Wśród gości byli m. in. przedstawiciele Prezydenta RP, Sejmu, Senatu, władz samorządowych, Solidarności, duszpasterstwa rolników, laureaci poprzednich nagród, ludzie świata kultury oraz przedstawiciele mediów.
Odczytano listy m.in. od Prezydenta RP Andrzeja Dudy, marszałek Sejmu Elżbiety Witek, premiera Mateusza Morawieckiego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Prezydent Andrzej Duda podkreślił, że uroczystość jest ważnym wydarzeniem każdego roku, wspomniał również patrona nagrody. Składając serdeczne gratulacje tegorocznemu laureatowi zaznaczył, że stał się on postacią legendarną, symbolizującą walkę z reżimem komunistycznym, a jego walka odbiła się szerokim echem w całej Polsce i za granicą. „Niezłomna wiara, przekonanie o słuszności walki i solidarne wsparcie lokalnych mieszkańców pozwoliły przetrwać prześladowania” - napisał prezydent. „W imieniu niepodległej Rzeczpospolitej Polski składam Księdzu Sadłowskiemu pełne szacunku podziękowania za wszystkie przejawy jego duszpasterskiej i patriotycznej posługi” - dodał.
Reklama
Bp Leszek Leszkiewicz, delegat KEP ds. Duszpasterstwa Rolników, podziękował ks. prałatowi Sadłowskiemu za jego kapłaństwo i to, że szedł tam, gdzie posłał go Kościół. „Rozeznawał sytuację społeczno-polityczną i owocnie w niej działał jako duszpasterz będący z ludźmi i pomagający im. Wdzięczny jest Księdzu Kościół, wdzięczna Polska i lokalna społeczność” - powiedział hierarcha, zwracając uwagę na pokorę kapłana i składając życzenia dalszej owocnej i pełnej radości posługi.
Ks. prof. Jerzy Pałuski podzielił się refleksjami o patronie nagrody, bp. Romanie Andrzejewskim, przytaczając jego inspirujące życie i nauczanie.
Wraz z ustanowioną w 2004 roku Nagrodą Fundacja „Solidarna Wieś” przyznaje i wręcza stypendia dla młodych ludzi z terenów wiejskich i małomiasteczkowych. Pokonując szczególne przeciwności podejmują trud zdobywania wiedzy. Łączą ambicję z poczuciem społecznych powinności, uczestnicząc w działaniach kulturalnych czy charytatywnych w swojej szkole i otoczeniu. Postępują w zgodzie z przesłaniem Patrona stypendium, ks. bp. Romana Andrzejewskiego, długoletniego Krajowego Duszpasterza Rolników. Nauczał on, by działać twórczo w każdych warunkach, szanować pracę innych, rozwijać swoje zdolności, zdobywać wiedzę. Dwójka stypendystów podzieliła się swoimi osiągnięciami i nadziejami.
Uczestnicy obejrzeli zrealizowany przez TVP krótki film dokumentalnego o ks. prałacie Czesławie Sadłowskim.
Laudację wygłosił prof. Jan Żaryn. Rozpoczął wspominając trudną sytuację, gdy ujawnione zostały akta SB i wyszło na jaw, że oprócz funkcjonariuszy na bohaterskiego kapłana donosiło ponad 120 tajnych współpracowników, w dużej części parafian. „Dla ks. Czesława to były bolesne doświadczenia. Mówił, że wiele godzin spędził na kolanach, na modlitwie. W odnalezieniu się w tej rzeczywtistości pomógł mu kard. Duka. Przebaczył” - mówił historyk.
Reklama
Zauważył, że każdym momencie swojego życia kapłan miał niezwykłe wyzwania i potrafił im sprostać.
Przytoczył również wspomnienia kard. Wyszyńskiego, który bardzo wspierał ks. Czesława. Prymas zanotował, że podczas jednego ze spotkań powiedział ks. Czesławowi, iż ten jest mu potrzebny dla przeciwwagi wobec księży nierobów i gorszycieli. Na to ks. Czesław miał powiedzieć, że oni też są potrzebni, co prymas odczytał jako znak pokory.
