstancji. - Ponieważ była osobą wesołą, więc sobie kpiła z tego Szweda i wychwalała, że Matka Boża zesłała całą swoją potęgę - co było prawdą, bo rzeczywiście nawała szwedzka tu się zatrzymała i nie zalała całej Polski. Więc ona jest taka nabożna i wesoła, i dowcipna. W związku z tą wspaniałą rocznicą chyba każdemu Polakowi bliską, jako aktorka z całą przyjemnością przyjęłam tę propozycję”.
Udział w tegorocznym widowisku stał się dla aktora Daniela Olbrychskiego okazją do wspomnień sprzed ponad 30 lat, kiedy to na Jasnej Górze realizowany był film Potop w reżyserii Jerzego Hoffmana. „Początek oblężenia przygotowanego przez filmowców Jasnej Góry z moim udziałem zaczął się chyba sceną w refektarzu, kiedy Kmicic ostrzega przeora Kordeckiego przed zbliżającą się ofensywą, oblężeniem szwedzkim - wspominał Daniel Olbrychski. - Potem osiedliliśmy się tu właściwie na całą zimę, a nawet na część następnej, bo ta zima z przełomu 1971 i 1972 r. była bardzo uboga w śnieg. W następnym roku również było kiepsko ze śniegiem, tak że wysadzenie kolubryny miało miejsce Pod Reglami w Zakopanem. Ale tu już leżałem na śniegu, tu mnie ciągnięto do obozu - takie to są sztuczki filmowe. Potem bywałem tu wielokrotnie prywatnie, a kilka razy również w związku z ważnymi wydarzeniami w historii naszego kraju. I jestem teraz, jeszcze w niezłym zdrowiu, doskonale pamiętający fakty nie tylko sprzed 30, ale i sprzed 350 laty - nie tylko z Sienkiewicza, ale i z historii. Ale i ten Sienkiewicz, z jego opisem oblężenia Jasnej Góry, z wymyślonym fenomenalnym bohaterem, którego miałem szczęście grać wraz z wielkim aktorem, który grał Kordeckiego - nieżyjącym Stanisławem Jasiukiewiczem, na zawsze został nie tylko chyba w mojej pamięci, ale i w pamięci kilku pokoleń widzów Potopu”.
Na pytanie, jakie znaczenie mają dziś takie widowiska, nawiązujące do historii Polski, Daniel Olbrychski odpowiedział: „Polska jest wolna. Co z tą wolnością będzie każdego dnia i roku robić, to już od niej samej, czyli od nas, zależy. A ze Szwedami jesteśmy w jak najserdeczniejszej przyjaźni. Trzeba znać dobrze historię Polski i może już nie sięgać do niej tak jak Sienkiewicz «ku pokrzepieniu serc», ale być tej historii spadkobiercą szlachetnym, mądrym i radować się pięknymi momentami naszej historii i takim miejscem szczególnym, jakim jest Jasna Góra” - powiedział Daniel Olbrychski.
„Dla mnie jest to duży zaszczyt, że w tak ważnych obchodach, w tak ważnej uroczystości i w tak niezwykłym, cudownym miejscu biorę udział - powiedziała piosenkarka Natalia Kukulska. - Pamiętam, jakie niezwykłe wrażenie zrobiła na mnie modlitwa w Kaplicy i odsłonięcie Cudownego Obrazu, gdy byłam małym dzieckiem. Pamiętam te chwile, te przeżycia. Dziś będę śpiewała utwór Matko Najświętsza. Pieśń, którą wykonuję, jest rodzajem modlitwy i postaram się ją wykonać w taki sposób, aby być jak najbardziej skupioną i żebym sama poczuła, że śpiewając, modlę się. Mam nadzieję, że inni się do mnie przyłączą”.
„Mam zaszczyt i przyjemność w czasie tego widowiska grać ks. Kordeckiego - powiedział Maciej Kozłowski. - Byłem tu, na Jasnej Górze, wiele razy, więc nie jest dla mnie żadnym novum pobyt w tym miejscu. Natomiast zmierzenie się z rolą czy z postacią ks. Kordeckiego jest na pewno dużym wyzwaniem, ponieważ jest to postać historyczna, która obrosła legendą, a - jak wiadomo - mierzenie się z legendą niesie ze sobą duże ryzyko...”.
„Cieszę się, że mam zaszczyt wziąć udział w tym widowisku - powiedziała aktorka Anna Seniuk. - To się zdarza raz na 350 lat, więc jest to niezwykłe wydarzenie, zupełnie inne od dotychczasowych moich doświadczeń teatralnych czy telewizyjnych. Jest to widowisko duże, plenerowe, więc zobaczymy, jak nam się to uda. Mam nadzieję, że z pomocą Matki Bożej w miejscu słynącym z cudów również to widowisko uda nam się wykonać jak najlepiej. Do mnie należało opowiadanie legendy Obrazu i zaprezentowanie fragmentu Potopu Sienkiewicza o cudzie uratowania tego miejsca w czasie najazdu szwedzkiego”.
„Zostaliśmy zaproszeni, aby zaśpiewać piosenkę o Mamie, o Mamie Jezusa, ale też o naszej Mamie - opowiadał Robert Friedrich, założyciel zespołu «Arka Noego». - Dzisiaj rano rozmawialiśmy z dziećmi na ten temat, że Mama naprawdę wie, czego potrzebujemy w życiu, zna nasze ukryte pragnienia, wyprasza cudowne łaski. Dlatego przyjechaliśmy tutaj zagrać piosenkę, że kochamy Mamę. Dla nas jest to ogromne wyróżnienie, że mogliśmy tu przyjechać. To jest dla nas bardzo ważne”.
„Będę kreował króla Jana Kazimierza - informował Marek Ślosarski, aktor częstochowskiego Teatru im. Adama Mickiewicza. - Zetknięcie się z tymi murami, z historią, ze wspaniałymi kolegami - to wielka, wspaniała przygoda. Trema jest ogromna, wielka odpowiedzialność i duży stres: świadomość, że pod murami może być kilkadziesiąt tysięcy ludzi...”.
„Gdybym miał mówić o znaczeniu uczestniczenia w tym wydarzeniu, to musiałbym mówić godzinę. Trudno w dwóch słowach wypowiedzieć swoją radość i jakąś dumę. Jestem szczęśliwy, że tu jestem” - podkreślił muzyk i wokalista Paweł Kukiz.
Kierownikiem muzycznym przedsięwzięcia, który zadbał o oprawę muzyczną, był Marcin Pospieszalski. „Przygotowałem olbrzymią ilość nut na ten koncert, ilustrowałem muzyką całe opowiadanie o historii Obrazu od czasów najdawniejszych do współczesnych. Taka intensywna praca trwa od 3 miesięcy, a ostatnie dwa tygodnie to już 24 godziny na dobę” - wyznał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Piotrowski: modlitwa za zmarłych uczy nas, że nie pielgrzymujemy w nieznane