– Dzięki ks. Czesławowi mała Zbrosza stała się Dużą, metropolią ducha polskiego - podsumował Jan Żaryn, podkreślając na koniec, że o wielkości kapłana świadczy umiejętność przebaczenia krzywdzicielom. – Jest wywyższony niezłomnością i pokornym pokonywaniem przeciwności – wskazał historyk.
Reklama
Prałat Ireneusz Juszczyński odczytał Uchwałę Kapituły uzasadniającą przyznanie nagrody. Wymienił m. in. długoletnią, konsekwentną i heroiczną walkę z komunistycznym totalitaryzmem o prawa ludzi wierzących. „Ksiądz wznoszący świątynię trwał przy wyznawanych wartościach i odniósł zwycięstwo pomimo szykan, represji, więzienia” - podkreślił. Kapituła wyraziła uznanie za działalność społeczną, budowanie solidarności rolników, umiejętnie łączenie posługi duszpasterskiej i społecznej. Honorując ks. Czesława członkowie kapituły ocenili, że należy go uznać za jednego z twórców drogi do odzyskania niepodległości kraju. „Przypominanie tak wartościowych osób i ich działań jest potrzebne dla wzrostu i rozwoju przyszłych pokolkeń Polek i Polaków” - zauważył ks. Juszczyński.
Nagrodę wręczył kard. Kazimierz Nycz.
Warszawski metropolita, wspominając jedną z wizyt w parafii ks. Sadłowskiego, przytoczył sytuację z wspomnianego przez prof. Żaryna czasu, gdy wyszły na jaw nazwiska tajnych współpracowników SB, w tym jego parafian. „Do dziś pamiętam, jak po Mszy szliśmy po południem na cmentarz z parafianami i do ucha mi ks. prałat mówił o współpracownikach SB, z których znakomita większość to parafianie. Sam zastanawiałem się, czy potrafiłbym być proboszczem w takiej wspólnocie. Wtedy pomyślałem za św. Pawłem - kłamstwo nigdy, prawda nie zawsze. To ważny egzamin z miłości, takie przebaczenie. Nie jest łatwo do końca przebaczyć, jeszcze trudniej zapomnieć. To znak wielkości ks. Sadłowskiego - powiedział kardynał, gratulując i składając życzenia laureatowi nagrody.
Na koniec głos zabrał ks. Czesław Sadłowski. Rozpoczął, odnosząc do siebie słowa z Lamentacji i wskazując, że w życiu doświadczył wielu trudności, szykan, cierpienia, jednak w tym wszystkim chce dziękować Bogu i oddawać Mu chwałę. „Kiedy patrzę na moje życie, było w nim dużo cierpienia i boleści. Pan mnie jednak zawsze prowadził i dał łaskę, by miłość do Niego nie zgasła” - powiedział.
Dziękując za nagrodę podkreślił, że to również duże wyróżnienie dla jego parafian i rolników.
Reklama
– Bogu chwała i cześć, że wybiera spośród ludzi swoje narzędzia, by w obrany przez siebie sposób każdemu dał poznać swoje Królestwo - prawdziwości tych słów nie raz dane mi było doświadczyć w mojej duszpasterskiej pracy, która nie była łatwa ani dla mnie ani dla moich przełożonych - mówił prałat podkreślając, że doświadczał Bożej pomocy i prowadzenia. „Moja praca była możliwa tylko dzięki osiągnięciom moich poprzedników” - powiedział, wspominając ze wzruszeniem bł. kard. Stefana Wyszyńskiego.
Ks. prałat Czesław Sadłowski w latach 60 i 70 ub. w. w Zbroszy Dużej koło Grójca na Mazowszu, razem z miejscowymi rolnikami, prowadził nieustępliwą walkę z władzami komunistycznymi o budowę kościoła. Stała się ona symbolem walki o prawa ludzi do wyznawania w sposób wolny swojej wiary. Działał przy życzliwej opiece i wsparciu ze strony bł. Stefana kard. Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia.
Budowa najpierw kaplicy, następnie kościoła odbywała się w nocy, przy ciągłych najazdach milicji i Służby Bezpieczeństwa. Ksiądz był nękany zatrzymaniami, wielokrotnie skazywany. Wobec gróźb utraty życia rolnicy zapewniali mu mieszkanie i ochronę. Msze święte odprawiane były w uprzątniętej oborze. Represje spotykały także rolników. Wszyscy byli śledzeni przez tajnych agentów. Władze nie przewidziały, że obrona Krzyża, praw ludzi wierzących, spowoduje powstanie solidarności międzyludzkiej, która w połowie lat 70 przybrała formę organizacyjną. Powstał Komitet Samoobrony Rolników Ziemi Grójeckiej. W 1980 roku na tym fundamencie w całym kraju powstał Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych „Solidarność”.
Reklama
W czasie stanu wojennego i w latach 80 ub. w. ksiądz Czesław Sadłowski w budynkach kościelnych przechowywał działaczy „Solidarności”, wspomagał ich działalność, funkcjonowała ukryta drukarnia, odbywały się spotkania. Parafia stała się centrum niezależnej myśli i wolności słowa. Służba Bezpieczeństwa prowadziła wobec księdza sprawę pod kryptonimem „Dobrodziej”.
Ks. Czesław Sadłowski, skromny kapłan z małej wioski zwyciężył potężną – wydawało się - totalitarną i wrogą wolności religijnej i niepodległości Polski władzę. Kościół w Zbroszy Dużej powstał. NSZZ RI „Solidarność” istnieje 40 lat. Polska odzyskała niepodległość dzięki takim, zdeterminowanym ludziom.
Prestiżowa Nagroda im. ks. bp. Romana Andrzejewskiego, przyznana została przez Fundację „Solidarna Wieś” po raz osiemnasty. Dotychczas laureatami były osoby i instytucje szczególnie zasłużone dla spraw rolnictwa, kultury oraz rozwoju gospodarczego i cywilizacyjnego wsi i małych ojczyzn: prof. Andrzej Stelmachowski, prof. Maria Radomska, kard. Józef Glemp, ks. prał. Bogusław Bijak, bp Alojzy Orszulik, dr Maria Stolzman, dr Barbara Fedyszak-Radziejowska, Roman Kluska, Josef Rottenaicher, abp Józef Michalik, prof. Alojzy Szymański, o. dr Stanisław Jaromi, ks. Kazimierz Kaczor, prof. Jacek Hilszczański, zespół pieśni i tańca „Mazowsze”, abp Henryk Hoser.
Nagroda składa się z dyplomu, statuetki autorstwa Pawła Szcześniaka i symboliczna kwota pieniężna.
Bp Roman Andrzejewski żył w latach 1938-2003. Urodził się w Morzyczynie na Kujawach, w rodzinie rolników.Święcenia kapłańskie otrzymał w 1961 r. Był absolwentem KUL, doktorat z filologii klasycznej otrzymał na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Wykładał na KUL, WSD we Włocławku. W czasie studiów specjalistycznych w Rzymie pracował w polskiej sekcji Radia Watykańskiego. W 1981 otrzymał nominację na biskupa pomocniczego włocławskiego. Był pierwszym biskupem stanu wojennego. W latach 1988-1996 przewodniczył Komisji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Rolników, a następnie, do 2001 był Krajowym Duszpasterzem Rolników.
Zainicjował powstawanie katolickich uniwersytetów ludowych. Powołał Wydawnictwo Duszpasterstwa Rolników, inicjował powstanie i patronował istnieniu rolniczej prasy. Stawał na czele zespołów dobrych usług w czasie konfliktów i negocjacji rolników z rządem. Był współfundatorem Fundacji „Solidarna Wieś”. Jego dewiza biskupia to: „Ludzkie ku Boskiemu”, a ulubiona sentencja: „Uszanuj pracę drugiego…”. Często odwiedzał Polaków w dawnych republikach sowieckich, bywało, że odprawiał msze św. w prywatnych domach i ruinach zniszczonych polskich kościołów. Syn rolników – uwielbiał pracę w ogrodzie i na polu u rodziny. Zmarł przedwcześnie 7 lipca 2003 r. Zgodnie z jego wolą został pochowany na terenie sanktuarium w Licheniu.