2024-11-03 15:09

[ TEMATY ]

zmarli

bp Jan Piotrowski

Episkopat Flickr

Bp Jan Piotrowski

Bp Jan Piotrowski

Modlitwa za zmarłych uczy nas, że nie pielgrzymujemy w nieznane, ale podążamy tam, gdzie nas oczekuje Bóg, który nas kocha - mówił wczoraj podczas wieczornej Mszy św. bp Jan Piotrowski, przewodnicząc tradycyjnej w Kielcach modlitwie za zmarłych biskupów poprzedników. Modlitwa połączona była z zejściem do krypt. Eucharystię koncelebrowali biskupi pomocniczy, bp Marian Florczyk i bp Andrzej Kaleta.

- W dniu wspomnienia Wszystkich Wiernych Zmarłych nasza modlitwa potrzebuje wiary i miłości, a nie tylko wdzięcznej pamięci o zmarłych - zaznaczył w homilii bp Piotrowski. Zauważył, jak wiele osób zatraca dziś poczucie, czym jest ten dzień, idąc na groby, bo tak wypada. Jak podkreślił, może dobre i to, że pozostaje choć taka motywacja. Przypominał, że pragnienie długiego i dobrego życia, prowadzącego do wieczności towarzyszy wszystkim kulturom, narodom, jest obecne we wszelkich systemach filozoficznych.
CZYTAJ DALEJ

Jezu, przymnóż nam miłości wzajemnej

2024-10-15 13:58

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Łk 14, 12-14.

Poniedziałek, 4 listopada. Wspomnienie św. Karola Boromeusza, biskupa
CZYTAJ DALEJ

Misjonarz stolicy. Jak zapamiętamy ustępującego metropolitę warszawskiego?

2024-11-04 13:17

[ TEMATY ]

kard. Kazimierz Nycz

metropolita warszawski

misjonarz stolicy

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Kazimierz Nycz

Kard. Kazimierz Nycz

Dynamiczny duszpasterz poszukujący nowych sposobów ewangelizacji, gorący zwolennik większego zaangażowania świeckich w Kościele, autor koncepcji nauczania religii w polskich szkołach, hierarcha gotowy do dialogu także z niewierzącymi - tak scharakteryzować można postać kard. Kazimierza Nycza. W końcu ub. roku metropolita warszawski poinformował, iż złożył na ręce papieża Franciszka prośbę o przyjęcie rezygnacji z urzędu arcybiskupa warszawskiego. Dziś w południe Stolica Apostolska poinformowała o mianowaniu na urząd metropolity warszawskiego 56-letniego arcybiskupa Adriana Galbasa, metropolitę katowickiego. Do czasu kanonicznego objęcia archidiecezji warszawskiej przez swojego następcę, z woli papieża kard. Kazimierz Nycz będzie pełnił urząd administratora apostolskiego archidiecezji warszawskiej.

Przed objęciem funkcji w Warszawie w 2007 roku, Kazimierz Nycz pracował jako biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej, a następnie ordynariusz diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Mówi otwarcie i szczerze, wytyka błędy i stawia wymagania politykom, ale i Kościołowi. Nie unika mediów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję